Aktualności

Emocjonująca sesja Rady Miejskiej w Myszyńcu. Burmistrz: "Zastanówcie się, kogo wybraliście na radnych" (wideo)

Pojawienie się koronawirusa w Polsce wpłynęło na obecność radnych na sesji w Myszyńcu. Na obradach nie było kworum, co nie pozwoliło podejmować uchwał. Burmistrz z dużym niezadowoleniem odniosła się do tego faktu, zaapelowała też do mieszkańców, aby "zastanowili się, kogo wybrali na radnych".

W obradach uczestniczyło jedynie sześciu radnych, czyli nie było kworum. Żeby decyzje były prawomocne, powinno być przynajmniej ośmiu radnych.

Reklama- Cieszę się, że sześciu radnych jest obecnych na sesji, natomiast nie do końca rozumiem nieobecności pozostałych radnych - stwierdziła Elżbieta Abramczyk, burmistrz Myszyńca.

Nieobecni radni napisali list do pani burmistrz, w którym poprosili o przełożenie sesji z uwagi na rozprzestrzenianie się koronawirusa, w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców gminy Myszyniec. Pismo samorządowców odczytała na sesji Elżbieta Abramczyk. Później przeczytała też swoją odpowiedź na list.

- Przedstawione przez państwa zarządzenie nie dotyczy organizowania sesji, tu liczba uczestników będzie mniejsza niż 50 osób. Na sesji nie będą nieokreślone imiennie osoby, tylko znani z imienia i nazwiska radni, a obrady nie będą odbywały się na otwartej przestrzeni. Sesje są transmitowane przez internet, więc każdy mieszkaniec badzie mógł oglądać, a decyzję i tak podejmują radni - czytała burmistrz

ReklamaPodkreśliła, że "gmina musi realizować pewne zadania wynikające z podjętych wcześniej uchwał."

- Staram się dbać o bezpieczeństwo, zarówno pracowników urzędu, jak i mieszkańców. Sesja powinna się odbyć, gdyż niepodjęcie niektórych uchwał, będzie skutkowało wstrzymaniem wcześniej podjętych działań - stwierdziła burmistrz. - Zdrowy rozsadek nakazuje nie ulegać panice, bo w mojej ocenie to najgorsze, co możemy zrobić. Informujemy mieszkańców o zachowaniu szczególnej ostrożności w kontakcie z innymi osobami i w codziennym funkcjonowaniu. Na nas urzędnikach, ale również na radnych i sołtysach spoczywa ogromna odpowiedzialność za to, co dzieje się na terenie gminy. To my powinniśmy być zawsze gotowi do podejmowania trudnych decyzji i działań. Niezrozumiałym jest dla mnie fakt, że państwo nie zapytaliście się jak pomoc i wesprzeć działania urzędu - kontynuowała.

Następnie Elżbieta Abramczyk dodała:

"Sytuacja jest trudna i wyjątkowa, ale jeżeli ja - proszę państwa - radną widzę wczoraj w sklepie robiącą zakupy lub radnego widzę, który przychodzi do urzędu w sprawie, w której nie musiał przychodzić, bo wystarczyłoby, żeby zadzwonił, to pytam się i mieszkańców: zastanówcie się, kogo wy wybraliście na radnych. W sytuacjach wyjątkowych to ja, wspólnie z radnymi i sołtysami, powinniśmy być gotowi, do tego żeby pomóc drugiemu człowiekowi. Radny, który mi mówi, że dla niego najważniejsze jest to, że jego - nie wiem - gospodarstwo upadnie, to przykro słuchać takich rzeczy. Odpowiadamy za różnego rodzaju działania, które dzieją się na terenie naszej gminy. Prosiłabym mieszkańców, patrząc na dzisiejsze obrady, kto tutaj z nas jest, żeby wyciągnęli odpowiednie wnioski."

Sesja miała miejsce w środę 18 marca, trwała niecałe 47 minut.