piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa

Reklama   |   Kontakt

Kandydaci do samorządu

Aktualności

Wolna od pornografii!

Cześć! Mam na imię Asia. Gdybyś popatrzył na mnie z boku, mogłoby się Tobie wydawać, że moja egzystencja jest wypełniona spokojem i radością. I wiele w tym prawdy. Jednak, nie zawsze tak było...

Urodziłam się w kochającej rodzinie. Rodzice okazywali mi troskę i miłość. Często na dobranoc czytali "Biblię dla najmłodszych". Bóg w tamtym czasie był dla mnie realny. To była taka czysta dziecięca ufność i wiara. Często wieczorami rozmawiałam z Panem Jezusem swoimi słowami. Czułam jego pomoc i prowadzenie.

Minęły lata błogiego dzieciństwa. Nie pamiętam z tamtego czasu zbyt dużo. Trudno mi jednak wyrzucić z pamięci sytuację, która spowodowała drastyczne wyrwanie mnie z niewinnej radości i wiary w Bożą łaskę względem mnie. Było to wieczorem. Oglądaliśmy z rodzicami film. W pewnym momencie na ekranie pojawiła się mocna scena erotyczna, której dziecko w moim wieku nie powinno oglądać. Rodzice jak najszybciej przerwali film, ale zapadło mi to w głowie na długo. Niestety, zamiast porozmawiać z rodzicami, żeby zaspokoić ciekawość, rozpoczęłam tragiczną przygodę z pornografią. Ciągnęło się to kilka lat.

Z biegiem czasu moja dziecięca ufność do Boga zamieniła się to w strach. Bałam się modlić, bałam się czytać Biblię, ale przede wszystkim, bałam się śmierci. Wiedziałam, że Bogu nie podoba się to co robię, ale nie potrafiłam z tym skończyć. Starałam się wiele razy, ale grzech był silniejszy. Nie wiedziałam co stanie się ze mną gdy umrę. "To" wciąż wracało. Zaczęło się kiedy miałam 14 lat, już wkrótce byłam już wyczerpana wyrzutami sumienia, podwójnością życia i ciągłą walką z moją słabością. I coraz bardziej i bardziej.

Czułam się brudna. Niegodna tego, by w ogóle prosić Boga o pomoc.

Pewnego razu pojechałam z grupą młodzieży na konferencję chrześcijańską. Opowiadano wiele świadectw o tym, jak Pan Bóg realnie zmieniał życia ludzi, najbardziej beznadziejne życiowe przypadki. Dotarło do mnie wtedy, że ja sama z siebie nie jestem zdolna do tego, by usunąć z życia grzech. Tylko Jezus może to zrobić. Zmartwychwstał i żyje. Pokazał wtedy, że pokonał grzech, że ma moc nad życiem i śmiercią. Zawołałam do Niego w bardzo prostej modlitwie. Powiedziałam, że nie chcę już tak dalej żyć, chcę oddać mu całe swoje życie, ale nie mam siły sama zerwać z moim grzechem. On wysłuchał tej modlitwy, Od razu. Nagle ogarnęło mnie ponadnaturalne uczucie pokoju i miłości. Usłyszałam w głowie głos; -Asiu, ja Ci wybaczyłem. Pomyślałam: "Skoro ma moc przebaczyć, ma moc też mi dopomóc, bym zerwała z nałogiem". Poprosiłam Go o uwolnienie. .To była chwila dająca początek nowemu życiu.

Jest werset z Pisma który mówi: "Przystąpcie bliżej do Boga, to i On przybliży się do Was."(List Św. Jakuba 4,8). Zaczęłam regularnie czytać Pismo Święte, żeby przybliżyć się do Niego. Modliłam się swoimi słowami, Szukałam Boga i wtedy On zabrał nałóg, całkiem odnowił mój umysł, stał się w końcu wolny.Pisałam już o tym, że bałam się śmierci. Po tym, jak w moim życiu pojawił się Jezus strach zniknął, Jezus zapłacił na krzyżu za nasze gzechy. To cudowne uczucie wiedzieć, że Pan Bóg jest wierny i choćbym dziś zmarła będę z Nim. Życie nie jest super proste, to prawda, ale jeśli tym życiem jest Jezus, to wtedy wiesz, że On ma kontrolę i czuwa nad Tobą.

Jeśli chcesz usłyszeć więcej o tym, jak Bóg zmienia moje życie, lub masz potrzebę modlitwy, napisz do mnie. e-mail: lub napisz komentarz z prośbą o kontakt na pewno odpiszę

Pozdrawiam ciepło!

Joanna

Artykuł sponsorowany przez Kościół Zielonoświątkowy w Ostrołęce

 

Wyświetleń: 7233 komentarze: -
08:24, 19.07.2021r. Drukuj