W ostatni weekend marca, po pięciu miesiącach czasu zimowego, znów przestawiamy zegarki. Tym razem zmiana nastąpi z soboty na niedzielę, z 28 na 29 marca, a wskazówki przesuniemy o godzinę do przodu, z 2.00 na 3.00. W związku z tym śpimy o godzinę krócej, ale wieczorem będzie dłużej jasno.
Przestawiając zegarki przechodzimy z czasu zimowego na letni.
ReklamaSiedem miesięcy później, w ostatnią niedzielę października, zegary znów cofniemy z 3.00 na 2.00, przechodząc tym samym z powrotem na czas zimowy. Jak długo jeszcze będziemy wykonywać tę operację? Przecież od kilku lat toczy się dyskusja, aby znieść zmianę czasu.
Polacy w ogromnej większości opowiedzieli się za zniesieniem zmiany czasu. Unia Europejska daje państwom członkowskim, swobodę w tym zakresie. Pierwotnie czynność ta, wykonywana dwa razy do roku, miał przynosić ekonomiczne i gospodarcze korzyści, ale prawdopodobnie bilansu zysków i strat nigdy nie dokonano.
Od kliku lat mówi się, że to ostatnia zmiana, ale każdorazowo decyzja jest przesuwana na rok kolejny. Teraz słyszymy, że najpewniej czas w Polsce zmienimy jeszcze trzykrotnie - w ostatni weekend marca bieżącego roku, później w październiku - z letniego na zimowy i po raz ostatni - w marcu 2021 roku - zmieniając czas znów na letni i w nim pozostaniemy. Czy na pewno? To się okaże.
Wyświetleń: 3175 | komentarze: - | 08:38, 28.03.2020r. |