piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

"Słucha pan", "słucha pani" - tak swoje opowieści zaczynał Henryk Ciszewski. Kto pamięta tę postać?

Henryk Ciszewski lubił opowiadać historie. Rozmowę zaczynał zwyczajowo zwrotem: "słucha pan", "słucha pani", po którym następowała opowieść o dawnej Ostrołęce, nieistniejących już miejscach i ludziach. Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce zbiera wspomnienia o tym niezwykłym człowieku.

Henryk Ciszewski, urodzony w 1920 roku, w podostrołęckich wówczas Kaczynach Wypychach, nigdy nie uzyskał większego wykształcenia - zaledwie zawodowe. Mimo to, niemal przez całe życie prowadził bardzo aktywne życie - poza pracą zawodową - był przewodnikiem PTTK, członkiem zespołu regionalnego "Kurpie", kolekcjonerem, członkiem Ostrołęckiego Towarzystwa Naukowego i Towarzystwa Przyjaciół Ostrołęki.

ReklamaPrzez ponad trzydzieści lat prowadził prywatne minimuzeum, które nazwał "Kaczeńcem" i chętnie udostępniał do zwiedzania wszystkim chętnym. Interesował się historią. Czytał, badał stare księgi parafialne, był świadkiem chyba wszystkich wydarzeń odbywających się w Ostrołęce dopóki był w stanie sam się po niej przemieszczać. Zmarł w wieku 93 lat.

Jak informuje Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce, Henryk Ciszewski lubił opowiadać historie. Rozmowę zaczynał zwrotem: "słucha pan", "słucha pani", po którym następowała opowieść o dawnej Ostrołęce, nieistniejących już miejscach i ludziach.

- Pan Henio, jak nazywaliśmy go z czułością, był świadkiem chyba wszystkich ważnych wydarzeń w okolicy, o czym świadczą zdjęcia je dokumentujące oraz zebrane pamiątki. Wśród tłumu ludzi niemal zawsze udaje się wypatrzyć jego drobną, pochyloną postać. Zamiłowanie do dziejów miasta odzwierciedlały jego zapiski, bardziej przypominające kolaż niż kronikę. Był zbieraczem osobliwym. Umiał dostrzec walor w przedmiotach, które inni omietliby wzrokiem obojętnie. Dzięki jego zapobiegliwości udało się uratować wiele dawnych przedmiotów użytkowych i dokumentów, które zasiliły zasób muzeum ostrołęckiego. Z równą pasją tworzył rzeźby - zazwyczaj drobne formy, przedstawiające ludzi lub zwierzęta, czasem scenki, niejednokrotnie opatrzone adekwatnym komentarzem. To tylko część naszych wspomnień o nim. Dopóki mógł, przychodził do muzeum codziennie - informują ostrołęccy muzealnicy.

ReklamaPokaźną kolekcję pana Henryka, muzeum chciałoby uzupełnić o wspomnienia mieszkańców związane z tą barwną postacią.

- Czy Państwo, mieszkańcy Ostrołęki, mają jakieś wspomnienia związane z panem Henrykiem? Przygotowując w tym roku wystawę i katalog jego prac zastanawiamy się, co pozostało w pamięci mieszkańców po tym ciekawym człowieku. Prosimy o komentarze - apeluje Muzeum Kultury Kurpiowskiej.

Zapraszamy do dzielenia się swoją wiedzą i wspomnieniami.

Fot. MKK w Ostrołęce

Wyświetleń: 1625 komentarze: -
09:51, 07.06.2020r. Drukuj