sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

"Tygodnik Przegląd": w najbliższym otoczeniu Mariana Banasia jest coraz więcej wysokiej rangi byłych policjantów

Marian Banaś po objęciu funkcji szefa Najwyższej Izby Kontroli przeprowadził czystkę kadrową, wprowadzając do urzędu swoich ludzi. Wśród osób z najbliższego otoczenia "Pancernego Mariana" jest coraz więcej wysokiej rangi byłych policjantów, w tym były komendant KMP w Ostrołęce Janusz Pawelczyk.

O sprawie szerzej informuje "Tygodnik Przegląd".

Reklama

- W NIK są (czy też były) bardzo precyzyjne procedury związane z zatrudnianiem i awansami, stanowiska dyrektorskie obsadzane były na podstawie wieloetapowych konkursów. Przez lata tych procedur przestrzegano, ale Banaś je obszedł - mianuje p.o. dyrektora, już po uważaniu (...) Jak informują media, jego ludzie przychodzą z dwóch miejsc. Po pierwsze, są to jego dawni współpracownicy z Ministerstwa Finansów, z administracji skarbowej. To m.in. Piotr Walczak - były szef Krajowej Administracji Skarbowej, którą Banaś stworzył. Walczak został radcą prezesa NIK. Z kolei były asystent Banasia Michał Jędrzejczyk został p.o. dyrektorem Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK - czytamy w "Tygodniku Przegląd".

Drugi krąg pracowników rekrutowanych przez prezesa NIK to wysocy rangą byli policjanci, którzy utracili pracę w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości.

- Druga grupa, z której nowy prezes rekrutuje swoje kadry, to wysocy rangą policjanci. Choćby Janusz Pawelczyk, były komendant policji w Ostrołęce, który wygrał konkurs na radcę prezesa NIK. To także Piotr Byra, były zastępca komendanta stołecznej policji, który został dyrektorem Biura Gospodarczego. Z kolei Dariusz Błachnia, którego Banaś mianował p.o. dyrektorem Biura Organizacyjnego (już odszedł z NIK), to były zastępca dyrektora kadr w KG Policji. Za tą trójką przyszli kolejni. Ich historia jest zresztą podobna - potracili stanowiska w policji w czasach PiS, z Banasiem zetknęli się w czasach pracy w policji skarbowej. A do partii rządzącej mają mało przychylny stosunek - informuje "Tygodnik Przegląd".

Janusz Pawelczyk, były komendant ostrołęckiej policji został radcą prezesa Mariana Banasia w NIK. Z policji odszedł  na emeryturę w 2012 r., po serii materiałów przygotowanych m.in. przez lokalne i ogólnopolskie media, dotyczących niechlubnych wydarzeń w KMP w Ostrołęce.

Reklama

Były komendant ostrołęckiej policji to bohater kilku afer, m.in. "kopiuj wklej" w ostrołęckim ratuszu czy opisywanej przez ogólnopolskie media "blue taxi". Po aferze z ostrołęckimi policjantami komendant Janusz Pawelczyk odszedł z policji i od razu trafił pod skrzydła Janusza Kotowskiego, wówczas prezydenta Ostrołęki, zostając jego doradcą. Nasi komentatorzy długo zastanawiali się, czym zasłużył się były komendant lokalnemu politykowi tak szybko znajdując pracę w ratuszu.

Janusz Pawelczyk doradzał Kotowskiemu m.in. poprzez skopiowanie jota w jotę dokumentu "Bezpieczny Koszalin". W treści zmieniono niewiele, głównie nazwę miasta, a dokument zatytułowany "Program zapobiegania przestępczości oraz ochrony bezpieczeństwa i poprawy jakości życia mieszkańców na lata 2012-2020" zatwierdziła rada miasta. Pawelczyk odszedł z ratusza w 2017 roku.

Pełna treść artykułu:

"Pancerny Marian" nie boi się Kaczyńskiego

Wyświetleń: 5414 komentarze: -
10:16, 30.09.2020r. Drukuj