Skrzynka skarg, pochwał, pytań i pomysłów:
Warto byłoby zapytać policję o jedną ważną dla mieszkańców kwestię. Codziennie w okolicach klasztoru, ul. Parkowej i Głowackiego widuję wysokiego mężczyznę wykrzykującego do przechodniów niecenzuralne słowa i groźby.
Raz, bojąc się o swoje zdrowie i życie, ponieważ ten mężczyzna zbliżał się w moim kierunku, zawiadomiłam policję. Wiem, że nie jestem jedyną osobą zgłaszającą zachowanie tego człowieka organom ścigania. Pan jest ewidentnie chory psychicznie i zagraża ludziom. Miejsce chorych jest w ośrodkach, a nie na ulicach. Czy coś musi się stać, aby właściwa osoba została odizolowana od reszty społeczeństwa? Proszę o stosowne ustosunkowanie się do problemu.
Reklama
Policjanci reagują w każdym przypadku na zgłoszenia naszych mieszkańców dotyczące zarówno przestępstw, jak i wykroczeń, jednak do ustawowych zadań policji nie należy podejmowanie decyzji o umieszczaniu osób w ośrodkach, czy też innych placówkach penitencjarnych.
Jednocześnie podkreślam, że każda osoba, która czuje się zagrożona np. zachowaniem innych osób ma prawo powiadomić o tym dyżurnego jednostki, który we wskazane miejsce wyśle policyjny patrol, który sprawdzi daną sytuację i w przypadku potwierdzenia zgłoszenia sporządzi stosowaną dokumentację i przekaże ją do odpowiednich instytucji.
Jak twierdzą nasi czytelnicy na forum, mężczyzna nie jest groźny. Jest po prostu chory, a jednym z objawów choroby jest jego nietypowe zachowanie.
Wyświetleń: 7536 | komentarze: - | 09:00, 30.08.2020r. |