Dziennikarze "Super Exspressu Warszawa" rozmawiali z mieszkańcami wsi Romanowo (pow. makowski), gdzie w nocy z piątku na sobotę doszło do makabrycznego wypadku drogowego. Osobowe audi rozbiło się na przydrożnym drzewie i stanęło w płomieniach.
Zginęło czworo nastolatków w wieku 15-18 lat. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę przed godz. 3.00.
Reklama
Zginęło czworo nastolatków, w tym dwóch braci, bo młody kierowca jechał za szybko. Strażacy wyciągnęli ze spalonego wraku ciała czterech młodych osób. Kierowca miesiąc temu zdał egzamin na prawo jazdy, a kilka dni temu dostał auto od rodziców.
Do relacji mieszkańców z tragicznej nocy dotarł "Super Express Warszawa".
- Zobaczyła ogień i zawiadomiła straż pożarną. Wtedy nie wiadomo było jeszcze, co tam się pali. Widać było tylko płomienie - opowiadała gazecie mieszkanka Romanowa
O trudniej akcji ratowniczej mówili dla gazety lokalni strażacy. Druhowie nie mogli dostać się do ofiar, ponieważ po dotarciu na miejsce okazało się za auto w całości objęte jest ogniem.
- Nie mieliśmy dostępu do środka, więc jednostki zaczęły gasić płomienie. Gdy udało się opanować żywioł, w aucie znaleziono cztery martwe osoby. Stan zwłok nie pozwalał na identyfikację - informował "Super Express Warszawa" Bartosz Kołodziejski ze straży pożarnej w Makowie Mazowieckim.
Reklama
Reporterzy "Super Expresu Warszawa" próbowali porozmawiać z rodzicami nastolatków, ale oni nie chcieli rozmawiać o śmierci dzieci.
Więcej w papierowym wydaniu "Super Expressu Warszawa" z poniedziałku 18 października.
Fot. kadr z "Super Express Warszawa"
Zobacz też:
Nie żyją cztery młode osoby. Auto roztrzaskało się na drzewie (zdjęcia)
Wyświetleń: 67889 | komentarze: - | 11:39, 18.10.2021r. |