W poniedziałek 7 czerwca miało zapaść orzeczenie sądu w głośnej sprawie dzierżawcy starej pływalni przy ul. Piłsudskiego w Ostrołęce. Sąd przełożył ogłoszenie wyroku na 14 czerwca. Wyrok jednak nie zapadł, ponieważ sąd podjął decyzję o wznowieniu postępowania. Rozprawa odbędzie się 12 lipca.
Sąd Rejonowy w Ostrołęce wznowił przewód sądowy w sprawie dzierżawcy starej pływalni przy ulicy Piłsudskiego.Wyrok sądu miał zapaść 14 czerwca. "Biznesmen" został oskarżony o popełnienie dwóch przestępstw na szkodę miasta - zniszczenie obiektu i oszustwo. Rozprawa odbędzie się 12 lipca.
Reklama
Sąd postanowił wezwać biegłych i wysłuchać ich na rozprawie, ponieważ pojawiły się rozbieżności do co wyceny szkód.
Akt oskarżenia przeciwko Janowi Z. został skierowany do Sądu Rejonowego w Ostrołęce 31 sierpnia 2020 r. Dzierżawcę starej pływalni oskarżono o dwa przestępstwa. Jak podała ostrołęcka prokuratura, dopuścił się ich w okresie od 26 czerwca 2017 r. do 15 marca 2019 r. w Ostrołęce.
- W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Janowi Z. przedstawiono zarzuty: zniszczenia mienia i uczynienia niezdatnej do użytku nieruchomości zabudowanej dawnym budynkiem nieczynnej krytej pływalni położonej w Ostrołęce i w związku z tym spowodowania strat znacznej wartości, tj. 1.279.000 zł, oszustwa związanego z zawarciem umowy dzierżawy nieruchomości zabudowanej dawnym budynkiem nieczynnej krytej pływalni stanowiącej mienie znacznej wartości, poprzez celowe niewywiązywanie się z zapisów co do warunków płatności - poinformowała nas Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
3 marca ruszył proces. Oskarżony Jan Z. nie stawił się jednak w sądzie, ale rozprawa odbyła się. Kolejne posiedzenie zaplanowano w przyszłym miesiącu.
Reklama
Pływalnia przy ul. Piłsudskiego czasy świetności ma dawno za sobą. Mimo dogodnej lokalizacji, przez wiele lat nie było chętnych do zagospodarowania terenu w centrum Ostrołęki. Po wielu nieudanych próbach sprzedaży obiektu przez miasto, nadzieją na odrestaurowanie tego miejsca był tajemniczy inwestor, który kilka lat temu zapukał do ówczesnego prezydenta miasta Janusza Kotowskiego i obiecywał otwarcie w wyremontowanym wnętrzu nowoczesnej sali zabaw dla dzieci. Prezydent Janusz Kotowski nie krył wówczas zadowolenia.
- To ciekawy przedsiębiorca, który nie dość, że ma ciekawe pomysły, aby zagospodarować ten teren, to też gotów jest wyłożyć spory grosz, żeby stworzyć tam bezpieczne i estetyczne miejsce szczególnie do zabaw dla najmłodszych - mówił w lipcu 2017 roku ówczesny prezydent miasta Janusz Kotowski.
Okazało się, że dzierżawca za wynajem nie zapłacił, a budynek ogołocił ze wszystkich cenniejszych przedmiotów i metalowych elementów, które przedstawiały jakąkolwiek wartość, po czym zniknął. Sprawa tajemniczego inwestora, który miał przekształcić podupadający obiekt po starej pływalni w wizytówkę miasta, miejsce zadbane, funkcjonalne i tętniące życiem, rozpoczęła się jeszcze za prezydentury Janusza Kotowskiego. Niechlubną spuściznę przejął obecny włodarz Łukasz Kulik.
Miasto weszło na drogę prawną i rozpoczęła się długa batalia, aby odzyskać mienie. 27 lutego 2019 roku, w obecności policji, komornika oraz przedstawicieli miasta, dokonano oględzin miejsca i nieruchomość przywrócono na własność samorządowi Ostrołęki.
Więcej:
Ruszył proces dzierżawcy starej pływalni. Oskarżony Jan Z. nie stawił się w sądzie
Szykuje się duża afera po dzierżawie starego basenu
Zobacz jak wygląda ograbiony stary basen (zdjęcia)
Stara pływalnia wraca do miasta. W środku ogromne gruzowisko (zdjęcia, wideo)
Trwa postępowanie w sprawie zniszczonej pływalni
Wyświetleń: 1895 | komentarze: - | 14:44, 14.06.2021r. |