Dziewięć około siedmiotygodniowych szczeniaków ktoś porzucił nieopodal torów w gminie Rzekuń. O zdarzeniu poinformował przypadkowy rowerzysta, który zgłosił zauważone pieski do Pogotowia dla Zwierząt. Natychmiast podjęto interwencję. Pomocy udzielili także funkcjonariusze policji z Ostrołęki.
Nie wiadomo, jak straszny los mógł czekać na te psie maluchy. Na szczęście udało się w porę im pomóc.
Reklama- Co kilka dni otrzymujemy nowe zgłoszenia o porzuconych na łące lub w lesie - niechcianych szczeniakach. Tym razem jakiś chyba niezrównoważony psychicznie właściciel wywiózł je w szczere pole pod Ostrołęką i pozostawił przy torach kolejowych. Trasą kolejową dość często kursowały pociągi. Całe szczęście, że drogą tą wieczorem jechał rowerzysta. Powiadomił on naszą organizację, a my próbowaliśmy zawiadomić gminę Rzekuń i schronisko dla zwierząt, z którym gmina ma podpisaną umowę. Niestety bezskutecznie. Był weekend, późna pora, więc nikomu ze służb do tego powołanych nie chciało się podjąć wyzwania - czytamy na stronie Pogotowie dla Zwierząt.
Na szczęście z pomocą przybyli funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. Pieski udało się przetransportować w bezpieczne miejsce, gdzie oczekują na adopcję.
Reklama- Pomogli nam jedynie funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce, bo trzeba było działać szybko. Wysłaliśmy na miejsce porzucenia psów patrol Pogotowia dla Zwierząt. Wspólnie z policją zabezpieczyliśmy dziewięć małych psiaków. Całe w kleszczach, zapchlone, wychudzone. Trafiły do lekarza weterynarii, gdzie je odrobaczono i poddawane są leczeniu. Każde z nich waży ok. 1,3 kg. Wkrótce, po zabiegach profilaktycznych i szczepieniach, będą wszystkie do adopcji - czytamy w informacji.
Szczeniaki mają obecnie około siedmiu tygodni, są wśród nich dwie suczki i siedmiu samców. Dla czworonogów poszukiwane są domy tymczasowe lub stałe w Warszawie lub okolicach.
Fot. Pogotowie dla Zwierząt
Wyświetleń: 2083 | komentarze: - | 14:38, 19.05.2020r. |