Nieco ponad rok po wstrzymaniu budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce, ruszyła rozbiórka betonowej konstrukcji chłodni kominowej i pylonów. Krajobraz naszego miasta znów się zmieni.
Z terenu wstrzymanej budowy elektrowni w Ostrołęce znikają dwa, wysokie na ponad sto metrów betonowe pylony. Według projektu, ze względów bezpieczeństwa, wieże powinny być połączone i w obecnym stanie nie mogą długo stać.
Reklama
Prace rozbiórkowe planowano rozpocząć drugim kwartale br., ale wyburzenie chłodni kominowej rozpoczęto z początkiem marca. Każdego dnia znikają kolejne przęsła. Niespełna miliardowa strata powiększy się co najmniej o kilka milionów. Usunięcie betonowych konstrukcji nie należy do tanich.
Pozostałości z rozbiórki będą mogły posłużyć jako kruszywo pod budowę dróg, zostać sprzedane lub wykorzystane w innych celach. Oznacza to, że niewielka część środków wydanych na budowę pylonów i wieńca chłodni kominowej, zostanie odzyskana.
Fani wybuchów nie będą zadowoleni. Wysokie pylony nie zostaną wyburzone przy pomocy materiałów wybuchowych. Przy rozbiórce zastosowano metodę odcinania (cięcia betonowej konstrukcji w poprzek) fragmentów wież. Oznacza to żmudne prace, które trwać mogą nawet kilka miesięcy. Nie będzie głośno, ani wybuchowo.
Reklama
Ponad stumetrowe, betonowe słupy przykuły m.in. uwagę aktywistek i aktywistów Greenpeace, którzy w nocy z 22 na 23 czerwca ubiegłego roku wspięli się na nie. Były idealnym miejscem do zawieszenia napisu: "Węgiel, gaz, kryzys klimatyczny", który jest wyrazem sprzeciwu wobec nowym inwestycjom napędzającym kryzys klimatyczny. Aktywiści wskazywali, że rząd od lat nie wspiera budowy farm wiatrowych na morzu czy lądzie, a elektrownie słoneczne rozwijają się głównie dzięki determinacji mieszkańców. Bardzo aktywnie promowane są natomiast inwestycje w węgiel i gaz.
Ostrołęckie pylony przyciągnęły także kandydata na prezydenta Polski w ubiegłorocznej kampanii wyborczej. O inwestycji mówił Rafał Trzaskowski startujący z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
Do Ostrołęki przed wyborami prezydenckimi przyjechali także parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej - Kamila Gasiuk-Pihowicz oraz Czesław Mroczek, którzy na miejsce konferencji również wybrali sobie plac przed budową Elektrowni C przy ul. Krańcowej. Tematem wiodącym była oczywiście budowa ostrołęckiej elektrowni. Towarzyszyli im przedstawiciele ostrołęckich struktur Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
Reklama
Elektrownia C w Ostrołęce miała być ostatnią w Polsce dużą elektrownią węglową. Zakładano, że zostanie uruchomiona w 2024 r. i posłuży co najmniej 40 lat.
Pomysł pojawił się w 2008 r. W Grupie Energa zastanawiano się nad budową kolejnej - obok Ostrołęka A i i Ostrołęka B - elektrowni o nazwie Elektrownia Ostrołęka C. W 2012 r. ówczesne szefostwo Energi doszło jednak do wniosku, że opalany węglem blok energetyczny to kiepski pomysł i odstąpiło od przetargu. Po wydaniu 200 mln złotych okazało się, że inwestycja będzie nierentowna.
W lutym 2015 r. do Ostrołęki przyjechał Andrzej Duda, wówczas kandydat PiS w wyborach prezydenckich. Nazwał rezygnację z elektrowni "zbrodnią". Nasze miasto odwiedził też później prezes Jarosław Kaczyński. Pomysł powstania Ostrołęki C popierali też poseł Arkadiusz Czartoryski i były minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Inwestycję miały realizować spółki Energa SA i Enea SA. Zorganizowano przetarg, w którym zwyciężyło konsorcjum dwóch spółek GE Power sp. z o.o. oraz Alstom Power System SAS. W lipcu 2018 r. podpisano umowę.
W październiku 2018 roku ubiegłego roku, na kilka dni przed wyborami samorządowymi prawicowi politycy wpadli na pomysł, aby w Ostrołęce ponownie ogłosić sukces budowy elektrowni. Władze i zaproszeni goście, w blasku fleszy, wbijali łopaty i reper startowy pod budowę bloku C elektrowni twierdząc, że to właśnie dziś rusza budowa nowego bloku węglowego. Gdy reporterzy i dziennikarze rozjechali się do domów, plac przez kilka kolejnych miesięcy stał pusty.
Reklama
Za budowę nowego bloku energetycznego w Ostrołęce odpowiedzialne były Energa i Enea. Mimo, że umowę z wykonawcą podpisano, prace postępowały, to wciąż brakowało miliardów złotych na pełną realizację inwestycji. W lutym 2020 roku spółki podjęły decyzję o wstrzymaniu inwestowania i czasowym zawieszeniu budowy.
W połowie kwietnia PKN Orlen poinformował o podpisaniu porozumienia ze Skarbem Państwa w związku z planowanym przejęciem przez koncern paliwowy kontroli kapitałowej nad Energą, która wspólnie z Eneą miały wybudować opalany węglem blok w Ostrołęce. Przewiduje ono kontynuację inwestycji, ale ze zmianą założeń z technologii opartej na węglu na technologię opartą na paliwie gazowym. Pierwszym krokiem do budowy elektrowni gazowej jest wyburzenie pylonów.
Zobacz też:
Rozbiórka pylonów i wieńca na wstrzymanej budowie elektrowni bez wielkiego wybuchu
Fatalna wiadomość: budowa nowej elektrowni w Ostrołęce wstrzymana!
Znów śmieje się z nas cała Polska (zdjęcia, wideo)
Wyświetleń: 42508 | komentarze: - | 10:34, 08.03.2021r. |