"Rzeczpospolita" zamieściła artykuł Jacka Treli, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, na temat lekarzy sądowych. Okazuje się, że nie we wszystkich miastach są tacy medycy. Nie ma żadnych lekarzy sądowych w Gorzowie Wielkopolskim, Zielonej Górze, Rybniku, a także w Ostrołęce.
- Lekarz sądowy to lekarz, który wystawia zaświadczenia o chorobie i potwierdza niemożność stawienia się strony, świadka, pełnomocnika bądź obrońcy w sądzie lub prokuraturze, a prezes sądu okręgowego zawarł z nim umowę o wykonywanie czynności lekarza sądowego. Zaświadczenia wystawia po osobistym zbadaniu chorego i zapoznaniu się z dostępną dokumentacją medyczną. Jeżeli zdrowie uczestnika postępowania uniemożliwia stawienie się na badanie, lekarz sądowy powinien przeprowadzić badanie w miejscu pobytu chorego - wyjaśnia Jacek Trela, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Reklama
Jacek Trela podał, że w Warszawie lekarzy sądowych jest 16, Łomży - jeden, Suwałkach - jeden, Słupsku - dwóch. Nie ma żadnych lekarzy sądowych w Gorzowie Wielkopolskim, Zielonej Górze, Rybniku i Ostrołęce.
- Zaświadczenia trzeba uzyskać w sąsiednim okręgu, co oznacza wyjazd do innej miejscowości. Ponieważ lekarzy sądowych w ogóle jest niewielu, to nawet tam, gdzie są, zwolnienie pacjenta ze złamaną nogą od lekarza ortopedy autoryzuje np. laryngolog - podkreśla prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Reklama
- Jest nieracjonalne, by chory człowiek musiał odwiedzać dwóch lekarzy. Dyskrecjonalna władza sądu, który może nie stosować nieżyciowych, czasami wręcz niemożliwych do spełnienia wymagań ustawowych, powinna rozwiązać problem. Wystarczy kierować się dualistycznym myśleniem o porządku prawnym, gdzie obok prawa stanowionego (lex) mamy niepisane standardy, niezależne od prawodawcy - zaznacza Jacek Trela.
Jacek Trela: Po co nam lekarze sądowi?
Wyświetleń: 1238 | komentarze: - | 02:26, 06.03.2021r. |