Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli, wypowiedział się w sprawie prowadzonych przez organ kontroli, między innymi dotyczących budowy elektrowni w Ostrołęce. Szef NIK planuje zawiadomić prokuraturę. "Wyłożono 1 mld 300 mln zł i nagle została zamknięta. Tak być nie może".
Jak podają ogólnopolskie media, NIK prowadzi szereg kontroli m.in. związanych z kradzieżą pieniędzy CBA, GetBack czy budową elektrowni w Ostrołęce.
Reklama
- Jesteśmy już zaawansowani z kontrolą dotyczącą budowy bloków węglowych w elektrowni Ostrołęka C. Tam znów miliardy zostały stracone bezpowrotnie, bo podjęto decyzję, że zasilanie elektrowni węglem będzie niemożliwe. Istotna jest kwestia odpowiedzialności za tę inwestycję, tego jak wyglądały dyrektywy UE i czy można było pewne sprawy przewidzieć, aby nie doszło do tak dużych strat. Ktoś musi ponieść za to odpowiedzialność. Nie może być tak, że miliardy zostają utopione, w całym procesie inwestycyjnym, widać poważne nieprawidłowości, a nikt za nic nie odpowiada. Ewentualnie odpowiedzą kozły ofiarne, jak w przypadku afery Amber Gold, gdzie prawdziwi winni oraz dający parasol polityczny, nie zostali ujawnieni i skazani - powiedział wcześniej prezes NIK Marian Banaś dla portalu "Business Insider".
Teraz okazuje się, że szef NIK w sprawie Ostrołęki C planuje zawiadomić prokuraturę.
- Kroi się nam sytuacja bardzo poważna jeśli chodzi o elektrociepłownię w Ostrołęce. Wyłożono 1 mld 300 mln zł i nagle została zamknięta. Tak być nie może. Będziemy zmuszeni zawiadomić prokuraturę - cytuje prezesa NIK Mariana Banasia "Rzeczpospolita".
Reklama
Po ponad roku od wstrzymania budowy węglowej elektrowni wydano dyspozycje o przekształceniu jej na gazową. Takie decyzje sprawiły, że wybudowane pylony oraz konstrukcja chłodni kominowej przestały być potrzebne. Trwa więc rozbiórka.
- Marian Banaś: Zawiadomimy prokuraturę w sprawie elektrowni w Ostrołęce
Wyświetleń: 8731 | komentarze: - | 09:50, 08.04.2021r. |