Zakończył się proces Macieja Kleczkowskiego, któremu ostrowska prokuratura przedstawiła zarzuty zatajenia prawdy w oświadczeniach majątkowych. Sąd Okręgowy w Ostrołęce utrzymał w mocy wyrok, jaki zapadł przed Sądem Rejonowym w Ostrołęce, uznając wiceprezydenta winnym.
Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej przedstawiła wiceprezydentowi Maciejowi Kleczkowskiemu łącznie cztery zarzuty zatajenia prawdy w oświadczeniach majątkowych. Chodziło o jedną pozycję, której - jeszcze jako radny - Kleczkowski miał nie wpisać do odpowiedniej rubryki i ten brak powielał w kolejnych oświadczeniach. We wszystkich - zdaniem ostrowskiej prokuratury - miał zataić tę samą pożyczkę udzieloną mu przez Adama O. w wysokości 15 tys. zł.
Reklama
Cała sprawa - jak się okazało - ma rodzinne tło. Pieniądze od Adama O. były przeznaczone dla rodziców Macieja Kleczkowskiego w związku z trudną sytuacją spowodowaną chorobą jego matki. Na piśmie jednak to Maciej Kleczkowski zobowiązał się do spłaty pełnej kwoty 15 tys. zł. Sąd musiał ustalić czy pieniądze, którymi Kleczkowski w rzeczywistości nie dysponował (tylko jego rodzice), są jego zobowiązaniem, które powinno znaleźć się w oświadczeniu majątkowym. Zgodnie z prawem w oświadczeniu majątkowym muszą znaleźć się wszelkie zobowiązania, nie tylko pożyczki i kredyty, opiewające na kwotę powyżej 10 tys. zł.
Reklama
W czwartek 16 stycznia br. Sąd Rejonowy w Ostrołęce uznał Macieja Kleczkowskiego, wiceprezydenta Ostrołęki, winnym zatajenia prawdy w oświadczeniach majątkowych. Z uwagi na popełnienie przestępstwa w czterech kolejno składanych oświadczeniach majątkowych, sąd połączył zarzuty w jeden i orzekł tylko karę grzywny w wysokości 10 tys. zł. Wiceprezydent Kleczkowski musiał też zapłacić koszty sądowe.
- Sąd wymierzył karę grzywny oskarżonemu w wysokości 100 stawek dziennych po 100 złotych, czyli 10 tys. zł, biorąc pod uwagę charakter i okoliczności popełnionego czynu, społeczną szkodliwość, stopień winy oskarżonego, jak również charakter naruszonego przez oskarżonego przypisanym mu czynem dobra prawem chronionego - powiedziała wówczas sędzia Jolanta Zabielska podczas uzasadnienia wyroku.
Reklama
Maciej Kleczkowski jak i jego adwokat Przemysław Kowalski złożyli apelację.
We wtorek 29 grudnia br. zapadł prawomocny wyrok. Sąd Okręgowy w Ostrołęce utrzymał w mocy wyrok, jaki zapadł przez Sądem Rejonowym w Ostrołęce. Uznał wiceprezydenta winnym zatajenia prawdy w oświadczeniu majątkowym poprzez niewpisanie zobowiązania pieniężnego w wysokości 15 tys. zł.
- Apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonego nie jest zasadna. Stawiane w niej zarzuty są zupełnie nietrafne - uzasadniał wyrok sędzia. - Sąd Rejonowy w Ostrołęce, zdaniem Sądu Okręgowego, przeprowadził pełne postępowanie dowodowe. Wszystkie dowody ocenił we wzajemnym powiązaniu. Stąd też to orzeczenie jest oparte o całokształt materiału dowodowego, a nie wybrane jego fragmenty, tak jak jest to w apelacji obrońcy.
- Istotą tej sprawy jest bowiem nie to czy w ogóle doszło do udzielenia pożyczki, ale komu. Świadek twierdzi, że od początku wiadome było, że pożyczka jest dla oskarżonego, z tym że została udzielona w mieszkaniu jego rodziców przy jego obecności. Natomiast pozostałe osoby, że ta pożyczka miała być dla chorej matki oskarżonego. Te dowody osobowe należało powiązać z dowodami z dokumentów występującymi w sprawie i Sąd Rejonowy to uczynił. W sprawie istnieją dowody nie tylko w postaci oświadczeń majątkowych, ale przede wszystkim zobowiązania oskarżonego z 23 lipca, gdzie pisemnie zobowiązuje się na kopii wydruku z banku zwrócić pożyczkę, określając termin, nie zaznaczając w treści tego dokumentu, własnoręcznie sporządzonego, że była to pożyczka dla kogo innego - mówił sędzia.
Wyrok jest prawomocny. Wiąże się to z tym, że Maciej Kleczkowski straci wkrótce stanowisko wiceprezydenta miasta.
Wyświetleń: 13614 | komentarze: - | 12:50, 29.12.2020r. |