Zaledwie 3,5-letni chłopiec utonął w stawie w pobliżu domu. Do nieszczęśliwego wypadku doszło, gdy 20-kilkuletnia matka zajmowała się niemowlęciem. Chłopiec oddalił się i wpadł do ogrodzonego stawu, pokonując wcześniej płot.
ReklamaO tragedii, do której doszło na terenie powiatu ostrołęckiego, poinformowali nas czytelnicy. O potwierdzenie zapytaliśmy oficera prasowego ostrołęckiej policji, podkom. Tomasza Żerańskiego.
- W środę około godz. 16.00 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące kilkuletniego chłopca, który wpadł do stawu. Według wstępnych ustaleń matka zajmowała się na podwórku dwójką dzieci: niemowlakiem i 3-latkiem. Gdy musiała poświęcić chwilę czasu młodszemu dziecku, chłopiec oddalił się i wpadł do stawu nieopodal domu. Niestety pomimo długiej reanimacji 3-latka nie udało się uratować - mówi podkom. Żerański.
Staw był ogrodzony, a chłopiec musiał przedostać się na teren zbiornika przez ogrodzenie. Szczegółowe okoliczności tej tragedii ustalają ostrołęccy policjanci pod nadzorem prokuratora.
Wyświetleń: 53892 | komentarze: - | 09:43, 26.03.2020r. |