Szkoły muszą wystawić oceny końcowe do 18 czerwca. Nauczyciele głowią, jak podsumować ten dziwny rok, podczas którego widywali uczniów głównie na zdalnych lekcjach. Temat ten poruszyła "Gazeta Wyborcza". Dziennik zacytował w artykule m.in. Izę, uczennicę jednej z ostrołęckich podstawówek.
Dzieci i młodzież uczą się hybrydowo dopiero od połowy maja. Od najbliższego poniedziałku do ławek wrócą wszyscy. Jak teraz ocenić ich wiedzę?
Reklama
- Co miało zostać sprawdzone, to zostało. Życie zweryfikuje, a resztę pozostawiam sumieniu uczniów - cytuje "Gazeta Wyborcza" panią Agnieszkę, nauczycielkę.
- U nas nauczyciele sprawdzają ćwiczenia i przeglądają zeszyty. Sprawdziany są normalnie, nie było żadnej ulgi. Tylko pierwszego dnia. Drugiego pisaliśmy kartkówkę z angielskiego. Mówię o większości nauczycieli, bo znaleźli się też tacy, którzy nas zrozumieli - powiedziała "GW" Iza, uczennica jednej z ostrołęckich podstawówek.
Reklama
Z kolei Edyta, mama ucznia z podstawówki, przekazała dziennikowi, że "jeden nauczyciel na zastępstwie zrobił im kartkówkę, żeby sprawdzić, co zapamiętali ze zdalnej. Reszta nastawiona jest na prowadzenie lekcji i rozmowy oraz próby okiełznania dzieciaków". Jak to syn określił: "Niektórzy przed zdalną byli nie do zniesienia. A teraz jest gorzej - zdziczeli".
Na uczniowski forach podobnych historii jest więcej.
Jak ocenić zdalny rok? Przybyło uczniów, którzy nie powinni zdać
Wyświetleń: 8570 | komentarze: - | 09:15, 30.05.2021r. |