piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa

Reklama   |   Kontakt

Kandydaci do samorządu

Aktualności

W Polsce pracuje łącznie 780 tys. cudzoziemców. Największą grupę stanowią obywatele Ukrainy

Według ostatnich danych co czwarty cudzoziemiec zgłoszony do ubezpieczeń w Polsce pracował na Mazowszu. Liczba ubezpieczonych obcokrajowców pod koniec marca wyniosła w Polsce 766 tys. To prawie 144 tys. osób więcej niż niemal rok wcześniej. Dane za kwiecień są jeszcze wyższe - 780 tys. 

Dane za kwiecień wskazują, że w Polsce pracuje już łącznie 780 tys. cudzoziemców. To absolutny rekord. Co ciekawe, niewielu cudzoziemców założyło w Polsce własną firmę. Na ten krok zdecydowało się zaledwie 3 proc. osób z obcym paszportem. Tradycyjnie wśród obcokrajowców zgłoszonych do ubezpieczeń największą grupę stanowią obywatele Ukrainy - ok. 75 proc.

Reklama

Województwo mazowieckie absolutnym liderem 

Cudzoziemcy w województwie mazowieckim stanowią liczną grupę. Tych zgłoszonych do ubezpieczeń jest ponad 187 tysięcy, co stanowi około 24,5 proc. wszystkich ubezpieczonych obcokrajowców w Polsce.

- Wzrost względem końca kwietnia poprzedniego roku jest wyraźny - wynosi niemal 26 tys. osób. Zdecydowanie najczęściej są to imigranci zza wschodniej granicy. Wśród nich przeważają Ukraińcy, których jest aż 113,4 tys. (wzrost o prawie 20 tys.). Drudzy w kolejności Białorusini to niecałe 19 tys. osób zgłoszonych do ubezpieczeń. Obcokrajowców przyciągają zapewne zarobki oferowane w tym regionie, które są uważane za jedne z wyższych w Polsce - szczególnie w stolicy - podkreśla Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa mazowieckiego.

Wszystkie mazowieckie oddziały Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odnotowały w ostatnim czasie wzrost liczby cudzoziemców zgłoszonych do ubezpieczeń. Dla przykładu w siedleckim, stosunkowo niedużym oddziale ZUS, jest ich już 9,5 tys. 2/3 tej liczby to Ukraińcy.

Reklama

- Przyrost cudzoziemców wyniósł tu niemal 800 osób. Z kolei na terenie działania płockiego oddziału ZUS jest już 10,7 tys. pracujących z obcym paszportem. Przyrost względem 30 kwietnia 2020 r. to 2,1 tys., więc zmiana jest dużo większa niż np. w regionie siedleckim. Najwięcej na północnym Mazowszu, tak jak zresztą w całej Polsce, to obywatele Ukrainy - obecnie 7 tys. osób - dodaje Piotr Olewiński.

Najwyższą liczbą obcokrajowców wciąż może pochwalić się aglomeracja warszawska obsługiwana przez trzy oddziały ZUS. W rejestrach jest tam aż 158 tys. takich osób, z czego 93,1 tys. to Ukraińcy. Najmniej cudzoziemców w województwie jest natomiast na terenie radomskiego oddziału ZUS - niecałe 9 tys. Jednak na południu Mazowsza od zeszłego roku przybyło ponad 2,2 tys. zgłoszeń, a to nawet więcej niż np. w płockim oddziale. Samych obywateli Ukrainy przyrosło o niemal 2 tys. i jest ich teraz prawie 7,2 tys.

Legalna praca daje prawo do świadczeń

Od kilkunastu lat liczba cudzoziemców, którzy legalnie mieszkają i pracują w Polsce, systematycznie rośnie. Fakt legalnej pracy i zgłoszenia do ubezpieczeń oznacza, że obcokrajowiec właśnie w Polsce podlega ubezpieczeniom społecznym (wyjątkiem jest sytuacja, gdy wyklucza to umowa między Polską a krajem macierzystym pracownika).

- Składki tych osób zasilają więc Fundusz Ubezpieczeń Społecznych tak samo jak składki obywateli Polski. Ze środków FUS wypłacane są bieżące świadczenia dla wszystkich osób zgłoszonych do ubezpieczeń w ZUS. Mają do nich prawo także cudzoziemcy. Należy jednak pamiętać, że nie każdy legalnie pracujący w Polsce cudzoziemiec musi opłacać składki na ubezpieczenia społeczne w ZUS. Niektórzy z nich pracują na umowach nieoskładkowanych lub ubezpieczają się w KRUS. Są także i tacy, którzy pracują na czarno - zaznacza regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa mazowieckiego.

Reklama

ZUS: Sytuacja FUS stabilna

Wpływ liczby cudzoziemców na kondycję Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oczywiście istnieje, ale nie był on jednak tak istotny jak pandemia COVID-19. To ona miała największe przełożenie na sytuację FUS w 2020 roku.

- Stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych w 2020 roku ukształtował się na poziomie 74,7 proc., choć w pierwszym kwartale przekroczył rekordową wartość osiągniętą w 2019 r. 82,9 proc. (wobec 81 proc. w 2019 r.). Zapewne gdyby nie pandemia mówilibyśmy teraz o rekordowych wpłatach składek do FUS. Sytuacja wciąż jest jednak dobra - podkreśla rzecznik.

Koszty Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2020 r. wyniosły 277,3 mld zł. Największą ich pozycją były transfery na rzecz ludności w kwocie 260,5 mld zł, obejmujące świadczenia emerytalno-rentowe oraz pozostałe świadczenia. Przeciętna miesięczna wypłata emerytury i renty w grudniu 2020 r. wyniosła 2419,71 zł i była wyższa o 5,9 proc. od wypłacanej rok wcześniej. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na wysokość świadczeń niezmiennie była coroczna waloryzacja - w marcu 2020 r. przeprowadzono waloryzację wskaźnikiem 103,56 proc., nie mniej jednak niż o kwotę 70,00 zł (miesięczny skutek finansowy to 716,9 mln zł).

Reklama

Istotne wydatki FUS były związane zasiłkami chorobowymi, które wyniosły 14,1 mld zł. Były one wyższe o 15,7 proc. od zasiłków wypłaconych w 2019 r., co wynikało w dużej mierze z zachorowań na COVID-19 lub przebywania na kwarantannie.

Wyświetleń: 524 komentarze: -
00:03, 15.05.2021r. Drukuj