Ponad milion złotych musiało znaleźć miasto, by wypłacić odszkodowanie prywatnej osobie. Sprawa ciągnęła się przez wiele lat, a urzędnicza pomyłka miała miejsce w 2007 roku, krótko po tym, gdy po raz pierwszy prezydentem miasta został Janusz Kotowski. Przez przegraną miejska kasa uszczupliła się o 1,2 mln zł.
Chodzi o sprawę prywatnej działki, której właściciel został wywłaszczony w latach 80. ubiegłego stulecia czyli w czasach PRL. Miasto sprzedało działki przy obwodnicy, gdzie obecnie swoją siedzibę ma wiele firm.
Reklama
Doszło jednak do błędu, bo urzędnicy nie powiadomili o zamiarze sprzedaży wywłaszczonego właściciela nieruchomości. A miało taki obowiązek, gdyż prawo dawało mu prawo pierwokupu.
Gdy poszkodowany zorientował się, że ówczesny prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski popełnił błąd, w 2015 r. udał się do ratusza i zaproponował ugodę. Kotowski jednak odmówił.
Sprawa trafiła do sądu. W listopadzie 2018 roku zapadł niekorzystny dla miasta wyrok, ale ratusz odwołał się od decyzji sądu. Prawomocny wyrok zapadł w lipcu br. Jest dla miasta niekorzystny. Ratusz musi zapłacić ponad 1,2 mln zł.
Jak miasto poradzi sobie ze znalezieniem w budżecie tak gigantycznej kwoty? O oficjalny komentarz poprosiliśmy ostrołęcki ratusz.
Reklama
- W 2007 roku, decyzją ówczesnego prezydenta, Miasto Ostrołęka sprzedało działkę, której poprzedni właściciele zostali w 1986 roku wywłaszczeni. Zgodnie z obowiązującymi przepisami przed sprzedażą nieruchomości spadkobiercy wywłaszczonych właścicieli przysługiwało prawo żądania zwrotu nieruchomości. Obowiązkiem miasta było poinformowanie spadkobiercy o takiej możliwości - niestety, tak się nie stało i nie został on prawidłowo poinformowany o przysługującym mu prawie, a tym samym został pozbawiony możliwości odzyskania nieruchomości. W związku z powyższym po wielu latach sądowej batalii Miasto Ostrołęka musi zapłacić na rzecz powoda 983 356,28 zł plus odsetki. Po zapadnięciu prawomocnego wyroku łączne koszty, jakie poniesie z tego tytułu budżet naszego miasta, to ponad 1,23 mln zł. Na łączną kwotę składa się odszkodowanie z odsetkami oraz koszty postępowania sądowego - mówi Piotr Potulski, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta w Ostrołęce.
Jak się dowiedzieliśmy, należności zostały już uregulowane. Ugoda, którą proponował wywłaszczony właściciel, była kilkukrotnie niższa od tej, która zapadła przed sądem.
Wyświetleń: 18932 | komentarze: - | 15:48, 17.08.2020r. |