Krzysztof Tyburczy, specjalista medycyny ratunkowej i chirurgii ogólnej, pracujący na SOR w Białymstoku i Ostrołęce, po raz kolejny wypowiedział się na temat epidemii. Odniósł się też do szczepionki i zachowań antycovidowców. Szczery i przejmujący wywiad opublikowano na łamach tygodnika "Sieci".
Krzysztof Tyburczy przyznał, że "każdego dnia staje w obliczu rożnych dramatycznych wyborów."
- Zdarza się, że gdy zaczynam dyżur na SOR, zastaję pod respiratorem sześć-siedem osób, ale OIOM mówi, że może przyjąć tylko trzech pacjentów. Muszę wówczas wybrać, kto może jeszcze czekać i zostać na SOR, a kto już czekać dłużej nie może (…) - powiedział w rozmowie z Dorotą Łosiewicz.
Reklama
Lekarz z ostrołęckiego szpitala wypowiedział się też na temat zachowania antycovidowców.
- Antycovidowcy krzyczą, że muszą nosić maseczki, rząd ich zamyka w domach, że umrą od braku pracy. Ale jak ktoś w rodzinie się udusi, to zmieniają zdanie - przyznał Krzysztof Tyburczy podczas rozmowy z dziennikarką.
Lekarz skomentował także doniesienia na temat szczepionki.
- To na razie deklaracje koncernu farmaceutycznego. Musimy poczekać na dalsze badania i długofalowe skutki (…). Więc na razie jestem umiarkowanym optymistą. Na dziś najlepszym lekiem jest osocze ozdrowieńców. Dlatego apelujemy do wszystkich, którzy chorobę mają za sobą, by oddawali krew. Każda kropla jest na wagę złota - podkreślił dr Tyburczy.
Reklama
Cała treść wywiadu dostępna jest w najnowszym numerze "Sieci", a także w formie e-wydania.
- "Będą się działy ludzkie tragedie". Szczery wywiad lekarza zatrudnionego w Ostrołęce i Białymstoku
- Lekarz z ostrołęckiego szpitala w TVN24: nie ma miejsc nawet dla lekarzy i ratowników (wideo)
Wyświetleń: 12368 | komentarze: - | 09:21, 18.11.2020r. |