wtorek, 16 kwietnia 2024 r., imieniny Bernadetty, Cecyliana, Kseni

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Przy dworcu autobusowym zlikwidowano kioski i ustawiono nowe przystanki. Radny upomina się o przywrócenie punktów prasowych

Nieopodal dworca autobusowego przy ulicy Bogusławskiego zlikwidowano kioski. Miasto zamontowało tam nowe przystanki autobusowe. O punkty prasowe upomniał się podczas sesji rady miasta radny Ryszard Żukowski. Na ten temat obszernie wypowiedział się także prezydent Łukasz Kulik.

Zlikwidowane kioski stały się przyczynkiem do burzliwej dyskusji. Zasadność usuwania z przestrzeni miejskiej punktów prasowych podważył radny Ryszard Żukowski. Powiedział też, że sprawa wywołała oburzenie wśród części mieszkańców.

Reklama

Zlikwidowano kioski przy ul. Bogusławskiego. "Czy grunty należą do miasta?"

- Wiem, że do końca marca państwo prowadzący kioski ruchu musieli je zlikwidować. Prawie codziennie od tego czasu byłem zaczepiany, a nawet atakowany, że kioski zostały zlikwidowane. Przypominając słowa byłego proboszcza klasztoru księdza Brulińskiego, kioski od strony kościoła były od przeszło 40 lat. Mieszkańcy są poruszeni, że pozbawiono ich tych punktów zakupu szczególnie prasy i starsi muszą daleko chodzić - mówił radny Ryszard Żukowski.

Radny poruszył też kwestie własności gruntów pasa drogowego pomiędzy klasztorem a dworcem autobusowym, na których stały kioski.

- Pani w urzędzie tłumaczyła mi, że pas drogowy wynosi 47,5 m, począwszy od płotu klasztoru aż do budynku dworca. Na razie nie możemy odzyskać terenu, który przez lata należał do naszego klasztoru. Jak pamiętam, jako dziecko, to cały ten łan to były zboża, a ksiądz Bruliński pisze, że jako wikariusz kosił tam zboże, a droga Bogusławskiego to była drogą polną. Po roku 1989 została przywrócona część do klasztoru, ale nie mamy pisma, które prawdopodobnie znajduje się w kurii i ksiądz Grzegorczyk ma się tam udać. Ja mam pewne wątpliwości czy ten szeroki pas to jest faktycznie własnością naszego urzędu miasta  - przypominał radny Żukowski.

Radny cytuje też list księdza Brulińskiego, w którym ten pisze w kontekście likwidowanych kiosków:

- Czy władze miasta zastanowiły się nad tym, jaką krzywdę wyrządzają społeczności Ostrołęki, to nie jest nowoczesność, ale cofanie się do zamierzchłych czasów - cytuje radny Żukowski i zauważa, że radni, jako osoby publiczne, o takich zmianach powinni wiedzieć dużo wcześniej, bo o to pytają mieszkańcy i przedsiębiorcy.

Reklama

Prezydent stawia na bezpieczeństwo i estetykę, a w sprawie kiosków dyskusja jest otwarta

Do sprawy odniósł się prezydent Łukasz Kulik, który uspokaja nastroje i mówi, że sytuacja nie wygląda aż tak dramatycznie, jak przedstawiał to radny. Przedsiębiorcy otrzymali nowe oferty, jednak nie zdecydowali się z nich skorzystać. Dodatkowo właścicielem jednego z punktów był Ruch SA.

- Osoby nie skorzystały z opcji przeniesienia, tylko pozamykały kioski, a w ostatnim momencie zaczęły opisywać, jakie to są dramatyczne relacje. Kioski, które w 1995 roku były atrakcyjne, dziś straszą, od lat nie były restaurowane i niestety w takiej formie nie mogą dłużej trwać. Nowe przystanki są ważne nie tylko ze względów estetycznych, ale też dla komunikacji MZK, bo przeszklenia pozwalają kierowcom dostrzec osoby oczekujące, a pasażerom widzieć nadjeżdżający autobus. Jeśli chodzi o same kioski, to dalej możemy rozmawiać - mówił prezydent Kulik.

Sprawę podsumował przewodniczący rady, który zaznaczył, że temat kiosków powinien toczyć się pomiędzy prezydentem, bankiem a Ruchem SA.

Czy faktycznie likwidacja kiosków przy ulicy Bogusławskiego tak bardzo wzburzyła opinię publiczną? Czy punkty prasowe są w tym miejscu konieczne? zachęcamy do dyskusji.

Wyświetleń: 7138 komentarze: -
09:49, 04.05.2021r. Drukuj