środa, 24 kwietnia 2024 r., imieniny Aleksandra, Horacego, Grzegorza

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Skrzynka skarg: Brudno w "pałacyku"? Administrator odpowiada: "Wszystkie prace są codziennie sprawdzane"

Skrzynka skarg, pochwał, pytań i pomysłów:

W budynku administracyjnym przy ul. Fieldorfa "Nila" w Ostrołęce czyli w tzw. "pałacyku" nie przestrzega się zasad utrzymania czystości i nie zachowane są normy odnośnie utrzymania porządku na korytarzach i w łazienkach.

Mówiąc wprost, podłogi nie są dobrze zmywane, jest bardzo brudno, a w łazienkach po prostu śmierdzi. W sanitariatach są też umywalnie do naczyń, w których przez kilka dni potrafią zalegać zlewki. Na podłogach jest pełno piasku i kurzu.

Reklama

Dodatkowo klamki czy uchwyty i urządzenia nie są wystarczająco często dezynfekowane. Nie tylko my pracownicy się skarżymy, ale też petenci. Sprawa była zgłaszana, ale nic się nie poprawiło.

Od redakcji:

Administratorem części przestrzeni budynku przy Fieldorfa "Nila" jest Ostrołęckie TBS, które wynajmuje zewnętrzną firmę sprzątającą. Do naszej redakcji wpłynęła telefoniczna skarga od pani przedstawiającej się jako pracownik urzędu, którego wydział mieści się w "pałacyku".

Reklama

Odpowiada Grzegorz Głażewski, prezes zarządu Ostrołęckiego TBS:

W ramach umowy na utrzymanie czystości i porządku wewnątrz budynku i na zewnątrz są wykonywane między innymi następujące czynności, mające związek z epidemią koronawirusa: uzupełnianie na bieżąco płynu do dezynfekcji rąk w pojemnikach przy wejściu do budynku oraz bieżąca dezynfekcja klamek, uchwytów przy drzwiach wejściowych i w toaletach oraz barierek i poręczy. Wszystkie czynności wynikające z umowy, wraz z ich częstotliwością wykonywania, między innymi dotyczące zamiatania lub odkurzania i mycia posadzek i schodów, jak również utrzymania czystości i porządku w łazienkach, są sprawdzane codziennie przez pracownika spółki. Skargi o podobnej treści, które nie miały potwierdzenia w rzeczywistości, były zgłaszane telefonicznie dwukrotnie do sekretariatu spółki. Pani, która dzwoniła ze skargami, podawała się za pracownika Starostwa Powiatowego, nie chcąc ujawnić swoich danych osobowych. Zapowiedziała również interwencję w portalach lokalnych. W rozmowach z pracownikiem spółki, pracownicy wymienianych urzędów, nie zgłaszali skarg co do jakości świadczonej usługi. 

Wyświetleń: 2097 komentarze: -
08:27, 13.12.2020r. Drukuj