Aktualności

Zbigniew S. usłyszał zarzuty. Chodzi o nieruchomości w okolicach Ostrołęki i Przasnysza

Zbigniew S. usłyszał w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie zarzuty. Chodzi o oszustwo z 2011 r., w wyniku którego miał wyłudzić od zadłużonego małżeństwa nieruchomości warte około 5,5 mln zł. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. O sprawie informuje onet.pl.

Zbigniew S. - jak podaje onet.pl - został sprowadzony z Holandii do Polski 2 czerwca na podstawie siedmiu listów gończych, które wystawiły za nim prokuratury i sądy w kilku regionach w kraju. Jedną z tych jednostek była Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Reklama

Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś przekazał portalowi, że "podejrzanemu został przedstawiony zarzut dokonania oszustwa co do mienia wielkiej wartości - czterech nieruchomości wartych około 5,5 mln złotych."

Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Chodzi o... nieruchomości w okolicach Ostrołęki i Przasnysza

Onet.pl informuje, że w toku postępowania ustalono, że na przełomie 2010 i 2011 r. małżeństwo P. wystawiło na sprzedaż nieruchomości w okolicach Ostrołęki i Przasnysza. Sprzedaż miała być dla nich ratunkiem w trudnej sytuacji finansowej.

- Do państwa P. zgłosił się notariusz, informując, że zna osobę zainteresowaną kupnem działek. Tą osobą był Zbigniew S. Nabywca wpłacił 50 tys. zł gotówką w dniu zakupu. 7 stycznia 2011 r. w kancelarii notarialnej Zbigniew S. podpisał zobowiązanie do przejęcia długów o łącznej wysokości 3 mln 331 tys. 405 zł i uregulowanie go w zamian za przeniesienie na rzecz należącej i zarządzanej przez niego spółki wspomnianych wcześniej nieruchomości. Według prokuratury, Zbigniew S. świadomie wprowadził małżeństwo w błąd, wiedząc, że podpisane przez niego oświadczenie nie jest skuteczne bez zgody m.in. banku - czytamy w serwisie.