Siarczysty mróz nam nie straszny. W kilku lokalizacjach miasta ustawiono koksowniki. Zmarznięci piesi mogą przystanąć i ogrzać się przy ogniu. Kiedyś koksowniki nie kojarzyły nam się dobrze i przypominały o kolejnych rocznicach stanu wojennego, dziś wtopiły się w przestrzeń miejską i pomagają się rozgrzać.
Koksowniki ustawiono w kilku lokalizacjach Ostrołęki, przy głównych szlakach komunikacyjnych, m.in. nieopodal poczty przy ul. Kopernika oraz przy dworcu autobusowym przy ul. Bogusławskiego.
Reklama
Takie przenośne piecyki powszechnie stosowano w czasie zimy w 1981 podczas stanu wojennego przez żołnierzy na posterunkach ulicznych. Dawniej nie kojarzyły się Polakom zbyt dobrze, ale obecnie weszły już na stałe w miejski krajobraz. Pomagają zimą się ogrzać i wprowadzają specyficzny klimat na ulice miasta.
Najczęściej ustawiane są w miejscach, gdzie gromadzą się ludzie, np. na przystankach autobusowych oraz wzdłuż uczęszczanych szlaków. Z koksowników często korzystają też osoby bezdomne, dla których zima jest najtrudniejszym okresem do przetrwania.
- Od kilku tygodni zmagamy się z falą mrozów, jakich od lat nie było. Szczególnie w trudnej sytuacji znajdują się osoby pozostające w kryzysie bezdomności. Z myślą o tych osobach, a także mieszkańcach oczekujących na przyjazd autobusów podjąłem decyzję o usytuowaniu w centrum Ostrołęki koksowników. Skorzystajcie i ogrzejcie zmarznięte dłonie. Pamiętajcie jednocześnie o zachowaniu ostrożności - informuje prezydent miasta.
Koksowniki już pojawiały się na ulicach Ostrołęki. Niedawno podobne konstrukcje ustawiono w Rzekuniu.
Reklama
Zobacz zdjęcia:
Koksowniki w centrum Ostrołęki
Więcej zdjęć: Koksowniki w centrum Ostrołęki
Wyświetleń: 3126 | komentarze: - | 10:33, 11.02.2021r. |