Sto lat temu śmiercią lotnika zginął Antoni Scheur - ceniony pilot instruktor, autor listów i pamiętników, które czytało wiele pokoleń młodzieży. Chłopak spod Ostrołęki - z rodziny, której losy mogłyby stać się kanwą dobrego filmu. O ciekawej postaci związanej z naszym regionem przypomniał "Goniec Ostrołęcki".
Wiele ciekawostek z życia lotnika Antoniego Scheura, a także osobiste zapiski z listów i pamiętników pilota przywołał "Goniec Ostrołęcki".
Reklama
Antoni Scheur urodził się 1 marca 1896 r. w Gucinie (gmina Czerwin) jako czwarte z pięciorga dzieci Jana Scheura i Marii z Włodarkiewiczów. Już jako dziecko marzył o karierze pilota. Po ukończeniu 7 klas gimnazjum Konopczyńskiego w Warszawie rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej (na wydziale budowy maszyn). W czasie wojny został powołany do armii rosyjskiej. Tuż po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. rozpoczął służbę w powstającym polskim lotnictwie. W marcu 1920 r. ukończył z bardzo dobrym wynikiem Francuską Szkołę Pilotów w Bydgoszczy, zaś w lipcu 1920 - szkolenie w Wyższej Szkole Pilotów w Ławicy. Następnie jako instruktor powrócił do Bydgoszczy. Mimo jego licznych próśb o przeniesienie na front w czasie wojny polsko-bolszewickiej dowództwo szkoły nie wyraziło zgody, ponieważ wysoko ceniło jego pracę dydaktyczną i nie chciało narażać skutecznego instruktora. 28 września 1920, podczas lotu szkoleniowego miał miejsce wypadek - samolot, w którym był Antoni z jednym z uczniów, wpadł w korkociąg i runął na ziemię. Antoni zmarł kolejnego dnia wskutek odniesionych obrażeń. Jego pogrzeb w Bydgoszczy zgromadził tłumy osób, a mowę pogrzebową wygłosił szef Francuskiej Szkoły Pilotów - Robert de Chivre. Został pochowany w Bydgoszczy, natomiast 9 lat później rodzina przeniosła szczątki na cmentarz powązkowski w Warszawie.
Po wypadku odnaleziono jego pamiętniki i listy, które doczekały się trzech wydań - w 1921, 1933 i 1947 (ostatnie w wersji zmienionej i ocenzurowanej).
- o lataniu: "(...) jest to pole dla mnie do wypróbowania mojego charakteru, zdolności, sił, odwagi i wszystkich moich dodatnich właściwości. Dobry lotnik powinien być idealnym człowiekiem."
- o wojnie z bolszewikami i wrażeniach z Poznania: "Stosunki z kolegami coraz serdeczniejsze, ale ja szkoły mam już dosyć. Strasznie chciałbym jechać na Kijów na bolszewików. Pod względem patriotycznym, to nigdzie takiego ducha nie widziałem, jak tutaj. Za to cenię Poznańczyków nadzwyczajnie."
- o przeznaczeniu: "Na lekcjach tańca jakaś panna przepowiedziała mi, że się zabiję, jak będę latał, że wszyscy lotnicy się zabijają. Być może. Biorę i ja to pod uwagę. Ale latam pomimo to; nie wszyscy lotnicy tak się zabijają, jak jej się zdaje. Ja śmierci się nie boję, ponieważ nie wiadomo, czy ona jest złą. Nie pragnę jej też wcale, bo uważam, że moim obowiązkiem i przeznaczeniem jest starać się żyć jak najdłużej i jak najwięcej dobrego zrobić."
Zapiski Antoniego udostępniła jego matka, krótko po śmierci syna. Jej portret znalazł się na muralu, który niedawno odsłonięto w Ostrołęce przy ulicy Pileckiego.
Fot. "Goniec Ostrołęcki"/Facebook
Wyświetleń: 1802 | komentarze: - | 10:37, 03.10.2020r. |