czwartek, 18 kwietnia 2024 r., imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Prezydent Łukasz Kulik uniewinniony z większości prokuratorskich zarzutów. Sąd nie skazał go za to, o co oskarżył prokurator

Na "insynuacjach i domysłach", a nie na "przekonujących dowodach" zdaniem sądu oparte były prokuratorskie zarzuty skierowane przeciwko prezydentowi Łukaszowi Kulikowi. W czwartek sąd uniewinnił samorządowca od oskarżeń prokuratora, ale skazał za złożenie nieprawdziwego oświadczenia.

W czwartek 16 grudnia w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce prezydent Łukasz Kulik usłyszał wyrok. Sąd uniewinnił go z prokuratorskich zarzutów, ale uznał za winnego złożenia nieprawdziwego oświadczenia. W sprawie zaważyło m.in. pełnomocnictwo dla Marka T. i kontakty z szemranym przedsiębiorcą.

Prezydent Kulik ma zapłacić grzywnę w wysokości 20 tys. zł, choć prokurator wnioskował o trzykrotnie wyższą kwotę oraz o karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sąd nie podzielił jednak zdania oskarżyciela i od zarzutów prezydenta uniewinnił. Znalazł jednak podstawę do skazania, ale konsekwencje dla prezydenta Ostrołęki są o wiele łagodniejsze od tych, których domagała się prokuratura.

Reklama

Zbyt słabe dowody prokuratury

Akt oskarżenia dotyczył czterech czynów, które miały zaistnieć w związku z realizacją miejskich inwestycji: "Budowa ulicy Majewskiego w Ostrołęce", "Przebudowa ulicy Krańcowej w Ostrołęce", "Wymiany chodnika i nawierzchni ulicy Olimpijskiej w Ostrołęce" oraz zawarcia umowy w imieniu miasta z Markiem T., który, jak wskazała prokuratura "był prawomocnie skazany i podlegał wykluczeniu z przetargów".

Prokurator zarzucił prezydentowi popełnienie czynów z art. 233 par. 6 i 231 par. 2 Kodeksu karnego, w myśl których miał przekroczyć swoje uprawnienia lub, nie dopełniając obowiązków, działać na szkodę interesu publicznego oraz działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez przedsiębiorcę. Sędzia argumentował jednak, że oskarżenie niedostatecznie udowodniło te czyny.

- Dowody, jakie przedstawiono sądowi, nie dają podstaw do przypisania oskarżonemu czynów tak kwalifikowanych, jak zaprezentował oskarżyciel publiczny. Sąd jednak nie ma wątpliwości, że prezydent nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie złożenia oświadczenia o istnieniu przesłanek do wyłączenia się w przedmiotowych zamówieniach publicznych - mówił sędzia Waldemar Ustaszewski.

Reklama

Zarzuty oparte na "insynuacjach i domysłach"

Sędzia Waldemar Ustaszewski stwierdził, że prokuratorskie zarzuty opisane w art. 231 par. 2 Kodeksu karnego dotyczące nadużycia uprawnień, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nie zostały udowodnione przez oskarżyciela publicznego w sposób bezsporny. Zaznaczył też, że zeznań Marka T. nie uznano za wiarygodne.

- Bardziej na insynuacjach i domysłach oparte są zarzuty z art. 231 par. 2 niż na przekonujących dowodach, jakie oskarżyciel przed sądem zaproponował. Dlatego też, w ramach czynów zarzuconych, sąd przypisał oskarżonemu czyny polegające na złożeniu nieprawdziwego oświadczenia (na podstawie art. 233 par. 6 kk - przyp. red.) i wymierzył karę grzywny, uznając, że jest to kara zupełnie adekwatna - mówił sędzia Ustaszewski.

Prezydent winny i niewinny

Sąd skupił się w sprawie prezydenta Ostrołęki na prawie zamówień publicznych i doszukał się w działaniach Łukasza Kulika nieprawidłowości. Zaważyły bliskie kontakty prezydenta miasta i przedsiębiorcy Marka T., który nie cieszy się dobrą opinią. W toku postępowania wyszło na jaw, że prezydent Kulik i Marek T. byli w stałym kontakcie telefonicznym. Sąd uznał, że tak bliskie kontakty przedsiębiorcy i samorządowca, dla transparentności samorządu, w szczególności przy prowadzeniu inwestycji powinny skutkować wyłączeniem się prezydenta z postępowań przetargowych. Już samo udzielenie Markowi T. pełnomocnictwa powinno skutkować ostrożnością w działaniach prezydenta. Tak się jednak nie stało.

- W 2018 roku udzielił Markowi T. pełnomocnictwa do wglądu w dokumentację inwestycji prowadzonych przez miasto, a w szczególności specyfikacji istotnych warunków zamówienia, pozwolił na budowę projektów budowlanych, opinii i ekspertyz, umów z wykonawcami, protokołów odbioru, faktur, a ponadto wizji inwestycji w terenie i uzyskiwania informacji od pracowników, wykonawców. Ponadto zawarł z Markiem T. umowę zlecenie na wykonanie czynności polegające na weryfikacji dokumentacji wydziału inwestycji, dróg, finansów, budżetu, podatków i opłat dotyczących inwestycji prowadzonych przez miasto. W związku z tym pozostawał z Markiem T. w takim stosunku prawnym i faktycznym, że mogło to budzić uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności - mówił sędzia Waldemar Ustaszewski.

Sąd analizował sprawę złożonego przez prezydenta Kulika oświadczenia, że nie podlega wykluczeniu z udzielania zamówień publicznych.

- Sąd stwierdził, że takie przesłanki, aby uznać, że stosunki prawne i faktyczne zaistniały i były podstawą do wykluczenia i takie oświadczenie oskarżony miał obowiązek złożyć. Samo zawarcie umowy zlecenia, w takim kształcie, jak w tej sprawie, w przekonaniu sądu byłoby niewystarczające do wykluczenia, natomiast w powiązaniu z pozostałymi okolicznościami, ustalonymi na podstawie zeznań świadków, kiedy to pan Marek T. otrzymał rozległe pełnomocnictwo, otrzymał umowę zlecenie o bardzo rozległym zakresie, kiedy wielokrotnie bywał w urzędzie miasta, w gabinecie prezydenta, gdzie nie był traktowany jak zwykły interesant, który był zapisany, co świadczy, że stosunek oskarżonego i Marka T. jako wykonawcy ubiegającego się w tychże zamówieniach publicznych był na tyle istotny, że mógł wzbudzić uzasadnione wątpliwości co do bezstronności oskarżonego jako kierownika zamawiającego. W tym zakresie sąd nie ma wątpliwości, że takie wykluczenie powinno nastąpić - mówił sędzia.

Uniewinnienie prezydenta Ostrołęki spod najcięższych oskarżeń skutkujących karą pozbawienia wolności uchroniło go od zakończenia politycznej kariery. W przypadku uprawomocnienia, wyroku kara grzywny skutkować będzie jedynie rocznym zakazem piastowania ważnych funkcji publicznych, a to oznacza, że Kulik mógłby starać się o reelekcję w wyborach samorządowych w 2023 roku.

Przed nami jednak kolejna odsłona tej sprawy, tym razem w sądzie okręgowym, ponieważ pełnomocnik prezydenta już zapowiedział apelację. Z prawa do odwołania może skorzystać także prokuratura, której zarzuty sąd uznał za nietrafione.

Reklama

Prezydent Kulik komentuje wyrok

Tuż po ogłoszeniu wyroku zapytaliśmy prezydenta Łukasza Kulika, co sądzi o decyzji sądu.

- Podtrzymuję to, że jestem niewinny i nie zgadzam się z wyrokiem. Wątpliwości zostały wyjaśnione na moją korzyść, nie było bezpośrednich dowodów, że nie zachodziły przesłanki wskazywane przez prokuratora. Jednocześnie sąd zachował się w specyficzny sposób, mianowicie rozszerzył oskarżenie o nowe paragrafy. Oznacza to, że z tych paragrafów, z których oskarżał mnie prokurator, zostałem oczyszczony, natomiast sędzia uznał, że ma prawo rozszerzyć akt oskarżenia o nowe paragrafy. Z takim orzecznictwem się nie zgadzam, bo zostałem pozbawiony prawa do obrony. Okoliczności sprawy mogą świadczyć o wątpliwościach, ale nie zgłaszaliśmy ich świadomie, bo nie to było przedmiotem oskarżenia. Będziemy apelować, nie poddaję się. Wydawało mi się, że mowa Wysokiego Sądu może świadczyć o mojej niewinności, liczę zatem, że w wyższej instancji będzie dobrze - powiedział nam prezydent Łukasz Kulik.

Na podstawie tego samego paragrafu w Kodeksie karnym skazany został były wiceprezydent miasta Maciej Kleczkowski, któremu ostrowska prokuratura przedstawiła zarzuty zatajenia prawdy w oświadczeniach majątkowych.

Ogłoszenie wyroku w sprawie prezydenta Łukasza Kulika odbyło się 16 grudnia 2021 roku.

Wyświetleń: 9119 komentarze: -
11:57, 17.12.2021r. Drukuj