czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Stanisław Giżycki komentuje sądową batalię aktywistów Atlasu Nienawiści z powiatami: "Mają pieniądze na to, żeby tych ludzi gnębić" (wideo)

W Sądzie Okręgowym w Ostrołęce odbyła się pierwsza rozprawa w procesie, który wytoczył aktywistom z Atlasu Nienawiści powiat przasnyski. Sprawa rozgrzała opinię publiczną i wzbudziła duże zainteresowanie mieszkańców. Przed budynkiem sądu reporter OKO.press rozmawiał ze Stanisławem Giżyckim.

W dniu rozprawy 20 lipca przed budynkiem sądu pojawili się przedstawiciele portalu OKO.press, którzy na żywo relacjonowali przebieg zdarzeń i rozmawiali m.in. z mecenasem reprezentującym powiat przasnyski (powołanym z ramienia "Ordo luris"), a także Stanisławem Giżyckim, który wyraził swoją opinię na temat sporu i przysłuchiwał się rozprawie.

Reklama

- Organizacja "Ordo Iuris" jest sprawna. Jest to przykre, że tacy ludzie narzucają pewien rytm działań w kraju. Widać, że samorządy są jakby wprowadzanie w ich narrację. I na pewno później trudno im się wycofać, bo to są sprawy ambicjonalne. Widać, że będą uparcie dążyć do karania tych aktywistów, co jest kuriozalne - mówił Stanisław Giżycki w rozmowie z reporterem OKO.press.

Skarżące samorządy wymagają od aktywistów zbyt wysokiego zadośćuczynienia

Powiat przasnyski domaga się od twórców Atlasu Nienawiści m.in publicznych przeprosin oraz wpłacenia 20 tys. złotych na wyznaczony cel. Zdaniem Stanisława Giżyckiego, to suma która znacznie przekracza możliwości organizacji, biorąc pod uwagę fakt, że aktywistów zaskarżył nie jeden, a kilka powiatów.

- Mam nadzieje, że obsługa prawna i sami ci aktywiści, byli dość sprawni w tłumaczeniu racji i nie przegrają sprawy. Są pozywani na olbrzymie zadośćuczynienia finansowe. Te sumy, które są rzucone w pozwach są dla osób fizycznych prawie niewykonalne. Ileś samorządów się zmówiło - podkreślił Giżycki.

"Mają pieniądze na to, żeby tych ludzi gnębić"

Po jednej stronie sądowej batalii są działający w imię praw osób LGBT aktywiści, po drugiej samorządy i organizacja "Ordo luris", która dysponuje sztabem prawników i budżetem o wiele większym niż przeciętny obywatel.

- Ta organizacja ("Ordo luris"- przyp. red.) została wyrzucona z Brukseli. To chyba wszyscy wiedzą, że ta organizacja została uznana prawdopodobnie za antydemokratyczną. Obserwuję tych prawników, że pod względem materiału prawnego są dobrze przygotowani (...). Myślę, że mają pieniądze na to, żeby tych ludzi gnębić. Liczymy na niezależny wymiar sądownictwa, który jednak nie dopuści do tego - dodaje Giżycki

Reklama

"Widzę bardziej obojętność niż nastawienie anty"

Stanisław Giżycki od wielu lat mieszka w Ostrołęce. Żywo interesuje się życiem publicznym i dobrze zna tutejsze realia. Został zapytany przez reportera OKO.press jakie jest nastawienie okolicznych mieszkańców do osób LGBT.

- Jak pan wie powiat ostrołęcki, ani żadna gmina nie przyjęła Samorządowej Karty Praw Rodziny. Mimo, że może się wydawać, że środowisko jest tu bardziej konserwatywne to udało się wybronić przed tego typu uchwałami. (...). Widzę bardziej obojętność niż jakieś nastawienie anty. Generalnie nie jest źle bo jest przynajmniej obojętnie - mówił Giżycki.

Stanisław Giżycki to felietonista, publikujący na łamach "Mojej Ostrołęki"od wielu lat związany z turystyką i ekologią. Założyciel stowarzyszenia "Ekomena" działającego w Ostrołęce i regionie, przewodnik górski, były pracownik państwowych służb ochrony środowiska, obecnie na emeryturze. 

Pełna treść rozmowy ze Stanisławem Giżyckim dostępna jest na profilu facebookowym OKO.press.

Zobacz też:

Aktywiści Atlasu Nienawiści kontra samorząd przasnyski. "Wicestarosta nie rozumie uchwały, którą stworzył

W ostrołęckim sądzie odbyła się pierwsza rozprawa aktywistów z Atlasu Nienawiści. Powództwo wniósł powiat przasnyski

Pokazali najbardziej homofobiczne miejsca w Polsce. Teraz stanął przed sądem. Pierwsza rozprawa odbędzie się w Ostrołęce

Fot. kadr z wideo

Wyświetleń: 3307 komentarze: -
09:46, 22.07.2021r. Drukuj