piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Prezydent Łukasz Kulik o rządach Janusza Kotowskiego: "było fatalnie i tragicznie", "idzie drugi rok, a ja spłacam nie swoje długi"

Do wymiany złośliwych uwag oraz ciętych ripost doszło pomiędzy prezydentem Łukaszem Kulikiem a byłym włodarzem miasta Januszem Kotowskim, podczas minionej sesji rady miasta. Poszło o pieniądze i miejskie inwestycje. Oświadczenie byłego włodarza wywołało mocną reakcję prezydenta.

To nie pierwszy raz, gdy obaj panowie mają zgoła inną wizję Ostrołęki oraz realizowania zadań inwestycyjnych. Tym razem w kwestii zarządzania miastem padły mocne słowa o "fatalnej sytuacji", "przejedzonych pieniądzach" i "spłacaniu nie swoich długów z pieniędzy, których nie ma".

ReklamaBurzę podczas minionego posiedzenia samorządu wywołało oświadczenie radnego Janusza Kotowskiego, który wypowiedział się na temat polityki miasta uprawianej przez Łukasza Kulika oraz wydatkowania pieniędzy z budżetu.

-  Chciałbym oświadczyć, że nie zgadzam się z taką polityką miasta, że w związku z koronawirusem to przesuwamy inwestycje, zwłaszcza gdy chodzi o inwestycje z budżetu obywatelskiego. Ja rozumiem oczywiście trudności, ale jeśli mamy wolne środki, z zeszłego roku, to w pierwszej kolejności mamy obowiązek wykonywać te inwestycje, które zostały wybrane przez mieszkańców, choćby na przykładzie ulicy Olimpijskiej. Ona była zabudżetowana poprzednio, zatem powinna być w pierwszej kolejności wykonywana. Oświadczam o tym dlatego, że widzę w budżecie kierowanie wolnych środków na nowe inwestycje - powiedział podczas sesji Janusz Kotowski.

Jego słowa nie pozostały bez komentarza. Łukasz Kulik uznał, że został wywołany do tablicy i zdecydował, że odeprze atak byłego włodarza. W bardzo mocnych i konkretnych słowach opisał, z jakimi problemami musi się borykać i jaką spuściznę po byłym włodarzu odebrał, obejmują urząd prezydenta Ostrołęki.

- Na stwierdzenie, żeby skończyć z tym, co było, bo już czas najwyższy i że nie było tak źle, to ja muszę powiedzieć: było fatalnie i tragicznie. To nie jest wcale tak, że my mówimy o rzeczach nadzwyczajnych. Patrząc na tą sesję - mamy tutaj kwotę 700 tysięcy złotych przekazaną do Elektrowni Ostrołęka w związku z realizacją drogi łączącej Pęksy z Turskiego. Panie radny Kotowski, przecież to pan podpisał umowę z elektrownią na 4 miliony złotych i teraz zasadnym byłoby odłożenie tych pieniędzy na konto, jak inwestycja się skończyła i reszta została, oddania z tych pieniędzy, tej resztówki elektrowni. Niestety, te pieniądze zostały całkowicie przejedzone już w 2018 roku i teraz de facto ja muszę oddawać coś, czego nie mam i czego nie zaciągałem. Podobnie 16 listopada 2018 roku to pan podpisał aneks na 5 mln zł dotyczący mostu, nie wskazując żadnego refinansowania i podobnie dzisiaj dokładamy kolejne 1,3 mln zł za coś, czego ja, nie finansowałem, nie wybierałem, nie decydowałem, tylko zastałem. Mamy kilka takich grubych pozycji, pomijam te na 100-200 tys. zł, ale chociażby w zeszłym roku trzeba było zapłacić odszkodowanie z tytułu przegranych procesów śmieciowych na kwotę, o ile dobrze pamiętam, w zeszłym roku, 800 tysięcy złotych czy w sumie, w 2020 roku - ponad 1 mln zł. Można mówić, że te czasy już minęły, ale idzie drugi rok, a ja ciągle spłacam długi. I to ba, nie swoje niestety, z pieniędzy, których nie ma - powiedział Łukasz Kulik.

Radny Kotowski nie pozostawił tej wypowiedzi bez komentarza. 

Reklama- Po pierwsze, co do mostu, pozyskaliśmy w mieście prawie 40 mln zł, aneks był konieczny, uzasadniony, pan prezydent też to wie i zabudżetowany w budżecie, który zostawiłem. Jeśli jest to dla pana prezydenta problem, to tylko mogę nad tym ubolewać. Gdy chodzi o drogę Komunalną, pozyskaliśmy pieniądze solidne, ten zapas, który był, został w nadwyżce budżetowej, został spożytkowany, pewnie już przez pana prezydenta, wierzę, że na dobre cele. Można oczywiście bajki opowiadać, że pan takie czy inne rzeczy zastał, ale ja panu życzę, żeby pan tyle pieniędzy zebrał. Jeszcze do tej pory zasadnicze inwestycje to są te, które pozyskaliśmy w poprzedniej kadencji, z potężnym dofinansowaniem, nawet dokończyć ich jeszcze się nie udaje. 30-parę milionów nadwyżki za 2019 rok, to są te pieniądze, o których pan mówi, z dużym zapasem, dlatego zanim się pan prezydent wypowie, trzeba by parę rzeczy przemyśleć. Nic nie zostało takiego, co by było niezabudżetowane. W sprawozdaniu budżetowym za 2019 rok widzimy tę nadwyżkę, na co je już pan prezydent i samorząd rozdysponował, to inna rzecz. Ale jeśli ktoś nam dał cztery miliony na drogę, która kosztowała dwa z kawałkiem, no to trzeba się z tego rozliczyć, bo nie może być dotacji na jakieś inne wydatki. Pieniądze nadwyżkowe zostają w wolnych środkach i czasem z nich trzeba coś zwrócić, to wszystko - zakończył radny Janusz Kotowski.

Dyskusję przerwał przewodniczący rady miasta, który zamknął wielogodzinne posiedzenie. Czy drażliwy temat, na który obaj włodarze patrzą z nieco innej perspektywy, powróci na kolejnych sesjach, to się okaże.

Wyświetleń: 9684 komentarze: -
09:12, 07.05.2020r. Drukuj