Tematu ostrołęckiej elektrowni w ogólnopolskich mediach ciąg dalszy. Burza, jaka rozpętała się po ogłoszeniu rozbiórki konstrukcji oraz dwóch ogromnych pylonów, wywołała lawinę komentarzy oraz pytań o zasadność tej inwestycji. Ostrołęka znów była na świeczniku, tym razem w głównym wydaniu "Faktów" TVN.
W temacie nieudanej inwestycji, która pochłonęła miliardy złotych, w Ostrołęce wypowiadali się m.in. Krzysztof Majkowski, były senator PiS, ostrołęczanin i wieloletni pracownik elektrowni, a także redaktor naczelny "Mojej Ostrołęki" Krzysztof Chojnowski. Od lat w wielu kręgach branżowych mówiono bowiem o tym, że planowana elektrownia węglowa w Ostrołęce będzie nierentowna.
Reklama
- Pokazywały się ekspertyzy, które świadczyły o tym, że energia elektryczna produkowana z nowego obiektu, w stosunku do elektrowni B, będzie o dwa, a nawet trzy razy droższa - mówił Krzysztof Majkowski.
Prace przy budowie elektrowni C ruszyły w 2018 roku. Blok miał rozpocząć działalność po sześciu latach. Była to znakomita inwestycja dla polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy brali ją jako kartę przetargową w kolejnych wyborach, obiecując mieszkańcom miejsca pracy oraz rozwój miasta i całego regionu. W lutym 2020 roku inwestycję wstrzymano, a w 2021 ogłoszono rozbiórkę części wybudowanej konstrukcji oraz pylonów.
Wątpliwości budzi też sprawa zatrudniania osób w zarządzie oraz przy realizacji poszczególnych etapów budowy.
- Brak przejrzystości w całej sprawie, której brakuje, tak samo, jeśli chodzi o osoby zarządzające projektem. Potężne pieniądze zostały w tym projekcie utopione - mówił Krzysztof Chojnowski, redaktor naczelny "Mojej Ostrołęki".
Gorzkich słów w stronę ekipy rządzącej nie szczędzili też politycy różnych opcji.
- Okazuje się, że jednak ten rząd jest odporny na wiedzę. My od początku mówiliśmy, że ta inwestycja będzie nierentowna i niepotrzebna - mówił dla "Faktów" Milosz Motyka z PSL.
Materiały wideo z relacjami z Ostrołęki obejrzysz m.in. na antenie TVN i TVN24.
Wyświetleń: 3569 | komentarze: - | 09:57, 12.03.2021r. |