Zderzenie toyoty i kombajnu. Ostrołęccy policjanci apelują o ostrożność

Do zdarzenia drogowego z udziałem toyoty i kombajnu doszło dzisiaj w kierunku Szczawina od trasy K- 60. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierujący kombajnem uszkodził bok jadącej z naprzeciwka toyoty. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało.Ostrołęccy policjanci apelują o ostrożność.

Rozpoczęły się żniwa, więc i kombajnów na drodze przybyło, a co za tym idzie również większe ryzyko wypadków. Podczas prac polowych każda minuta się liczy, więc często świadomie kierowcy kombajnów rezygnują z demontażu hedera na czas dojechania drogą publiczną do pól. Niestety takie zachowanie może mieć tragiczne konsekwencję.

Reklama

- Dziś doszło do zderzenia się osobowej toyoty z kombajnem, według wstępnych ustaleń kierujący kombajnem jadąc w kierunku Szczawina od trasy K- 60 uszkodził bok jadącej z naprzeciwka toyoty. Na szczęście żaden z uczestników zdarzenia nie doznał obrażeń ciała. Sprawca został ukarany mandatem karnym - informuje podkom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Nie zapominajmy, że w okresie wakacji trwają wzmożone prace związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego i właśnie wtedy najczęściej dochodzi do wypadków podczas prac polowych. Ich przyczyną zwykle jest nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa związanego zarówno z przygotowaniem maszyn do pracy, jak również samej obsługi urządzeń rolniczych i pośpiech, bądź wykonywanie prac pod wpływem alkoholu.

Reklama

-  Uczulamy, że prowadzących maszyny rolnicze również obowiązują zasady ruchu drogowego. Rolnik poruszając się kombajnem po drogach publicznych, ma obowiązek zdemontowania znajdującego się z przodu pojazdu zespołu żniwnego i przetransportowania go na specjalnym wózku. W przeciwnym wypadku kombajnista popełnia wykroczenie, za które może zostać ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych - dodaje podkom. Tomasz Żerański.

Często zdarza się, że już dzieci w wieku przedszkolnym potrafią uruchamiać maszyny rolnicze, niestety często takie postępowanie jest robione za przyzwoleniem rodziców. Małe dzieci muszą być świadome, iż są prace których wykonywać nie powinny, bo zwyczajnie do nich nie dorosły. Mają za mało sił, brakuje im wyobraźni, doświadczenia, nie potrafią właściwie ocenić niebezpieczeństwa, przewidzieć skutków swoich poczynań i skutków swojego działania.

- Nie zapominajmy, że to właśnie my dorośli powinniśmy myśleć nie tylko za siebie, ale także za nasze pociechy. Chwila pośpiechu, bądź lekceważenia podstawowych zasad bezpieczeństwa, jak pokazują poprzednie lata może mieć tragiczny finał - podsumowuje podkom. Tomasz Żerański.

Wyświetleń: 3156

komentarze: -

15:13, 22.07.2021r.