piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Wirus zostanie z nami na długo. Niektóre kraje są dopiero na wczesnym etapie epidemii

Szef Światowej Organizację Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus oświadczył w środę, że wiele krajów w Afryce i Ameryce Łacińskiej jest dopiero na wstępnym etapie epidemii. Zapowiedział: "Nie łudźmy się, czeka nas długa droga. Wirus pozostanie z nami na długi czas".

Jak oznajmił szef WHO, większość krajów jest na wczesnym etapie epidemii, a te spośród nich, w których zaczęła się ona wcześnie, obserwują ponowny wzrost przypadków i nowych zakażeń.

ReklamaDyrektor WHO ds. sytuacji nadzwyczajnych - dr Mike Ryan ostrzegł przed przedwczesnym znoszeniem ograniczeń dotyczących podróży, co może spowodować dalszy rozwój epidemii i zaapelował o ostrożne zarządzanie ryzykiem.

Szef WHO odniósł się też do oskarżeń USA o niewłaściwe postępowanie jego organizacji na początku epidemii. Podkreślił też, że koronawirus wykorzystywany jest do celów politycznych.

- Ogłosiliśmy stan międzynarodowego zagrożenia we właściwym momencie i reszta świata miała wystarczająco dużo czasu na reakcję; (w tym czasie) były tylko 82 przypadki (zakażeń) poza Chinami - podkreślił.

ReklamaStanu Zjednoczone ocenią, czy WHO jest zarządzana we właściwy sposób - jak powiedział w środę tymczasowy dyrektor amerykańskiej agencji ds. rozwoju międzynarodowego USAID John Barsa. W połowie kwietnia prezydent USA Donald Trump polecił swojej administracji wstrzymać wpłacanie składek na WHO (dot. około 116 mln dolarów na ten rok) do czasu wyjaśnienia, jaką rolę organizacja ta odegrała w niewłaściwym zarządzaniu i ukrywaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Zarzucił też WHO, która jest agendą ONZ, że jej liczne błędy przyczyniły się do tak wielu przypadków śmierci.

W obronie WHO wypowiedzieli się m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Kanady Justin Trudeau. Spór o ocenę tej organizacji był prawdopodobnie powodem dla którego po niedawnej wideokonferencji przywódców państw G7 nie wydano wspólnego oświadczenia, a komunikat Białego Domu nie pokrywał się z oświadczeniami Pałacu Elizejskiego czy rzecznika Merkel.

Źródło: Polska Agencja Prasowa (PAP)

Wyświetleń: 1552 komentarze: -
10:07, 26.04.2020r. Drukuj