sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Dyrektor ostrołęckiego "Meditransu" odpiera zarzuty wojewody. "Pan Radziwiłł, niczym rycerz na białym koniu, pozuje na obrońcę uciśnionych"

Mirosław Dąbkowski, dyrektor ostrołęckiego "Meditransu" zareagował na zarzuty Konstantego Radziwiłła, które padły podczas piątkowej konferencji poświęconej likwidacji dyspozytorni na Mazowszu. Wojewoda przekazał, że w ostrołęckiej stacji pogotowia dochodziło do zastraszania pracowników. 

Jak mówił Konstanty Radziwiłł - zastraszanie pracowników przez Mirosława Dąbkowskiego - przejawiło się w postaci zwolnienia dwóch doświadczonych ratowników, którzy przeszli do dyspozytorni zarządzanych przez wojewodę.

Reklama

- Docierają do nas niepokojące informacje, że dochodzi do zastraszania pracowników. Takie zastraszanie zostało sfinalizowane w postaci decyzji dyrektora w Ostrołęce, gdzie niedawno zwolniono dwóch doświadczonych ratowników, co do których nie było nigdy skarg i zastrzeżeń, a którzy zdecydowali się przejść do pracy w dyspozytorniach u wojewody mazowieckiego. To są rzeczy oburzające i nie powinny mieć miejsca - powiedział Konstanty Radziwiłł podczas konferencji prasowej.

"Pan Radziwiłł, niczym rycerz na białym koniu, pozuje na obrońcę uciśnionych"

Na zarzuty wojewody mazowieckiego Mirosław Dąbkowski odpowiedział wpisem na Twitterze.

- Wskutek decyzji pana wojewody Konstantego Radziwiłła o likwidacji dyspozytorni w Ostrołęce utraciło pracę dwadzieścia kilka osób. Ja muszę zwalniać te osoby. A pan Radziwiłł, niczym rycerz na białym koniu, pozuje na obrońcę uciśnionych. Dwóch uciśnionych - napisał na Twitterze Mirosław Dąbkowski, dyrektor ostrołęckiego "Meditransu".

Reklama

Jak mówił w ubiegły piątek wojewoda, część pracowników jest zwalniana w akcie zemsty, a wszelkie działania zmian są sabotowane.

- Z pełną świadomością mówię, że dochodzi do straszenia pracowników za to, że zdecydowali się pracować w dyspozytorni mazowieckiego urzędu wojewódzkiego. Zwróciłem się do marszałka, aby przywrócić ich do pracy tych dyspozytorów np. w Ostrołęce. Mimo nieprzyjaznych działań, proces przekazania dyspozytorni udało się przeprowadzić. Dyspozytornia działa obecnie znacznie lepiej - dodał Konstanty Radziwiłł.

 

 

Dyrektor "Meditransu" wydał obszerne oświadczenie, w którym ustosunkował się do stawianych mu zarzutów. Stwierdza, że mijają się one z prawdą, a zwolnienia dyspozytorów nie odbyły się w akcie zemsty.

- Oświadczam, że słowa pana wojewody Konstantego Radziwiłła użyte na konferencji prasowej w dniu 29 stycznia br. wobec kierowanej przeze mnie jednostki "o zastraszaniu tych pracowników... i te strachy niestety ziściły się... ale takie zastraszanie zostało można powiedzieć sfinalizowane w postaci decyzji dyrektora pogotowia w Ostrołęce, który właśnie niedawno zwolnił dwóch pracowników, dwóch ratowników jeżdżących w zespołach ratownictwa medycznego ... którzy zdecydowali się przejść jako dyspozytorzy w dyspozytorniach wojewody mazowieckiego... W zemście zwalniani są dyspozytorzy" nie polegają na prawdzie - napisał w oświadczeniu Mirosław Dąbkowski.

Dąbkowski zaznacza, że likwidacja ponad dwudziestu miejsc pracy w "Meditransie" wynika z zamknięcia dyspozytorni, za którą stoi sam wojewoda.

- Powtarzam: decyzję o likwidacji dyspozytorni podjął pan wojewoda Radziwiłł. I to konsekwencją tejże decyzji jest likwidacja dwudziestu kilku miejsc pracy w Ostrołęce i jest to jedyna przyczyna zwolnienia wspomnianych dwóch pracowników. Nie ma fizycznej możliwości, aby ktokolwiek mógł być zastraszany. A "dorabianie" do decyzji o zwolnieniach pracowników podłoża politycznego lub niskich pobudek jest całkowicie nieuzasadnione - napisał w oświadczeniu Mirosław Dąbkowski.

Likwidacja dyspozytorni budzi wiele kontrowersji

Zdania co do funkcjonowania dyspozytorni na Mazowszu są bardzo podzielone. Strony marszałkowska i wojewody drastycznie różnią się od siebie.

Decyzją wojewody, od 1 stycznia br. dyspozytornia w Ostrołęce zakończyła swoją działalność. Przeciwko takim zmianom w czasie pandemii protestował m.in. Sejmik Województwa Mazowieckiego. 

O decyzji dotyczącej likwidacji dyspozytorni karetek w Ostrołęce dowiedzieliśmy się już w minionym roku. Na mocy nowych regulacji, z dotychczasowych pięciu dyspozytorni na Mazowszu pozostaną tylko trzy lokalizacje. O wysłaniu karetki w naszym regionie zdecydują w Radomiu lub Siedlcach.

Pełną treść oświadczenia Mirosława Dąbkowskiego można przeczytać na Twitterze.

Zobacz też:

Konferencja w sprawie dyspozytorni karetek. Wojewoda: "Zastraszanie pracowników zostało sfinalizowane w Ostrołęce" (wideo)

Po reformie dyspozytorni ruszyły zwolnienia i... nagonka na szefa "Meditransu"

Dyspozytornie w Warszawie, Radomiu i Siedlcach. Od nowego roku za ich funkcjonowanie odpowiada wojewoda mazowiecki

Wyświetleń: 4282 komentarze: -
10:19, 02.02.2021r. Drukuj