W ostrołęckim sądzie ruszył proces dzierżawcy starej pływalni przy ulicy Piłsudskiego w Ostrołęce. "Biznesmen" został oskarżony o popełnienie dwóch przestępstw na szkodę miasta - zniszczenie obiektu i oszustwo. Na rozprawę jednak się nie stawił. Kolejne posiedzenie zaplanowano w przyszłym miesiącu.
Akt oskarżenia przeciwko Janowi Z. został skierowany do Sądu Rejonowego w Ostrołęce 31 sierpnia 2020 r. Dzierżawcę starej pływalni oskarżono o dwa przestępstwa. Jak podała ostrołęcka prokuratura, dopuścił się ich w okresie od 26 czerwca 2017 r. do 15 marca 2019 r. w Ostrołęce.
Reklama
- W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Janowi Z. przedstawiono zarzuty: zniszczenia mienia i uczynienia niezdatnej do użytku nieruchomości zabudowanej dawnym budynkiem nieczynnej krytej pływalni położonej w Ostrołęce i w związku z tym spowodowania strat znacznej wartości, tj. 1.279.000 zł, oszustwa związanego z zawarciem umowy dzierżawy nieruchomości zabudowanej dawnym budynkiem nieczynnej krytej pływalni stanowiącej mienie znacznej wartości, poprzez celowe niewywiązywanie się z zapisów co do warunków płatności - poinformowała nas Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
W środę 3 marca ruszył proces. Oskarżony Jan Z. nie stawił się jednak w sądzie, ale rozprawa odbyła się. Kolejne posiedzenie zaplanowano w przyszłym miesiącu.
Pływalnia przy ul. Piłsudskiego czasy świetności ma dawno za sobą. Mimo dogodnej lokalizacji, przez wiele lat nie było chętnych do zagospodarowania terenu w centrum Ostrołęki. Po wielu nieudanych próbach sprzedaży obiektu przez miasto, nadzieją na odrestaurowanie tego miejsca był tajemniczy inwestor, który kilka lat temu zapukał do ówczesnego prezydenta miasta Janusza Kotowskiego i obiecywał otwarcie w wyremontowanym wnętrzu nowoczesnej sali zabaw dla dzieci. Prezydent Janusz Kotowski nie krył wówczas zadowolenia.
- To ciekawy przedsiębiorca, który nie dość, że ma ciekawe pomysły, aby zagospodarować ten teren, to też gotów jest wyłożyć spory grosz, żeby stworzyć tam bezpieczne i estetyczne miejsce szczególnie do zabaw dla najmłodszych - mówił w lipcu 2017 roku ówczesny prezydent miasta Janusz Kotowski.
Okazało się, że dzierżawca za wynajem nie zapłacił, a budynek ogołocił ze wszystkich cenniejszych przedmiotów i metalowych elementów, które przedstawiały jakąkolwiek wartość, po czym zniknął. Sprawa tajemniczego inwestora, który miał przekształcić podupadający obiekt po starej pływalni w wizytówkę miasta, miejsce zadbane, funkcjonalne i tętniące życiem, rozpoczęła się jeszcze za prezydentury Janusza Kotowskiego. Niechlubną spuściznę przejął obecny włodarz Łukasz Kulik.
Reklama
Miasto weszło na drogę prawną i rozpoczęła się długa batalia, aby odzyskać mienie. 27 lutego 2019 roku, w obecności policji, komornika oraz przedstawicieli miasta, dokonano oględzin miejsca i nieruchomość przywrócono na własność samorządowi Ostrołęki.
Byliśmy tam z aparatem i kamerą. Szkody są niewyobrażalne! Powybijane szyby, zerwane elementy elewacji, odpadające fragmenty ścian, zniszczone schody, zagrażające bezpieczeństwu elementy zewnętrzne, zdemolowane wnętrza, zniszczone ściany, gruz z wyburzonych ścianek, śmieci i zbite szkło. Wnętrza całkowicie ogołocono z co wartościowszych przedmiotów, elementów instalacji i mienia ruchomego. Zniknęło w zasadzie wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek, nawet najmniejszą wartość.
Reklama
Poniżej obszerne relacje ze sprawy dotyczącej miejskiej pływalni. Przypominamy też zdjęcia i film z oględzin zdewastowanego budynku.
- Szykuje się duża afera po dzierżawie starego basenu
- Zobacz, jak wygląda ograbiony stary basen (zdjęcia)
- Stara pływalnia wraca do miasta. W środku ogromne gruzowisko! (zdjęcia, wideo)
- Trwa postępowanie w sprawie zniszczonej pływalni
Zobacz zdjęcia:
Stara pływalnia przy ul. Piłsudskiego w Ostrołęce
Więcej zdjęć: Stara pływalnia przy ul. Piłsudskiego w Ostrołęce
Wyświetleń: 6037 | komentarze: - | 15:43, 03.03.2021r. |