Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, który wczoraj na ul. Warszawskiej w Ostrołęce wjechał peugeotem do rowu opuszczając rondo. Badanie alkomatem szybko wskazało przyczynę zdarzenia. 33-latek był pijany, dodatkowo kłamał, że autem jechał jego brat.
Sytuacja miała miejsce w czwartek 5 marca. O godzinie 21.15 dyżurny ostrołęckich policjantów został powiadomiony o zdarzeniu drogowym na ul. Warszawskiej w Ostrołęce. Osoba postronna powiadomiła, że peugeot wjechał do rowu, a przy nim znajduje się kompletnie pijany kierowca, który nie może utrzymać się na nogach. Po chwili na miejscu byli już policjanci z ostrołęckiej drogówki, którzy potwierdzili zgłoszenie.
Reklama- Jak wynika z ich wstępnych ustaleń, kierujący peugeotem nie zdołał pokonać prawidłowo ronda, w trakcie jego opuszczania stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Od mężczyzny było wyraźnie czuć alkohol, w trakcie czynności kilkukrotnie zmieniał wersję, aby na koniec powiedzieć, że on nie kierował samochodem tylko jego brat - informuje podkom. Tomasz Żerański, rzecznik prasowy KMP w Ostrołęce.
Na szczęście brat bezmyślnego kierowcy, który przyjechał na miejsce wykazał się odpowiedzialnością.
- Mężczyzna poinformował, że on nie jechał peugeotem, a brat zadzwonił do niego informując go, że "wpadł" samochodem do rowu i potrzebuje pomocy. Na miejsce przyjechał także technik kryminalistyki, który zabezpieczył ślady, natomiast pijany 33-latek został poddany badaniu retrospekcyjnemu. Jego wynik to ponad 1,2 promila. Zatrzymano mężczyźnie prawo jazdy, za jazdę pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem - podaje oficer prasowy.
Wyświetleń: 7056 | komentarze: - | 10:45, 06.03.2020r. |