Czy mogło dojść do nieprawidłowości przy przetargu na nową wystawę w Muzeum Żołnierzy Wyklętych? Takie pytanie zadała "Gazeta Wyborcza" w swoim artykule. Chodzi o e-mail, który rzekomo miał wyjść z placówki muzealnej i zostać zaadresowany do stowarzyszenia Czwartacy. Sprawą zajmuje się policja.
Przekazany "Gazecie Wyborczej" e-mail pochodzi z 18 maja br. Wiadomość miała wyjść ze skrzynki pracownicy Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce i zostać zaadresowana do stowarzyszenia historycznego Czwartacy.
Reklama
Jak czytamy dalej w "Wyborczej", autor informuje na wstępie, że e-mail ma związek z wcześniejszą korespondencją. Napisano w nim: "Teczkę z dokumentami przekazałam przez Sebastiana. Jest tam xero wszystkiego. Gdyby mieli jeszcze pytania, to niech dzwonią". Dalej jest dopisek:
"Ja będę w komisji to jak otworzymy koperty to dopilnuję wszystkiego jak się umówiliśmy" - pod treścią e-maila widnieje imię "Asia".
- Wszystko wskazuje, że korespondencja dotyczy przetargu na wykonanie III etapu wystawy stałej, który Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce ogłosiło 23 kwietnia. Otwarcie ofert - po przedłużeniu terminu - nastąpiło 31 maja o godz. 11 - informuje "GW".
Reklama
Sprawa została zgłoszona policji. O komentarz poprosiliśmy asp. Krzysztofa Kolatora z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
- Potwierdzam, że w dniu 28 maja 2021 roku do Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce wpłynęło zawiadomienie z Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce dot. posłużenia się służbowym adresem e-mailowym przez osobę nieuprawnioną. Postępowanie prowadzi Wydział dw z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją KMP w Ostrołęce - mówi asp. Krzysztof Kolator.
"Dopilnuję wszystkiego, jak się umówiliśmy". Przetarg z prowokacją w Muzeum Żołnierzy Wyklętych
Wyświetleń: 5459 | komentarze: - | 17:05, 01.06.2021r. |