Mocarstwowe plany, słaba realizacja - tak wygląda polityka muzealna PiS. Im mniej udaje się otworzyć na czas, tym więcej Piotr Gliński obiecuje w prawicowych mediach - napisała "Gazeta Wyborcza". Jednym z przykładów, na które powołał się dziennik, jest Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.
"Gazeta Wyborcza" stwierdziła, że "opóźnienia są na każdym odcinku muzealnego frontu PiS".
W obszernym artykule wspomniano też o Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.
Reklama
- Z kolei Ostrołęka dwa lata walczyła o pozbycie się Muzeum Żołnierzy Wyklętych, które utworzyła tam poprzednia samorządowa ekipa przy współfinansowaniu Ministerstwa Kultury. Radni miejscy dwukrotnie apelowali do Glińskiego o przejęcie placówki, tłumacząc, że nie stać ich na muzeum. W tym roku Gliński zgodził się je przejąć, formalnie tworząc nową instytucję. Muzeum ciągle nie funkcjonuje normalnie - nie ma ekspozycji, choć premier Mateusz Morawiecki uroczyście świętował zakończenie jego budowy 1 marca 2019 r., a więc w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych - napisała "Gazeta Wyborcza".
"Gazeta Wyborcza" napisała również o nowym dyrektorze ostrołęckiego muzeum - Januszu Kotowskim.
Reklama
- Muzeum długo też nie mogło znaleźć dyrektora. Ostatecznie został nim... Janusz Kotowski, czyli były prezydent Ostrołęki. Ten właśnie, za którego rządów kłopotliwe muzeum powstało. Kotowski z zawodu jest katechetą, zasiadał też w zarządzie spółki Energa Elektrownie Ostrołęka wykupionej razem z całą grupą Energa przez Orlen - czytamy w dzienniku.
Reklama
Bo opozycja, bo pandemia, bo ziemia mokra. Jak PiS spóźnia się z muzeami
Wyświetleń: 3595 | komentarze: - | 14:27, 05.02.2021r. |