piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Kamiński straszy nas sądem. Twierdzi, że nie jest osobą publiczną

Sylwester Kamiński, który w sobotę 27 czerwca br. w Drężku (gm. Myszyniec) rozbił służbowe auto swojej żony będącej wiceprezeską zarządu Energa Elektrownie Ostrołęka, straszy nas sądem. Adwokat polityka żąda usunięcia artykułu.

Reklama

Zdaniem prawnika Kamińskiego nasza publikacja "Tylko u nas: Działacz PiS z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów rozbił służbowe auto żony, która pracuje w elektrowni", która obiegła całą Polskę, "nie polega na prawdzie".

W e-mailu przesłanym do naszej redakcji adwokat Łukasz Kubeł wzywa do zaprzestania naruszania dóbr osobistych oraz naruszania ochrony danych osobowych swojego klienta. Wskazuje, że pozostawienie artykułu oraz możliwość dodawania komentarzy generuje dla jego klienta dalsze, negatywne skutki. Zaznacza też, że otrzymał zlecenie wystąpienia na drogę sądową przeciwko naszemu wydawcy.

Po publikacjach na temat zdarzenia drogowego, Kamiński zaczął żalić się w mediach społecznościowych, że nie jest osobą publiczną i media łamią ustawę o ochronie danych osobowych. Na Facebooku zamieścił nawet wymowne zdjęcie z nazwami głównych mediów w Polsce, naklejonych na niemiecki hełm. W poście napisał: "Treści w mediach »głównego ścieku« są jak ich właściciele - faszystowskie".

Nie wszyscy komentatorzy na Facebooku byli z nim zgodni. Ktoś zapytał o jego opinię na temat TVP: "A jak nazwiesz TVP? Tak z ciekawości pytam". Internauta nie doczekał się jednak odpowiedzi.

Reklama

Jedna z osób zauważyła, że to dzięki mediom "głównego ścieku" Kamiński stał się na chwilę sławny na cały kraj: "Sylwek, no nie narzekaj tak bardzo, dzięki Onetowi zostałeś gwiazdą miesiąca w Polsce" - pisał jeden z internautów.

Inna z osób komentujących napisała do Kamińskiego: "zapomniał Pan dodać Mojej Ostrołęki do niemieckich mediów" i podlinkował nasz artykuł ze zderzenia samochodów.

Ktoś zauważył też inną sprawę: "No tak jak się łamie prawo i Media opisują to co się zrobiło to są złe". I pisał dalej: "Jak się jest osobą publiczną to nie ma ochrony danych osobowych. Nie trzeba było iść do polityki. Ale generalnie to typowe dla PiSowskich ludzików, by łamać prawo i uważać się za pokrzywdzonych. A tylko pytanko czemu nie wsadzili za kratki pirata drogowego? Jakieś układy z Ziobrą? Nie ma to jak równi i równiejsi".

-  Ano widzisz, tak się składa, że nie jestem osobą publiczną, to po pierwsze, po drugie to żeby pisać komentarze to trzeba znać trochę prawo, po trzecie to nie ja byłem sprawcą wypadku - odpowiedział Kamiński.

-  By pisać komentarze o gazetach trzeba znać fakty. Faszystowskie to są bojówki narodowców chronione przez pisowską władzę. Niemcy są biznesmenami tak różnica. Trzeba poczytać kto jest faszysta. Odsyłam do Encyklopedii PWN słowo "faszyzm" - skwitował jeden z komentatorów.

Dyskusja toczyła się na oficjalnym profilu facebookowym Kamińskiego.

Wyświetleń: 17338 komentarze: -
11:15, 07.07.2020r. Drukuj




Reklama

Ogłoszenia

Forum

Reklama

Ynet.pl
Sklep Enter

Warto odwiedzić

Spotted Ostrołęka Logo infoprasznysz.com