33-letnia nauczycielka ze wsi Kuzie (gm. Zbójna) co najmniej dwukrotnie poszła do łóżka ze swoim 14-letnim uczniem. Nastolatek to mieszkaniec naszego powiatu, który uczęszczał do szkoły w sąsiednim powiecie. Kobieta ma trójkę swoich dzieci, ale z jakichś powodów wykorzystywała małoletniego chłopca z naszego powiatu.
Justyna D., nauczyciel w Szkole Podstawowej w Kuziach (gm. Zbójna), została oskarżona o uprowadzenie wbrew woli rodziców małoletniego chłopca oraz kilkukrotne obcowania płciowe z nim.
- Kobieta sama ma trójkę dzieci, a mimo to nie zawahała się wykorzystać chłopca, którego uczyła - ujawniono w "Alarmie" TVP1.
Reklama
Prokuratura Rejonowa w Łomży 28 sierpnia 2020 roku skierowała do Sądu Rejonowego w Łomży akt oskarżenia przeciwko Justynie D.
- Oskarżonej zarzucono popełnienie dwóch przestępstw z art. 211 kk i art. 200§1 w zw. z art. 12§ 1 kk tj. uprowadzenia wbrew woli rodziców małoletniego poniżej lat 15 oraz kilkukrotnego obcowania płciowego z małoletnim. Z ustaleń śledztwa wynika, iż oskarżona w trakcie popełnienia zarzucanych jej czynów była zatrudniona jako nauczyciel w Szkole Podstawowej w Kuziach - informuje Prokuratura Okręgowa w Łomży.
Jak podaje portal mylomza.pl, w toku śledztwa wobec kobiety stosowane były środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego oraz zawieszenie wykonywania zawodu nauczyciela. W czerwcu Sąd Rejonowy w Łomży zastosował wobec Justyny D. tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Postanowieniem z 2 września izolacyjny środek zapobiegawczy został uchylony.
Reklama
Więcej szczegółów ujawniły wcześniej media. Sprawę Justyny D. przedstawiono m.in. w majowym wydaniu programu "Alarm" TVP1. Redakcja poinformowała, że 33-letnia wówczas nauczycielka angielskiego miała nawiązać relację z 14-letnim uczniem. Sprawa wyszła na jaw, kiedy chłopiec nie wracał do domu przez kilka dni. Odnaleziono go u oskarżonej kobiety.
- Nauczycielka sama ma trójkę dzieci, a mimo to nie zawahała się wykorzystać chłopca, którego uczyła - powiedział prowadzący program Jacek Łęski.
Za przedstawione zarzuty kobiecie może grozić do 12 lat pozbawienia wolności. Termin rozpoczęcia procesu nie został jeszcze wyznaczony.
Fot. kadr z programu "Alarm" TVP1
Wyświetleń: 49608 | komentarze: - | 09:50, 19.09.2020r. |