czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Zmarł kolarz wszech czasów Ryszard Szurkowski. Na zawsze pozostanie związany z Ostrołęką (zdjęcia)

W poniedziałek 1 lutego świat obiegła smutna wiadomość - zmarł kolarz wszech czasów - Ryszard Szurkowski. O wszystkich osiągnięciach sportowych mistrza kolarstwa możemy przeczytać w setkach publikacji, jednak nie wszyscy wiedzą, że Ryszard Szurkowski był związany z Ostrołęką i tak pozostanie już na zawsze.

Życiowa partnerka Ryszarda Szurkowskiego - Izabela Gumowska - pochodzi z Ostrołęki, a syn Wiktor Szurkowski spoczywa na Cmentarzu Komunalnym w Ostrołęce, złożony w mogile razem z pradziadkami Stanisławą i Kazimierzem Kowalczykami.

Wiktor zmarł 21 sierpnia 2020 roku, a Ryszard Szurkowski 3 września 2020 r. uczestniczył w pochówku 26-letniego syna właśnie w Ostrołęce, poruszając się już na wózku inwalidzkim. Były to niezwykle smutne okoliczności chociażby dlatego, że pierwszy jego syn Norbert, mieszkający w Nowym Jorku, zginął 19 lat wcześniej, w katastrofie WTC 11 września 2001 roku.

Reklama

Co łączyło Ryszarda Szurkowskiego z Ostrołęką oprócz Izabeli? Pyszny kartoflak w "Kuglu" u pani Kurpiewskiej i obiady w "Borowiku"

Mama Wiktora bywała z synem w Ostrołęce bardzo często, na tydzień a nawet dwa, gdy tata Ryszard, jako trener i właściciel grupy kolarskiej Warta Damis Szurkowski, a później Petrochemia Szurkowski, przebywał z kolarzami na zgrupowaniach. Przyjeżdżał do Ostrołęki, aby odebrać rodzinę, bądź odwoził, gdy była brzydka pogoda.

W czasie pobytu w Ostrołęce spacerował z Wiktorem po ostrołęckiej plaży i bardzo często odwiedzali "Kugla", aby zamówić wiele porcji i zawieźć je do Warszawy - tak smakował Ryszardowi Szurkowskiemu ostrołęcki kugiel.

Czy mistrz kolarstwa chciał, aby jego syn Wiktor został kolarzem?

Nie zmuszał do niczego. Uczył Wiktora jeździć rowerem najpierw na trzech kółkach, później z kijem pod siodełkiem, już na dwóch kółkach. Nigdy jednak nie widział w nim "materiału" na dobrego kolarza - to humanista, twierdzili razem z mamą Izabelą. Tata Ryszard woził Wiktora wszędzie, gdzie tylko można było jechać na zamontowanym z przodu roweru specjalnym siodełku.

Wiktor bardziej polubił grę w tenisa, bo i tata po zakończeniu kariery kolarskiej zachwycił się właśnie tenisem. Grywali godzinami. Mama i tata wozili nawet Wiktora na treningi do Warszawianki, aby uczył się u wykwalifikowanych trenerów. Młody Szurkowski brał nawet udział w turniejach tenisa i przywoził do domu "zwycięstwa".

Wiktor miał oczywiście rowery i profesjonalne stroje kolarskie ale nigdy do prawdziwego kolarstwa nie trafił. Syn Ryszarda Szurkowskiego był również znakomitym narciarzem zjazdowym. Radził sobie z deskami lepiej niż z rowerem.

Cała rodzina często jeździła do Polanicy na tydzień, dwa, aby być razem, nawet podczas ciężkich treningów z kolarzami, które Ryszard prowadził. Jeździli razem na otwarcie sezonu kolarskiego do Sobótki, na festyny, wyścigi i inne kolarskie wydarzenia.

Co podobało się Ryszardowi Szurkowskiemu w Ostrołęce?

Do Ostrołęki przyjeżdżał w sprawach rodzinnych i tu odpoczywał od zgiełku warszawskiego. Twierdził, że to miasto jest spokojne i ogólnie fajne. Najbardziej jednak kibicował Arkadiuszowi Gołasiowi - ostrołęckiemu siatkarzowi.

Nie brakuje też ciekawostek związanych z Ostrołęką. Otóż Ryszard Szurkowski - kolarz wszech czasów - za namową przyjaciela Stanisława Czaja, planował wybudowanie i otwarcie restauracji McDonald's w Ostrołęce. Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie obecnie funkcjonuje ta restauracja. Po wizycie z przedstawicielem McDonald's, ówczesne władze Ostrołęki odprawiły go z kwitkiem. Około piętnastu lat później ktoś inny pobudował ten obiekt w tym samym miejscu, który chciał postawić Szurkowski! Przedstawiciela McDonald's Szurkowski zabrał oczywiście na kartoflaka do "Kugla"  

Pasmo sukcesów w sporcie i pasmo smutku w życiu prywatnym

Szurkowski w 1973 roku został mistrzem świata, dwukrotnie wywalczył olimpijskie srebro w jeździe drużynowej na czas (1972, 1976) , cztery razy wygrał Wyścig Pokoju (1970, 1971, 1973 i 1975). Powszechnie uważano go za najlepszego zawodnika-amatora na świecie. Wszystkie te informacje oraz opowieści mistrza o sukcesach i porażkach kolarskich można odnaleźć w jego książkach i wywiadach.

W 1972 roku Szurkowski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, w 1976 Krzyżem Oficerskim, w 1986 Krzyżem Komandorskim, a w 1999 Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą. Był także siedmiokrotnie odznaczany złotym medalem "Za Wybitne Osiągnięcia Sportowe".

Można powiedzieć, że kariera kolarska była cudowna i usłana sukcesami, a życie prywatne to wieloletnie cierpienie i smutek.

Nie mówiłem o tym nigdy, nigdzie i nikomu. Jeśli pojawiały się gdzieś jakieś moje wypowiedzi, były zmyślone i nieprawdziwe. To moje, a nie publiczne sprawy. Mam dwóch synów. O Norbercie mówiłem, drugi to Wiktor, ale nie chcę opowiadać o prywatnym życiu - pisał Szurkowski w swojej autobiografii i odpowiadał dziennikarzom.

Po tragicznym wydarzeniu z 11 września nigdy więcej nie pojechał do Nowego Jorku. Katastrofalne skutki zdrowotne po wypadku w wyścigu 2018 r. spotęgowała śmierć młodszego syna Wiktora! Po śmierci drugiego syna Wiktora zdrowie mistrza diametralnie się pogorszyło. Doszła choroba nowotworowa, która ostatecznie pokonała najlepszego w historii Polskiego kolarza.

Ryszard Szurkowski zmarł 1 lutego 2021 roku, o czym poinformowała jego druga żona Iwona Arkuszewska-Szurkowska.

Tak napisała po śmierci męża:

- Drodzy Przyjaciele i Kibice, bardzo dziękuje że jesteście z nami w tych ciężkich chwilach. Z nami, ponieważ Ryszard przynajmniej dla mnie pozostaje w teraźniejszości, odeszło tylko ciało, ale Jego dusza jest z nami. I tak chciałbym, żebyście mówili, tak jak by był z nami na co dzień! Dziękuję wszystkim kibicom, że tak go kochacie, dziękuję dziennikarzom, że bardzo go szanujecie, dziękuję przyjaciołom za pomoc, zwłaszcza w tych ostatnich trzech ciężkich latach i na koniec dziękuję rodzinie, cudownej rodzinie, za wszystko, za to że mogę być waszą malutka częścią. Jestem ogromnie zaszczycona tym co spotkało mnie od momentu poznania Ryszarda 9.09.2009. Kocham go bardzo i dalej jest moim: buziaczkiem, dziubuszkiem. Wstaje razem ze mną i zasypiam razem z nim. Rozmawiam, to daje mi siłę oraz zdanie, które tak pięknie powiedział: Trzeba żyć!!! Kochani, ceremonia pożegnalna odbędzie się w piątek 5.02.2020 w Świątyni Opatrzności w Warszawie o godzinie 13.30. Natomiast 13.02.2021 w sobotę w Wierzchowicach koło Świebodowa (domu rodzinnego) o godzinie 13.30 odbędzie się różaniec, a o 14.00 odbędzie się msza i pogrzeb. Dziękuję wam za wszystko co dla niego zrobiliście! - Iwona Arkuszewska-Szurkowska

Na cmentarzu parafialnym w Wierzchowicach - siedzibie parafii pod wezwaniem Narodzin Najświętszej Maryi Panny, do której należy Świebodów - znajduje się rodzinny grobowiec Szurkowskich, gdzie spoczywają dziadek, pradziadek i prababcia Norberta. Jest usytuowany około 30 metrów od wejścia na cmentarz. Wisi tam tabliczka z datami urodzin i śmierci Szurkowskich.

Reklama

O "ostrołęckim wątku" w życiu mistrza wiadomo było niewiele

Co zastanawia? Do dziś nie znajdziecie państwo żadnych informacji w mediach o wizycie Ryszarda Szurkowskiego w Ostrołęce, we wrześniu 2020 r. ani o "wątku ostrołęckim". Po rozmowie z panią Izabelą Gumowską - mamą Wiktora Szurkowskiego - wiemy, że Ryszard bardzo szanował prywatność i nigdy nie wspominał o rodzinie - traktował to jako skarb, skarb z którym cierpiał przez lata oraz w ostatnich dniach życia.

Jeszcze jako zawodnik (orlik) w latach 1985-1986 miałem zaszczyt jechać we wspólnym peletonie z Ryszardem Szurkowskim podczas Wyścigu Dookoła Mazowsza, który przebiegał przez Ostrołękę. Na starcie patrzyłem na Niego jak na jakiegoś Boga - to była przygoda, jechać wspólnie z Szurkowskim.

Może kiedyś historia kolarstwa ostrołęckiego, tworzona z mojej inicjatywy przeze mnie i Pijącego_mleko od 2016 r., doczeka lepszych czasów i ujrzy światło dzienne? Zapewne w tej historii znajdzie się miejsce dla śp. Mistrza Ryszarda Szurkowskiego!

2 lutego - rocznica KK24h i śmierci mistrza będzie symbolem

Dzisiejsza rocznica KK24h i dzisiejsza śmierć legendy kolarstwa będzie dla nas - Klubu Kolarskiego 24h symbolem. Tę rocznicę dedykujemy Ryszardowi Szurkowskiemu! Wielki szacunek za osiągnięcia kolarskie i za ogromne cierpienia rodzinne! Dziękuję serdecznie pani Izabeli Gumowskiej za serdeczność, wiele opowieści o "wątku ostrołęckim" i za zdjęcia.

Reklama

Zdjęcia pochodzą z archiwum:

1. Pawła Niedbały (WLKS Ziemia Kurpiowska, KK24h), Ostrołęka, rok 1983 - Stadion Ostrołęka.

2. Marka Karczewskiego (WLKS Ziemia Kurpiowska, KK24h)- 15.09.2020 - mogiła pradziadków ze strony matki i babci oraz Wiktora Szurkowskiego - lat 26.

3. Izabeli Gumowskiej - Norbert i Wiktor Szurkowscy (bracia) - 2000 r.

4. Izabeli Gumowskiej - Ryszard i Wiktor Szurkowscy na Gali Sportu w Teatrze Polskim, w Warszawie, 2007 r.

O autorze

Marek Karczewski, miłośnik kolarstwa, zdrowego stylu życia, sołtys Czarnowca.

Więcej felietonów w dziale Mało obiektywnie.

Zobacz zdjęcia:
Wspomnienie o Ryszardzie Szurkowskim

Więcej zdjęć: Wspomnienie o Ryszardzie Szurkowskim

Wyświetleń: 13593 komentarze: -
10:49, 06.02.2021r. Drukuj