czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Czy można wyjść z kręgu wyklętych i niezłomnych?

Zostałem niejako sprowokowany przez Młodzieżową Radę Miasta Ostrołęki przez jej inicjatywę nazwania nowego ronda imieniem Janusza Kusocińskiego. I powiem, że młodzieżowa rada coraz bardziej mi się podoba. Mam trochę porównań. Obserwowałem taką radę w Białymstoku, obserwowałem w Ostrołęce.

Nasze miasteczko (proszę się nie obrażać - w porównaniu z Białymstokiem jesteśmy malizną) o dziwo prezentuje się o niebo lepiej, niżby wynikało z naszego prowincjonalnego charakteru. Widzę ich dobre zorganizowanie oraz dużo bardziej dojrzały regulamin działania. Otóż ostrołęcka rada została wybrana na dwa lata, a w Białymstoku na rok. W zasadzie roczny cykl działania jest w ogóle nieefektywny. Bo szkoła trwa 10 miesięcy i zanim się rada ukonstytuuje i nabierze rozpędu, to skończy się jej kadencja. Obserwuję też radę w Ostrołęce z pozycji organizacji pozarządowej. Współpraca z "Ekomeną" niedawno się nawiązała, a już widać podjęcie realnej współpracy.

ReklamaMuszę przyznać, że i dyskusje z tymi młodymi ostrołęczanami bardzo mnie zaskakują. Wbrew opiniom, że obecnie młodzież jest mało zaangażowana, ja widzę w tej grupie zupełnie inne objawy. A czy ta reprezentacja młodzieży ma tylko potwierdzić regułę wyjątku (wyjątek potwierdza regułę). No może nie.

Przejdę do szczegółów mojej ostatniej fascynacji. Gdy dowiedziałem się, że pojawiła się inicjatywa nazwania kolejnego ronda imieniem tzw. żołnierza wyklętego czy niezłomnego Aleksandra Bednarczyka "Adama", dopadło mnie zniechęcenie do mojego rodzinnego niejako miasta (jestem pierwszym ostrołęczaninem w rodzinie, ale chyba mogę je już nazwać rodzinnym). No kolejny brak symetrii. Czy nie wystarczy już świetnego muzeum, ronda Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki"? Czy inni polscy bohaterowie nie byli niezłomni? W skrócie co oznacza według definicji "żołnierz niezłomny"? To ten, który nie złożył broni i zaczął walczyć z "komuną" i sowietami.

ReklamaPrzypomnę, że Polska była świeżo po tragedii powstania warszawskiego, gdzie zginęło dziesiątki lub setki tysięcy ludności cywilnej. Przypomnę też, że nie szykowała się wojna zachodu z sowietami. Tam też zginęło mnóstwo ludności (również w nie tak dawnej I wojnie światowej) i chęci na kolejny przelew krwi nie było. I znalazła się grupa, która podjęła wyzwanie: pokonamy i komunistów i sowietów. I poszli w las. Żywność trzeba było zdobywać, bo w wyniszczonym kraju było biednie i głodno. Niektórzy nie poszli, ale podczepiono ich do systemu wyklętych.

Tak więc ci co złożyli broń, mimo że walczyli bohatersko przez 5 lat, to chyba jacyś złomni. Tylko niezłomni to patrioci, a ci co się rozsądnie jednak wycofali biorąc pod uwagę nieuniknione dalsze straty wśród ludności cywilnej to antypatrioci. Nie chcę już poruszać wątku, że pomieszano w tym ideologicznym bełkocie ludzi wspaniałych z normalnymi bandytami. Przykładów ludobójców znam dużo i nie będę ich po raz kolejny przytaczał (chyba, że przyjdzie potrzeba).

A kim był Janusz Kusociński? Wspaniały, skromny  sportowiec i po rozpoczęciu wojny żołnierz. Zginął na początku II wojny światowej, był torturowany przez Gestapo w celu wymuszenia zeznań. Nie zdradził. Zginął rozstrzelany w Palmirach. Nie dożył czasu niezłomnych. Ale czy nie zasłużył na pamięć? Nie piszę o nominowanym do uczczenia ronda żołnierzu wyklętym. Może nie był z tych złych. Nie wiem. Ale Kusociński był bohaterskim Polakiem na pewno bez żadnej skazy. I warto, aby o tej kategorii bohaterów też pamiętać.

ReklamaWiem, że Młodzieżowa Rada zbierać będzie podpisy pod wnioskiem o nadanie rondu imienia Janusza Kusocińskiego. Na pewno ja podpiszę. I zachęcam ostrołęczan.

Na marginesie brakuje mi też innych nazwisk. W Ostrołęce była ulica Ludwika Waryńskiego. W latach 90. szukano ulicy dla zakazanej wcześniej nazwy 11 Listopada. Waryński to był człowiek właśnie niezłomny. Nie mylić z Dzierżyńskim. Komuniści sobie go może przywłaszczyli. Ale on nie miał nic wspólnego z totalitarnym systemem komunistycznym. A więc mi się marzy, żeby Waryński kiedyś w Ostrołęce powrócił (Kusociński ponoć też już był).

Pozdrowienia dla czytelników.

O autorze

Stanisław Giżycki - od wielu lat związany z turystyką i ekologią. Założyciel stowarzyszenia "Ekomena" działającego w Ostrołęce i regionie, przewodnik górski, były pracownik państwowych służb ochrony środowiska, obecnie na emeryturze.

Więcej felietonów w dziale "Mało obiektywnie".

Wyświetleń: 9377 komentarze: -
14:19, 02.03.2020r. Drukuj




Reklama

Ogłoszenia

Forum

Reklama

Ynet.pl
Sklep Enter

Warto odwiedzić

Spotted Ostrołęka Logo infoprasznysz.com