Bmw uderzyło w znak, a następnie dachowało. Kierowca i pasażer uciekli z miejsca zdarzenia. Policjanci z Ostrołęki szybko ustalili ich personalia i miejsce przebywania. Byli pijani. Żaden z nich nie przyznawał się do kierowania, dlatego zostali przewiezieni do ostrołęckiej komendy i osadzeni w areszcie.
W niedzielę 24 stycznia kilkanaście minut po północy do ostrołęckich policjantów wpłynęła informacja o rozbitym, leżącym na dachu bmw w miejscowości Łęg Starościński (gm. Lelis). Mundurowi, którzy pojechali na miejsce potwierdzili to zgłoszenie.
Reklama
- Według wstępnych ustaleń bmw uderzyło w znak, po czym wypadło z drogi i dachowało. Na miejscu oprócz zgłaszającego nie było żadnych osób, dlatego funkcjonariusze rozpoczęli czynności skierowane na ustalenie kierowcy auta. W wyniku podjętych działań policjanci z ostrołęckiego wydziału ruchu drogowego szybko ustalili tożsamość osób jadących w bmw. Dwaj mężczyźni w wieku 26 i 27 lat zostali zatrzymani na jednej z posesji na terenie gminy Lelis. Są to mieszkańcy naszego powiatu, którzy posiadali widoczne obrażenia ciała mogące świadczyć o ich udziale w zaistniałym zdarzeniu drogowym - mówi podkom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Od mężczyzn było wyraźnie czuć alkohol. Starszy z nich miał w swoim organizmie ponad 2,5, a młodszy 1,5 promila alkoholu.
- Z uwagi na fakt, że żaden z nich nie przyznawał się, kto w trakcie zdarzenia kierował autem obydwaj zostali osadzeni w policyjnym areszcie, a na miejscu pojawił się technik kryminalistyki, który zabezpieczył ślady w aucie oraz na miejscu zdarzenia - dodaje podkom. Tomasz Żerański.
Reklama
W poniedziałek 25 stycznia funkcjonariusze z ostrołęckiego wydziału dochodzeniowo-śledczego wykonywali z mężczyznami dalsze czynności procesowe. W ich trakcie ustalono, że pojazdem kierował młodszy z nich.
- Zebrany w sprawie materiał procesowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutu dotyczącego kierowania pojazdem będąc w stanie nietrzeźwości, do którego się przyznał. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę do dwóch lat pozbawienia wolności - informuje rzecznik prasowy ostrołęckiej policji.
Policja apeluje, aby reagować za każdym razem, kiedy mamy podejrzenia o kierowcy będącym pod wpływem alkoholu.
- Wystarczy jeden telefon, żeby uchronić przed wypadkiem drogowym samego bezmyślnego kierowcę, jak i inne niewinne osoby - podkreśla podkom. Żerański.
Wyświetleń: 5209 | komentarze: - | 14:51, 25.01.2021r. |