piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

"Z biegiem szyn": Duże podwyżki w Kolejach Mazowieckich

Czasopismo "Z biegiem szyn" po raz kolejny przyjrzało się komunikacji kolejowej, a konkretnie podwyżkom cen biletów, które wprowadziły Koleje Mazowieckie. "Na wielu trasach taniej jest jechać z PKP Intercity, a bilety na prywatne autobusy kosztują już nawet o połowę mniej niż u mazowieckiego przewoźnika."

Ostatnią podwyżkę cen biletów Koleje Mazowieckie wprowadziły w lutym br. Według spółki, wyższe ceny biletów mają być najlepszym sposobem na pokrycie rosnących kosztów działalności. W rzeczywistości jednak mogą odstraszyć pasażerów i pogorszyć stan finansowy przewoźnika.

Poniżej pełna treść artykułu pt. "Najdroższe koleje Struzika":

Z drogiego przewoźnika Koleje Mazowieckie stały się bardzo drogim przewoźnikiem. Po ostatniej podwyżce cen biletów, którą spółka wprowadziła z początkiem lutego 2020 r., mieszkańcy województwa mazowieckiego muszą płacić za bilety kolejowe już nawet ponad dwa razy więcej niż pasażerowie spółek działających w innych regionach. Według Kolei Mazowieckich, wyższe ceny biletów mają być najlepszym sposobem na pokrycie rosnących kosztów działalności. W rzeczywistości jednak podwyżki mogą odstraszyć pasażerów i pogorszyć wyniki finansowe przewoźnika.

Stagnacja popytu

Reklama- Podwyżka jest konsekwencją wzrostu opłat za energię oraz płacy minimalnej - tłumaczą się na swojej stronie internetowej Koleje Mazowieckie i przypominają, że to pierwszy wzrost cen od stycznia 2015 r.

W 2015 r. pociągami Kolei Mazowieckich pasażerowie odbyli 63,2 mln podróży. Wówczas zakończył się trend wzrostu przewozów, który notowany był przez spółkę nieprzerwanie od rozpoczęcia działalności w 2005 r. I następnie - gdy od 2015 r. do 2019 r. w skali całego kraju liczba podróży pociągami wzrosła z 280,3 mln do 335,9 mln - Koleje Mazowieckie pogrążyły się w stagnacji. Spółce do dziś nie udało się pobić własnego rekordu przewozowego z 2015 r.

W 2019 r. podróżni zrealizowali pociągami Kolei Mazowieckich 62,1 mln podróży. Spośród dziewięciu przewoźników kolejowych w części lub w całości należących do samorządów wojewódzkich, Koleje Mazowieckie są jedynym, któremu od 2015 r. - w dobie trwającej od pięciu lat hossy na polskim rynku kolejowym - spadła liczba przewożonych pasażerów.

Jeśli podwyżkę wprowadza się w czasie stagnacji popytu, to nie należy spodziewać się, że zapewni ona zwiększenie wpływów.

- Podwyżka cen biletów przełoży się na wzrost przychodów, jeżeli przy przewoźniku pozostanie co najmniej ta sama, nie mniejsza liczba klientów - zaznacza prof. Anna Mężyk z Wydziału Ekonomii i Finansów na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym w Radomiu. - A klienci pozostaną, jeśli oferowana usługa jest w ich ocenie najlepszym, co mogą za swoje pieniądze otrzymać lub jeżeli nie mają innego wyboru.

Decyzja o podwyżce podjęta przez Koleje Mazowieckie o tyle grozi zmniejszeniem przychodów, że ceny biletów oferowane przez inne spółki kolejowe oraz przez firmy autobusowe są znacznie niższe.

Drogie Koleje Mazowieckie

ReklamaJak wysokie stały się ceny biletów Kolei Mazowieckich najlepiej widać na obsługiwanej przez trzech przewoźników trasie z Żyrardowa do Warszawy, którą każdego dnia tysiące ludzi pokonują w drodze do pracy. W Polregio bilet miesięczny kosztuje 190 zł, w PKP Intercity 248 zł, zaś w Kolejach Mazowieckich aż 304 zł. Za bilet jednorazowy w Polregio trzeba zapłacić 9,50 zł, w PKP Intercity 15 zł, natomiast w Kolejach Mazowieckich bilet jednorazowy z Żyrardowa do Warszawy zdrożał po ostatniej podwyżce cen z 13,80 zł do 15,20 zł.

Cena biletu Kolei Mazowieckich z Siedlec do centrum Warszawy wzrosła z 22,40 zł do 24,60 zł. Podróż pociągiem PKP Intercity na tej trasie kosztuje tymczasem 18 zł. Zarówno trasa Żyrardów- Warszawa, jak i Siedlce-Warszawa należą do tras objętych przez PKP Intercity ofertą Bilet Taniomiastowy: bilety w cenach niższych niż w standardowej taryfie przewoźnika nie są ograniczone limitowanymi pulami i nie wymagają zakupu z wyprzedzeniem. Bilet Taniomiastowy z Małkini do Wołomina kosztuje 14 zł, zaś bilet Kolei Mazowieckich 18,60 zł. Bilet miesięczny na trasę Małkinia-Wołomin w PKP Intercity kosztuje 292 zł, a w Kolejach Mazowieckich aż 390 zł.

PKP Intercity obsługuje jednak tylko magistralne linie łączące Warszawę z aglomeracjami w innych regionach, zaś na terenie województwa mazowieckiego pociągi tej spółki zatrzymują się głównie w miastach powiatowych. Większość stacji i przystanków na terenie województwa jest więc obsługiwana wyłącznie przez Koleje Mazowieckie. Wcale to jednak nie oznacza, że ten należący do samorządu województwa mazowieckiego przewoźnik może bez umiaru podnosić ceny, nie obawiając się przy tym utraty pasażerów. 

- Transport kolejowy w zasadzie już nigdzie nie jest monopolistą - podkreśla prof. Mężyk. - Na rynku funkcjonują przewoźnicy oferujący tanie połączenia busami i autobusami, coraz więcej osób korzysta z własnego samochodu, popularność zdobywa też serwis internetowy BlaBlaCar, który kierowców posiadających wolne miejsca łączy z osobami szukającymi przejazdu.

Dwa razy drożej i z przesiadką

ReklamaKoleje Mazowieckie nie analizują otoczenia konkurencyjnego nie tylko w postaci innych spółek kolejowych, ale także przewoźników drogowych, przez co w bardzo ograniczonym zakresie stosują rozwiązanie w postaci cen biletów niższych od tych przewidzianych w standardowej taryfie. Takie rozwiązanie oferowane jest przy przejazdach z Gostynina i Płocka do Warszawy kursującym raz dziennie pociągiem "Mazovia" oraz na odcinkach Drzewica-Radom i Pionki-Radom (np. podróż z Pionek do Radomia zamiast 11,50 zł, kosztuje 5,60 zł).

Wraz z ostatnią zmianą cennika niższa taryfa została wprowadzona ponadto na linii Ostrołęka-Wyszków-Tłuszcz, dzięki czemu podwyżka w praktyce nie dotknęła pasażerów z poruszających się na tej trasie. Jeśli jednak chcą wyjechać poza tę linię, muszą już zapłacić więcej. 

- Bilet na 54-kilometrowej trasie Wyszków-Ostrołęka kosztuje 15 zł. Bilet na również liczącej 54 km trasie Wyszków-Warszawa Wileńska kosztuje 16,80 zł, a obsługa tej relacji opiera się na przesiadkach w Tłuszczu. Tymczasem przejazd bezpośrednim autobusem z Wyszkowa do Warszawy kosztuje 8-9 zł - zwraca uwagę Sebastian Gomółka z serwisu internetowego Stacja Wyszków. - Wygląda na to, że Koleje Mazowieckie nie są zainteresowane zdobyciem mieszkańców Wyszkowa, dla których głównym kierunkiem dojazdów do pracy jest Warszawa.

Nieprzemyślana taryfa

ReklamaKoleje Mazowieckie mogą próbować uzasadniać swoją politykę cenową tym, że w województwie mazowieckim notowane są najwyższe wynagrodzenia w Polsce. Wynik ten jest jednak windowany wysokim poziomem płac w Warszawie, za którym kryją się znacznie niższe pensje w innych częściach regionu. Gdy w stolicy średnia płaca netto osiąga 4266 zł, to w powiecie ciechanowskim wynosi ona 3239 zł, w Siedlcach 3167 zł, w powiecie mławskim 2778 zł, zaś w powiecie szydłowieckim 2636 zł. Bilet miesięczny - np. w cenie 242 zł na odległość 21-30 km - to dla człowieka pracującego w Siedlcach czy Mławie zupełnie inny wydatek niż dla osoby zarabiającej w Warszawie. Przy czym paradoksalnie podwyżki cen w Kolejach Mazowieckich mniej dotykają mieszkańców aglomeracji warszawskiej - oni pociągami przewoźnika mogą jeździć z biletami stołecznego Zarządu Transportu Miejskiego (Koleje Mazowieckie dostają za to 184,5 mln zł rocznie). Bilet ZTM ważny przez 30 dni w tramwajach, metrze, autobusach i w pociągach w Warszawie oraz okolicznych 13 miastach i gminach kosztuje 180 zł. Dla porównania, w Kolejach Mazowieckich 187 zł trzeba zapłacić za bilet miesięczny na liczącą 15 km trasę Kotuń-Siedlce.

Zmiana taryfy Kolei Mazowieckich po prostu nie została przemyślana. Najlepiej pokazuje to kwestia biletu dobowego na całą sieć przewoźnika. Zdrożał z 37 zł na 41 zł i kosztuje więcej niż Wspólny Bilet Samorządowy, który - kosztując 38 zł - też jest ważny 24 godziny, jednakże nie tylko w Kolejach Mazowieckich, ale również w pociągach Warszawskiej Kolei Dojazdowej, Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, Kolei Dolnośląskich, Kolei Wielkopolskich, Kolei Śląskich, Kolei Małopolskich i Arrivy. Wydanie 38 zł na honorowany przez ośmiu przewoźników 24-godzinny Wspólny Bilet Samorządowy opłaca się bardziej niż zakup biletu Kolei Mazowieckich z Siedlec do Warszawy Wschodniej i z powrotem (41,81 zł) czy z Ciechanowa do Warszawy Gdańskiej i z powrotem (45,51 zł) - i to mimo stosowania przez mazowiecką spółkę 15-procentowej zniżki na podróż powrotną.

Połączenie w złej cenie

Jednym z największych problemów Kolei Mazowieckich jest brak polityki cenowej, która dopasowałaby się do niższych dochodów poza aglomeracją warszawską i przyciągnęłaby pasażerów na odcinkach, gdzie notuje się mniejsze potoki podróżnych. Odpowiedzialny za taryfę przewozową wiceprezes Kolei Mazowieckich Dariusz Grajda przy różnych okazjach przypomina, że odległość wynosząca około 60 km od Warszawy jest barierą, za którą pogarszają się wyniki w postaci liczby pasażerów i przychodów ze sprzedaży biletów.

To właśnie na peryferiach województwa Koleje Mazowieckie powinny w pierwszej kolejności szukać nowych klientów i nowych przychodów. Sposobem na to jest obniżenie cen biletów, a więc dostosowanie ich do lokalnego poziomu dochodów, i w efekcie przyciągnięcie osób, dla których obecnie przewoźnik ten jest po prostu zbyt drogi. Mowa o wprowadzeniu tanich biletów na takich odcinkach jak Płońsk-Sierpc, Ciechanów-Mława-Działdowo, Łochów-Małkinia, Pilawa-Dęblin, Radom-Skarżysko-Kamienna czy Sochaczew-Łowicz, które pobudziłyby popyt na podróże lokalne w tych relacjach.

Wzorem mogą być doświadczenia spółki Polregio, która ofertą Połączenie w Dobrej Cenie objęła 169 odcinków w całej Polsce. Oferta ta polega na wprowadzeniu cen niższych od przewidzianych w podstawowej taryfie Polregio - zwykle w celu walki z konkurencją przewoźników drogowych lub dostosowania się do lokalnego poziomu dochodów. Dane Polregio wskazują, że na wielu odcinkach obniżenie cen na tyle zwiększyło popyt, że przychody generowane na danej linii bardzo wyraźnie się zwiększyły.

Przyklepywanie podwyżki

ReklamaW niektórych województwach spółka Polregio z inicjatywy miejscowych samorządów wprowadziła niższe taryfy, które obejmują cały region: tak jest w województwach małopolskim, kujawsko-pomorskim czy świętokrzyskim. Efekty zaangażowania się samorządu w politykę cenową przewoźnika kolejowego dobrze widać w Skarżysku-Kamiennej, położonym na granicy województw świętokrzyskiego i mazowieckiego. Przejazd pociągiem Polregio z Biletem Świętokrzyskim na liczącej 44 km trasie ze Skarżyska-Kamiennej do Kielc kosztuje 5,50 zł, a przejazd na obsługiwanej przez Koleje Mazowieckie 40-kilometrowej trasie ze Skarżyska-Kamiennej do Radomia kosztuje 13 zł.

Brak zaangażowania samorządu województwa mazowieckiego w politykę cenową Kolei Mazowieckich jest wręcz zadziwiający, jeśli wziąć pod uwagę, że spółka w 100 proc. należy do tego samorządu. Nawiasem mówiąc, marszałek województwa Adam Struzik i wiceprezes Kolei Mazowieckich Dariusz Grajda są działaczami tej samej partii: Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Podwyżki zostały przez marszałka Adama Struzika jedynie przyklepane: 7 stycznia 2020 r. zarząd województwa wyraził zgodę na zmianę cennika Kolei Mazowieckich. Problem w tym, że kwestia podwyżek była jedną z około stu spraw, jakie tego dnia omawiano na posiedzeniu zarządu. W podobny sposób zarząd województwa 10 grudnia 2019 r. zaakceptował wzrost cen biletów Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Drugi należący do samorządu województwa mazowieckiego przewoźnik kolejowy również wprowadził z początkiem lutego 2020 r. podwyżki cen wszystkich biletów jednorazowych i okresowych: przykładowo w relacji Grodzisk Mazowiecki - Warszawa Śródmieście WKD bilet jednorazowy zdrożał z 7 zł do 8 zł, natomiast bilet miesięczny z 216 zł do 248 zł.

Płacz i płać

Wprowadzona z początkiem lutego 2020 r. podwyżka nie ominęła tych pasażerów Kolei Mazowieckich, którzy na modernizowanych liniach borykają się z dużymi utrudnieniami. Na odcinkach Radom-Warka oraz Pilawa-Otwock zamiast pociągów kursują autobusy zastępcze, co wiąże się nie tylko z koniecznością dodatkowych przesiadek na trasie, ale także ze znaczącym wydłużeniem czasu podróży. Dla podróżujących na tych trasach podwyżka może być kroplą, która przelewa czarę goryczy i wpływa na podjęcie decyzji o rezygnacji z korzystania z usług Kolei Mazowieckich.

W sąsiednim województwie łódzkim samorządowy przewoźnik - Łódzka Kolej Aglomeracyjna - na remontowanych trasach obniża ceny biletów okresowych. Bilety tygodniowe, miesięczne i kwartalne, o około 15 proc. tańsze niż w standardowej taryfie, ŁKA oferuje obecnie swoim pasażerom na przebudowywanych obecnie liniach z Łodzi do Kutna i Sieradza.

- Koszt podroży znajduje się na pierwszym miejscu wśród kryteriów wyboru środka transportu. Trzeba jednak pamiętać o tym, że koszt podróży to nie tylko bezpośredni wydatek finansowy. Daleko większe znaczenie ma koszt związany z czasem i wygodą podróży - mówi prof. Anna Mężyk.

Cenowe rekompensowanie pasażerom utrudnień w czasie remontów jest tym bardziej uzasadnione, że koszty funkcjonowania zastępczej komunikacji autobusowej są w dużej części refundowane przewoźnikom przez spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe.

Dodajmy, że okres utrudnień związanych z przebudowami sieci kolejowej to czas, gdy pasażerowie najbardziej gremialnie podejmują decyzje o przesiadce do własnego samochodu, który jest najpotężniejszym konkurentem transportu kolejowego.

Autor: Karol Trammer, "Z biegiem szyn" marzec-kwiecień 2020, nr 2 (106)

Przedruk artykułu pt. "Najdroższe koleje Struzika" był możliwy dzięki uprzejmości autora. Serdecznie dziękujemy. Pełny numer czasopisma można pobrać ze strony www.zbs.net.pl.

Wyświetleń: 2920 komentarze: -
09:56, 29.03.2020r. Drukuj