sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Skrzynka skarg: sklepy zamknięte, ale właściciel lokalu żąda zapłaty odstępnego w pełnej kwocie. Z czego płacić, gdy się nie zarabia?

Skrzynka skarg, pochwał, pytań i pomysłów:

W jak trudnej sytuacji znalazły się osoby prowadzące działalność w wynajmowanych lokalach, dowodzi list naszego czytelnika. Epidemia spowodowała zamknięcie wielu sklepów, ale niektórzy właściciele na tym korzystają i żądają zapłaty odstępnego.

Co mają zrobić ci, którzy z dnia na dzień przestali zarabiać, ale muszą płacić za wynajmowane lokale? Poniżej list naszego czytelnika, który sam znalazł się w lepszej sytuacji, ale ma znajomych, którzy są wykorzystywani w tym trudnym dla wszystkich okresie.

Reklama- Zapewne setki ludzi znalazło się w takiej samej sytuacji jak ja. Jestem najemcą lokalu od osoby prywatnej, w którym prowadzę sklep odzieżowy. Z właścicielem lokalu umówiliśmy się tak, że za marzec zapłacę mu tylko część odstępnego, bo od połowy marca większość różnych działalności jest nieczynna. Zresztą każdy doskonale wie, jak to teraz wygląda. A za kolejne miesiące umówiliśmy się, że nie będę płacił odstępnego, bo przecież wszystko jest pozamykane, aż do odwołania - pisze czytelnik.

Inaczej sprawa przedstawia się u jego znajomej, która mimo, iż działalność musiała zamknąć, odstępne musi płacić w pełnej kwocie.

Reklama- Moja znajoma też prowadzi sklep odzieżowy i to, czego się od niej dowiedziałem, to jakieś nieporozumienie. Ona musi właścicielowi lokalu za marzec jak i za kolejne miesiące zapłacić całość odstępnego, czyli kilka tysięcy złotych. Nawet nie było możliwe wytłumaczenie mu tego, że od marca lokal jest nieczynny i to przecież nie jest wina osoby prowadzącej sklep, tylko wytyczne państwa i odpowiednich służb. W sytuacji w jakiej się wszyscy znajdujemy, wydaje mi się, że nawet umowa spisana odnośnie najmu lokalu, w takich warunkach, nie obowiązuje do końca i są na to odrębne przepisy. A właściciel lokalu tak jakby wykorzystuje naiwność i niewiedzę mojej znajomej. Jej zależy na tym lokalu. bo chce zachować miejsce pracy i źródło stałego utrzymania. Padła przez to ofiarą zwykłego naciągacza i osoby, która z premedytacją wykorzystuje zaistniałą sytuację - dodaje.

W podobnej sytuacji znalazło się mnóstwo handlowców, sklepikarzy i osób prowadzących działalności w rozmaitych branżach, a które wynajmują lokale.

Reklama- Może jest ktoś, kto będzie miał większą wiedzę w tym temacie i się wypowie. Bo w takiej sytuacji znalazło się tylu handlowców. Jeżeli przedszkola i żłobki miejskie nie działają, to nikt nie musi za nic płacić, a za marzec jeszcze władze miasta Ostrołęki będą zwracały pieniądze. A nawet jeżeli nie ma odrębnych przepisów na takie wypadki losowe jak epidemia koronawirusa, to wystarczy być tylko człowiekiem, a może aż człowiekiem. Przecież nie jest to niczyja wina, że jest całkowity zakaz wychodzenia z domu, a osoby niepełnoletnie mogą wyjść tylko pod opieką dorosłych. Jak można żądać od kogoś, żeby płacił po kilka tysięcy złotych miesięcznie za wynajem lokalu, który jest nieczynny nie z winy wynajmującego. Już ponad 50 tysięcy firm zawiesiło swoją działalność. A ile niebawem ogłosi swoją upadłość?! Jeżeli ktoś nie potrafi zachować się jak człowiek, to właśnie ta znajoma powinna w trybie natychmiastowym zrezygnować z tego lokalu i zobaczymy, jak ludzie będą się bić o ten lokal i ile zaproponują odstępnego, bo w takiej sytuacji na pewno nie takie stawki, które były przed pandemią. Po tym wszystkim na pewno będzie dużo lokali do wynajęcia, a stawki będą o połowę niższe. Może znajdzie się radca prawny, który zechce się wypowiedzieć w tym zakresie? Co można lub należy w takiej sytuacji zrobić? - pyta rozżalony czytelnik.

Wyświetleń: 14024 komentarze: -
10:47, 04.04.2020r. Drukuj