Osoby poszukujące silnych, muzycznych doznań, powinny sięgnąć do twórczości zespołu Dissociated, który właśnie objawił się na ostrołęckiej scenie muzycznej. Grupę tworzą Piotr Szewczyk, Albert Dawidczyk i Mateusz Otczyk. Utwory zwiastujące EP-kę zespołu są niezwykle mocne.
O muzycznej pasji oraz umiłowaniu do mocnych brzmień rozmawialiśmy z Piotrem Szewczykiem, który jest frontmanem grupy. Wokalista dał się już poznać ostrołęczanom, ale z nieco innej strony - od kilku lat para się bowiem fotografią i udało mu się zdobyć laury w kliku miejskich konkursach fotograficznych. Tym razem zaprezentował inną ze swoich pasji. To muzyka.
ReklamaMetal oraz wszelkie jego odmiany to niezwykle specyficzny rodzaj muzyki, który albo się kocha, albo nienawidzi. Ci, którzy choć raz pokochali rock i metal, już na zawsze pozostaną jej fanami. A dlaczego muzycy z Dissociated postawili na taka formę wyrazu?
- Czemu wybrałem takie muzyczne klimaty? Cóż, odpowiedź jest bardzo prosta - przede wszystkim od bardzo długiego czasu wszelkie odmiany metalu były główną osią moich muzycznych zainteresowań i miałem w sobie wielką chęć, by wykazać się na tym polu. Inna kwestia to szczęście, że na swojej drodze spotkałem ludzi, którzy podzielają tę pasję i są utalentowani w grze na instrumentach. Niewątpliwie bez nich nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy teraz - na starcie. Jednakże moim zdaniem najtrudniej jest wystartować i zachować determinację, by dalej pracować nad zaczętym projektem - mówi Piotr Szewczyk.
Zaprezentowane utwory pochodzą z pierwszej EP-ki zespołu. To kompozycje niezwykle mocne, energetyczne, najeżone szybkimi riffami, zmianami tempa i wyrazistym wokalem. Także pod względem warstwy tekstowej zespół wnosi cały bagaż energii i emocji. Nic dziwnego, wszak muzyczne inspiracje czerpie z takich tuzów polskiego metalu jak Mgła czy Decapitated.
ReklamaZespół powstał w wyniku wspólnej pasji do muzyki trzech osób - Piotra Szewczyka, Alberta Dawidczyka i Mateusza Otczyka.
- Powołanie zespołu to wypadkowa zawartych wcześniej znajomości oraz wspólnej pasji, którą każdy z nas podzielał. Mowa tu o Albercie Dawidczyku i Mateuszu Otczyku, ludziach, z którymi miałem kontakt już od szkoły podstawowej. Biorąc pod uwagę nasze wspólne, muzyczne zainteresowania, chęć tworzenia muzyki była czymś naturalnym - mówi Piotr.
Koledzy dzielą się też sprawiedliwie pracą. Gdy jeden odpowiada za warstwę tekstową i aranż, inni zajmują się warstwą gitarową i basową. Największym problemem kapeli jest brak perkusisty, ale liczymy, że niebawem do zespołu dołączy utalentowany pałkarz, co pozwoli na stworzenie idealnego teamu, gotowego w przyszłości do koncertowania.
- Kwestia komponowania jest podzielona w ten sposób: Mateusz i Albert odpowiadają odpowiednio za warstwę gitarową oraz basową, podczas gdy ja zajmuję się tworzeniem aranżu piosenki, ułożeniem perkusji oraz zadbaniem o warstwę liryczną. Jest to najefektywniejszy podział pracy, wypracowany po wielu próbach i poszukiwaniach najlepszych rozwiązań - dodaje wokalista.
ReklamaZespół obecnie pracuje nad długogrającym albumem, który być może uda się skończyć jeszcze w tym roku. Będzie to krążek anglojęzyczny, co da możliwość zaprezentowania się szerszej publiczności, także poza granicami naszego kraju. Zespół planuje także w przyszłości koncertować, ale są to zamierzenia jeszcze dość odległe i niesprecyzowane. Miejmy jednak nadzieję, że ich determinacja sprawi, że kiedyś usłyszymy ich nie tylko w Ostrołęce, ale też na znacznie większej scenie muzycznej.
- Mamy nadzieję, że nasza twórczość za pośrednictwem internetu będzie trafiała do osób z innych krajów. Może kiedyś doczekamy, że ktoś do nas napisze: "Come to Brasil". Tego bardzo sobie życzymy - mówi Piotr.
I my dołączamy się do tych życzeń. Gdy miną czasy wirusowej zawieruchy, być może spotkamy się na koncercie. A teraz zapraszamy do wysłuchania trzech utworów z EP-ki "Verdigris". Więcej szukajcie na Facebooku zespołu Dissociated.
Wyświetleń: 1552 | komentarze: - | 10:06, 22.03.2020r. |