piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Więcej śmieci, więcej pomysłów na biznes!

Obowiązkowe używanie maseczek i rękawiczek, restauracje na potęgę wydające "wynosy" w jednorazowych opakowaniach - niedogodności związane z pandemią to nasza rzeczywistość od niemal roku. Większość restrykcji oprócz ograniczania naszej swobody, rodzi jeszcze inny problem: wzrost ilości śmieci.

I to takich, które muszą być "jednorazowe", a więc nie ma możliwości ich przetworzenia i użycia ponownie. Co z tym robi ludzkość? Gdy przepisy i regulacje prawne działają za wolno, do głosu dochodzą innowacyjne pomysły na biznes, takie jak polska platforma Planet Heroes.

Sylwester, największy polski kurort zimowy. Restauracje pracują, ale oczywiście z opcją "na wynos". Skąd wiadomo? W środku straszą puste stoliki, a w całym mieście przepełnione kosze wypełnione styropianowymi pojemnikami po jedzeniu. Plastikowe sztućce i kubeczki nawet nie lądują w koszach - po prostu leżą w śniegu. Problem nie dotyczy oczywiście tylko Polski. W Europie niemal co drugi znajdowany na plaży śmieć to jednorazowy kubek albo opakowanie - mówią unijni urzędnicy. Nawet sieci restauracyjne, które przed pandemią korzystały z opakowań biodegradowalnych czy zachęcały do przychodzenia np. z własnym termosem, w czasie pandemii musiały z tego zrezygnować.

- Szkoda dla środowiska jest zdecydowanie realna - mówi Sandra Noonan, dyrektorka ds. zrównoważonego rozwoju w Just Salad, firmie, która "wróciła" do plastiku, bo w pandemii po prostu nie miała wyboru. Szacuje się, że do 2021 roku rynek plastikowych opakowań w USA urośnie do 1012 mld dolarów - ich producenci to jedna z tych branż, która na pandemii zyskała. Traci jednak środowisko.

Kiedy śmieć ląduje...w banku

Plastikowe sztućce czy styropianowe pojemniki wyrzucone w Europie, najpewniej w końcu wylądują w oceanie lub na plażach. To przed naszą, zachodnią cywilizacją stoi zadanie stworzenia systemu, który wspierałby ekonomię cyrkularną i umożliwienie wyrzucenia plastiku w zamknięty obieg, tak aby został przetworzony i nie "uciekł" na dzikie wysypisko czy do wody. Przed nami długa droga, a śmieci nadal lądują w naturze: co minutę do oceanu wpada zawartość jednej śmieciarki. Przewiduje się, że do roku 2050 ta ilość zwiększy się do czterech śmieciarek na minutę. Co się z nimi dzieje?

Oprócz zatruwania środowiska, śmieci nierzadko ...inspirują. To dzięki nim powstają nowe innowacje i start-upy. Jedną z takich przykładów jest Plastic Bank - wiodąca organizacja dążąca do zmniejszenia ilości plastiku w oceanach. Jej twórcy opracowali rozwiązanie Social Plastic®: to ekosystem, który tworzy infrastrukturę dla recyklingu w najbiedniejszych regionach świata. Pozwala on mieszkańcom na otrzymywanie stabilnych dochodów poprzez dołączenie do akcji sprzątania śmieci i przekazywania ich do recyklingu. Program został wprowadzony w Indonezji - kraju, który ma najwyższe światowe poziomy morskiej różnorodności biologicznej, a jednocześnie przoduje w rankingach zanieczyszczenia plastikiem w swoich oceanach. System stworzony przez Plastic Bank jest prosty: każdy, kto zbiera plastik, oddaje go do lokalnego "banku" i otrzymuje za niego zapłatę. Obecnie mieszkańcy Indonezji raczej nie używają gotówki, dlatego zapłatę otrzymują w postaci bonów cyfrowych w technologii blockchain, a otrzymane tokeny mogą wykorzystywać do zakupu towarów i usług. Takich lokalnych banków jest obecnie w Indonezji już ok. 10. Zebrany plastik podlega recyklingowi i jest sprzedawany jako Social Plastic®, a następnie odkupywany przez firmy partnerskie po wyższej cenie. W ten sposób śmieci stają się surowcem i trafiają z powrotem do obiegu.

Polski przepis na bycie bohaterem

Wynagrodzenie finansowe to dla lokalnych mieszkańców podstawowa korzyść ze zbierania śmieci. Oprócz niej jest coś jeszcze - poczucie sprawczości, bycia częścią wspólnoty i dumy za swoje działania. Podobne motywacje towarzyszą użytkownikom innowacyjnej platformy powstałej w odpowiedzi na problem zaśmiecenia: Planet Heroes. Choć ma wymiar globalny, narodziła się w Polsce, wskutek obserwacji stanu zaśmiecenia polskich lasów. Założyciele Planet Heroes to grupa młodych przedsiębiorców, którzy sami wielokrotnie wyjeżdżali w weekendy do Puszczy Kampinoskiej i wracali z workami pełnymi odpadów.

- Chcieliśmy dać ludziom proste narzędzie, które by ich motywowało do sprzątania - mówi Przemek Pyziel, jeden z założycieli start-upu. Mechanizm działania jest tu prosty: każdy może dołączyć do platformy i pokazać innym, jak sprząta śmieci w swojej okolicy. Po uprzątnięciu jakiegoś obszaru (np. lasu), użytkownicy publikują swój "projekt" na platformie, a inni mogą im w zamian przesyłać dotacje finansowe. Wielkość dotacji jest dowolna - każdy z nas może przelać kilka euro sprzątającemu z drugiego końca świata, dla którego taka kwota stanowi wielkie wsparcie i motywację do dalszego działania. Na platformie Planet Heroes znajdziemy "bohaterów" sprzątających plaże w Indonezji czy Indiach, lasy w Krakowie czy koryta rzek w Kenii. Prostota mechanizmu i połączenie z systemem płatności umożliwiają dotarcie do osób na całym świecie. Tworzy się globalna społeczność, którą łączy jedno: chęć przekucia śmieci w coś dobrego. Dla jednych będzie to satysfakcja, dla innych zarobek finansowy - ważne jednak, że dzięki temu naszej planecie będzie nieco lżej.

Artykuł sponsorowany

Wyświetleń: 1393 komentarze: - Wrzuć na Facebooka 08:40, 19.02.2021r. Drukuj


Powrót