Przez gminę Olszewo-Borki przebiegnie fragment obwodnicy, który jest realizowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Zasadność tej inwestycji kwestionowali nie tylko mieszkańcy, ale też ekolodzy oraz eksperci drogownictwa. O stanowisko w tej sprawie zapytaliśmy władze gminy Olszewo-Borki.
Planowana obwodnica będzie przebiegała w ciągu drogi krajowej nr 53 i powstanie w przeważającej większości na terenach gminy Olszewo-Borki. Stanowisko części mieszkańców oraz ekologów jest jasne - to fatalny wybór miejsca, na którym rozciąga się obszar Natura 2000.
Reklama
Są jednak i entuzjaści tej inwestycji, która miałaby poprawić komunikację, nie tyle w samej gminie, co w całym regionie - trasa ma bowiem stanowić jeden z elementów większej całości i łączyć trasy, które w przyszłości ominą Ostrołękę i wyprowadzą ruch poza miasto. Jakie jest stanowisko gminy w tym zakresie? Czy pracownicy urzędu gminy brali udział w opracowaniach parametrów drogi? Czy przebieg trasy uzgodniono z mieszkańcami oraz właścicielami gruntów?
- Taka inwestycja drogowa, finansowana ze środków zewnętrznych, poprawiająca możliwości komunikacyjne w regionie ma pozytywną ocenę. Za inwestycję odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, koncepcję przebiegu i parametrów opracowuje firma Multiconsult. Ona, bądź GDDKiA odpowiedzialna jest za szczegółowe uzgodnienia z mieszkańcami. Gmina nie jest formalnym inwestorem, jest w projekcie uczestnikiem konsultacji tak jak inne strony tego procesu. Gmina wyrażała zainteresowanie przeprowadzeniem otwartych spotkań, bądź spotkań w formule wideokonferencji. Ze względu na okres pandemii odbyły się one jednak wyłącznie w formule komunikacji elektronicznej - poinformował nas Urząd Gminy w Olszewie-Borkach.
Projekt zakłada trzy warianty trasy obwodnicy. Każda z opcji wkracza na obszar chroniony Natura 2000 i będzie ingerował w środowisko. Stanowisko gminy w tym zakresie jest jasne - inwestycja powinna jak najmniej ingerować w środowisko, jednak władze gminy zdają sobie sprawę z tego, że pewnych procesów nie da się uniknąć i wyeliminować.
- Trasa powinna w możliwie najmniejszym stopniu ingerować w środowisko, jednak w przypadku tak dużych inwestycji jest to proces nieunikniony - czytamy w odpowiedzi władz gminy.
Reklama
Według materiałów zamieszczonych na oficjalnej stronie projektu "Budowa obwodnicy Ostrołęki w ciągu drogi krajowej nr 53", projektowana trasa będzie posiadała klasę techniczną GP o ograniczonej dostępności. Czy właściciele przyległych działek byli informowani o braku indywidualnych zjazdów na ich nieruchomości? Jak ta kwestia odnosi się do terenów inwestycyjnych, które miały być wartością dodaną tego przedsięwzięcia?
- W przesyłanych w ramach konsultacji uwagach gmina zwracała uwagę na ten problem i konieczność wybudowania dodatkowych dróg czy wiaduktów, umożliwiających dojazd do poszczególnych nieruchomości. Tereny inwestycyjne - ich wskazanie w planie zagospodarowania przestrzennego - będzie możliwe najwcześniej po ustaleniu ostatecznego przebiegu trasy obwodnicy, to proces kilkuletni - czytamy w odpowiedzi gminy.
Mimo klasy GP, obwodnica będzie się krzyżować z drogami powiatowymi 2547W i 2542W w sposób kolizyjny, co będzie miało wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa w rejonie skrzyżowań. Czy sugerowano inwestorowi zaprojektowanie bezkolizyjnych, a zarazem bezpieczniejszych rozwiązań?
- Proces projektowy powinien uwzględniać natężenie na drogach podporządkowanych oraz jego wzrost w kolejnych latach, to GDDKiA wybierze właściwe rozwiązanie dla tych skrzyżowań. Zakładanie, że skrzyżowania powinny być bezkolizyjne skutkuje większym zapotrzebowaniem na tereny budowlane związane z inwestycją, co niekoniecznie może być korzystne dla ich właścicieli - informuje samorząd.
Reklama
Obwodnica Ostrołęki w ciągu drogi krajowej nr 53 będzie przechodzić przez tereny zabudowane.
- Rekompensaty w tym zakresie leżą po stronie inwestora czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Niewątpliwą wartością dodaną dla tych obszarów będzie jednak poprawa ich dostępności komunikacyjnej - czytamy w odpowiedzi samorządu.
Na zlecenie inwestora oraz wykonawcy trasy, wykonano w lutym 2020 r. pomiary natężenia ruchu. Według danych łączny tranzyt w punktach pomiarowych na DK61 Różan, DW544, DK53 wyniósł 861 pojazdów rzeczywistych na dobę. W tym samym czasie, przez rondo Siemowita III przejechało 40670 pojazdów, zatem udział procentowy ruchu tranzytowego na kierunku przygotowywanej obwodnicy w ciągu drogi krajowej nr 53 wynosi 2,1 proc. Czy zatem inwestycja, którą szacuje się na 270 mln. zł ma ekonomiczne uzasadnienie?
- Nie zaprezentowano nam tego opracowania. Jednak każda inwestycja drogowa finansowana ze środków zewnętrznych, usprawniająca komunikację regionalną, a w perspektywie łącząca się z mostem który powstanie w Laskowcu - ma swoje istotne uzasadnienie - informuje gmina Olszewo-Borki.
Czy kosztowna inwestycja będzie obiektem sporów czy jednak przeważy jej zasadność w zakresie usprawnienia komunikacyjnego regionu? Czy obwodnica spełni zakładaną rolę i odciąży ruch tranzytowy w mieście? Zdania wciąż są podzielone.
Reklama
Starosta chce zbudować obwodnicę Ostrołęki za niemal miliard złotych!
Trzy kilometry do szczęścia. Trzeba dokończyć obwodnicę
Wyświetleń: 13105 | komentarze: - | 11:07, 16.05.2021r. |