piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Prokuratura nie odpuszcza władzom Ostrołęki

Tego w Ostrołęce jeszcze nie było. Pomimo faktu, że sąd prawomocnym wyrokiem potwierdził zgodność działania z prawem prezydenta Ostrołęki, prokuratura postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień aż czterem osobom: prezydentowi Łukaszowi Kulikowi, jego zastępczyni Annie Gocłowskiej oraz dwóm dyrektorom ostrołęckich szkół średnich!

Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed dwóch lat, gdy Grzegorz Żebrowski i Małgorzata Tołwińska, ówcześni dyrektorzy ZSZ nr 2 i SP nr 10 zrezygnowali ze stanowisk na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Reklama

Prezydent Ostrołęki w ostatnich dniach sierpnia 2019 r. powierzył obowiązki dyrektora ZSZ nr 2 Mariuszowi Głażewskiemu oraz obowiązki dyrektora SP nr 10 Krzysztofowi Florczakowi.

Zajście z odejściem dyrektorów wzięła pod lupę prokuratura. Sprawa jest wielowątkowa i dotyczy m.in. niewypłacenia dodatków dyrektorom, którzy złożyli rezygnację. Prokuratura dopatrzyła się także uchybień w zarządzeniach wydawanych przez prezydenta Ostrołęki i zaskarżyła je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Prokuratorzy stwierdzili, że nawet pomimo złożonej rezygnacji z funkcji dyrektora szkoły, należy wydać zarządzenie o jego odwołaniu ze stanowiska. W tych przypadkach prezydent Ostrołęki wydał tylko postanowienia o powierzeniu obowiązków nowym dyrektorom (Głażewskiemu i Florczakowi), a nie odwołał tych, którzy ze stanowisk zrezygnowali (Żebrowskiego i Tołwińskiej). Skutkowało to tym, że w obiegu były dwa zarządzenia o powierzeniu obowiązków dyrektorom tych samych szkół.

Brak wydania zarządzenia o odwołaniu dyrektorów mogło zablokować możliwość zaskarżenia tych decyzji i uniemożliwienia kierowania roszczeń w sądzie pracy przez ustępujących dyrektorów.

- Zdaniem Prokuratora Rejonowego, Prezydent Miasta Ostrołęki nie posiadał uprawnienia do wydania zarządzenia z dnia 27 sierpnia 2019 r. nr 287/2019 w sprawie powierzenia obowiązków dyrektora Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 im. 5 Pułku Ułanów Zasławskich w Ostrołęce Panu (Mariuszowi Głażewskiemu - przyp. red.) z uwagi na obowiązujące zarządzenie organu z dnia 28 sierpnia 2017 r. nr 241/2017 powierzające Panu (Grzegorzowi Żebrowskiemu - przyp. red.) pełnienie obowiązków dyrektora Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 im. 5 Pułku Ułanów Zasławskich w Ostrołęce - czytamy w uzasadnieniu o oddaleniu skargi przez WSA.

Ponadto nieprawidłowo powołani dyrektorzy szkół ustalali wynagrodzenia swoim poprzednikom (byli dyrektorzy stracili tylko funkcje, ale nadal uczą w tych samych placówkach jako nauczyciele), a to oznacza, że osoba pełniąca obowiązki dyrektora wydawała decyzje wobec nieprawidłowo odwołanego dyrektora. Ta kolizja to przekroczenie uprawnień, za które prokuratura postawiła zarzuty następcom ustępujących dyrektorów.

Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał, że odwołanie dyrektorów było "niedoskonałe", ale skuteczne i prawidłowe, gdyż złożona rezygnacja "nie budzi żadnych wątpliwości" i "nie jest kwestionowana". Argumentem dla sądu był także czas, w którym doszło do rezygnacji. Do rozpoczęcia roku szkolnego pozostało zaledwie kilka dni. Prezydent Ostrołęki, wydając postanowienie, działał szybko, by zdążyć przed pierwszym dzwonkiem.

- Czynność odwołania ze stanowiska dyrektora szkoły powinna być podjęta niezwłocznie, zwłaszcza, biorąc pod uwagę datę złożonej rezygnacji, a mianowicie kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego procedowanie w tej konkretnej sprawie powinno być bezzwłoczne - czytamy w wyroku WSA.

Reklama

Miasto bogatsze o 12 tys. zł

Pomimo prawomocnego wyroku sądu, prokuratura działa dalej. W poniedziałek 11 października br. zarzuty usłyszała wiceprezydent Anna Gocłowska, w czwartek 14 października br. prezydent Łukasz Kulik. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej, która uznała, że przez niewypłacenie dodatku funkcyjnego rezygnującym ze stanowisk dyrektorom, władze miasta doprowadziły do... uzyskania korzyści majątkowej przez Miasto Ostrołęka w łącznej kwocie 12 tys. zł.

Prokurator zarzuca Kulikowi, że nie odwołał rezygnujących ze stanowisk dyrektorów szkół ze wskazanych stanowisk kierowniczych, nie określił im okresów wypowiedzenia oraz warunków pracy i płacy w okresie wypowiedzenia z uwzględnieniem dodatku funkcyjnego. Jego zastępczyni Annie Gocłowskiej zarzucono natomiast, że nie dopełniła swoich obowiązków w nadzorze i kontroli nad wydziałem oświaty, co skutkowało nieprawidłowymi działaniami prezydenta miasta.

Tołwińska i Żebrowski złożyli rezygnację bez zachowania okresu wypowiedzenia. Nauczyciele otrzymują wynagrodzenie za pracę z góry, a obowiązujące rozporządzenie ministra edukacji mówi, że "dodatek funkcyjny nie przysługuje od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nauczyciel zaprzestał pełnienia obowiązków związanych z powierzonym stanowiskiem kierowniczym lub sprawowaniem funkcji, a jeżeli zaprzestanie pełnienia obowiązków nastąpiło pierwszego dnia miesiąca - od tego dnia".

Mimo to prokuratura postanowiła postawić zarzuty zarówno nowym dyrektorom i jak prezydentowi miasta oraz jego zastępczyni.

Nowi dyrektorzy szkół mieli przekroczyć swoje uprawnienia, ponieważ - jak sądzi prokuratura - wydawali decyzje będąc nieprawidłowo powołanymi na swoje stanowiska. Prezydent Ostrołęki i jego zastępczyni - zdaniem prokuratury - powierzając obowiązki nowym dyrektorom bardzo szybko, uniemożliwili uzyskanie przez ich poprzedników stosownych dodatków funkcyjnych.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego jest prawomocny. Prokuratura nie odwołała się do wyższej instancji. Mimo to postanowiła postawić zarzuty prezydentowi Ostrołęki, jego zastępczyni i dwóm dyrektorom ostrołęckich szkół. Dyrektorzy SP nr 10 i ZSZ nr 2 usłyszeli zarzuty już w czerwcu br., ale sprawa wyszła na jaw dopiero jesienią.

Na razie nie wiadomo czy i kiedy prokuratura skieruje akt oskarżenia do sądu.

- Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej prowadzi śledztwo związane z przedstawicielami władz samorządowych w Ostrołęce. Zarzuty z art. 231 §2 k.k., tj. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi zostały przedstawione czterem osobom, tj. Łukaszowi K., Annie G., Krzysztofowi F. i Mariuszowi G. - poinformowała nas rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Elżbieta Łukasiewicz.

Reklama

Dyskredytująca kampania

Prezydent Łukasz Kulik wydał oświadczenie w tej sprawie. W krótkiej wypowiedzi stwierdził, że jest to "kolejny element kampanii dyskredytującej, prowadzonej przez osoby niepotrafiące pogodzić się z własną porażką". Pełną treść oświadczenia publikujemy poniżej.

Oświadczenie prezydenta Łukasza Kulika

Odnosząc się do postanowienia Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej, informuję, że zgodnie z prawomocnym wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, odwołanie poprzednich dyrektorów było zgodne z prawem. Powyższą sprawę traktuję jako kolejny element kampanii dyskredytującej, prowadzonej przez osoby niepotrafiące pogodzić się z własną porażką. Gwarantuję Państwu, że nie ulegnę takim naciskom, konsekwentnie realizował będę postawione cele, a samo postępowanie nie będzie miało żadnego wpływu na funkcjonowanie Miasta.

Oświadczenie wiceprezydent Anny Gocłowskiej

Kiedy podjęłam pracę na stanowisku dyrektora Wydziału Oświaty w UM w Ostrołęce, prezydent zaprosił wszystkich dyrektorów szkół i placówek oświatowych do pracy nad poprawą organizacji ostrołęckiej oświaty. Warto nadmienić, że znajdowaliśmy się wówczas wśród 10 proc. podobnych samorządów z najgorzej zorganizowaną oświatą. Zdecydowana większość dyrektorów pozytywnie odpowiedziała na tę propozycję i dzisiaj, po prawie trzech latach zaangażowania dyrektorów szkół i także mojej pracy, sytuacja jest dokładnie odwrotna. Ostrołęka znajduje się wśród 10 proc. samorządów z najlepszą organizacją oświaty. Dzięki takim działaniom aktualnie poprawiamy bazę czterech przedszkoli. Będziemy tak nadal pracować, bo celem jest dobro dzieci, młodzieży i kadry oświatowej, która każdego dnia ciężko dla tych dzieci i młodzieży pracuje.

Zaproszenia prezydenta do uzdrowienia sytuacji oświatowej nie przyjęła (składając rezygnację z dniem 2 września 2019 r.) dyrektor SP nr 10. W uzasadnieniu rezygnacji chodziło przede wszystkim o przyznanie etatów niewymaganych przepisami prawa, w tym dwóch dodatkowych zastępców dyrektora. Prezydent przyjął rezygnację zgodnie z wolą rezygnującej, bo wszystkich dyrektorów traktował w sposób jednakowy.

Na działania prezydenta skargę do WSA wniosła ostrołęcka prokuratura. WSA oddalił skargę, nie dopatrując się w tym działaniu naruszenia przepisów oświatowych. Mimo że przepisy nie zostały naruszone, to prokuratura dopatruje się niedopełnienia lub przekroczenia uprawnień. Chcę z całą mocą podkreślić, że w mojej ocenie to nie jest postępowanie o żadne prawo, ani o żadną sprawiedliwość. Uważam, że celem jest dokuczenie prezydentowi, a ja dostaję "przy okazji". Tym bardziej że z chwilą, kiedy dyrektor przestaje pełnić funkcję, prezydent nie wykonuje już wobec niego czynności wynikających z prawa pracy.

Przyjęłam stanowisko, do którego jestem przygotowana, zgodne z moimi kwalifikacjami i wieloletnim doświadczeniem. Sytuacja, w której się znajduję, jest dla mnie krzywdząca i absurdalna. Swoją rolę postrzegam jako służbę dla ostrołęczan i ostrołęczanek, nie interesowały i nie interesują mnie żadne partykularne interesy. Wszystkich współpracowników traktuję jednakowo i uczciwie. Chciałabym również w ten sam sposób być traktowana. 

Od redakcji: dane osobowe oskarżonych publikujemy za ich zgodą.

Wyświetleń: 14912 komentarze: -
14:45, 15.10.2021r. Drukuj