Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce wydało oświadczenie w związku z publikacją "Gazety Wyborczej" dotyczącej e-maila, który miał wyjść z placówki i zostać zaadresowany do Czwartaków. Miała to być rzekomo próba ingerencji w prawidłowy przebieg przetargu na budowę wystawy stałej.
Jak przeczytaliśmy w "Gazecie Wyborczej", autor poinformował na wstępie, że e-mail ma związek z wcześniejszą korespondencją. Napisano w nim: "Teczkę z dokumentami przekazałam przez Sebastiana. Jest tam xero wszystkiego. Gdyby mieli jeszcze pytania, to niech dzwonią". Dalej jest dopisek:
"Ja będę w komisji to jak otworzymy koperty to dopilnuję wszystkiego jak się umówiliśmy" - pod treścią e-maila widnieje imię "Asia".
Reklama
- Wszystko wskazuje, że korespondencja dotyczy przetargu na wykonanie III etapu wystawy stałej, który Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce ogłosiło 23 kwietnia. Otwarcie ofert - po przedłużeniu terminu - nastąpiło 31 maja o godz. 11 - poinformowała "GW".
Po publikacji artykułu "Wyborczej", Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce zamieściło oświadczenie na swojej stronie internetowej.
- Sama treść maila, na który powołuje się "Gazeta Wyborcza", dyskredytuje go jako źródło informacji. Rzekomy pracownik Muzeum miał napisać: "Ja będę w komisji to jak otworzymy koperty to dopilnuję wszystkiego jak się umówiliśmy". Przypominamy, że żadne koperty z ofertami wykonawczymi do nas nie spływały, ponieważ procedury przetargowe dopuszczały jedynie złożenie ofert w formie elektronicznej - taką treść napisano m.in. w oświadczeniu.
"W związku z publikacją "Gazety Wyborczej" dotyczącej rzekomych prób ingerencji w prawidłowy przebieg procedury przetargowej na budowę ostatniego etapu wystawy stałej Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce oświadczamy, że postępowanie przetargowe od początku przebiega zgodnie z najwyższymi standardami.
Sama treść maila, na który powołuje się "Gazeta Wyborcza", dyskredytuje go jako źródło informacji. Rzekomy pracownik Muzeum miał napisać: "Ja będę w komisji to jak otworzymy koperty to dopilnuję wszystkiego jak się umówiliśmy". Przypominamy, że żadne koperty z ofertami wykonawczymi do nas nie spływały, ponieważ procedury przetargowe dopuszczały jedynie złożenie ofert w formie elektronicznej.
Pragniemy też dodać, że w ubiegłym tygodniu dyrektor Muzeum złożył zawiadomienie na policję w sprawie spreparowania maila rzekomo napisanego przez pracownika naszej instytucji.
Reklama
"Tajemniczy mail" traktujemy jako prowokację - niestety, podchwyconą przez niektórych. Smuci nas fakt, że idea budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce wciąż ma wielu przeciwników.
Tym mocniej jednak mobilizujemy nasze siły, by dzięki wsparciu Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Pana Piotra Glińskiego oraz jego współpracowników dokończyć budowę Muzeum i oddać hołd polskim Bohaterom walczącym o prawdziwą wolność Ojczyzny."
"GW": Przetarg z prowokacją w Muzeum Żołnierzy Wyklętych? Sprawą zajmuje się policja
Wyświetleń: 2895 | komentarze: - | 08:31, 02.06.2021r. |