Lukratywne stanowiska, szafowanie stanowiskami prezesów energetycznych gigantów oraz wielogodzinne rozmowy z prezesem PiS oraz premierem to tylko część z zakulisowej walki Prawa i Sprawiedliwości o utrzymanie większości w Sejmie. W sprawie przewija się nazwisko ostrołęckiego posła Arkadiusza Czartoryskiego.
Niemal cały miniony rok upłynął Prawu i Sprawiedliwości na walce o utrzymanie większości w Sejmie. Opinia publiczna cyklicznie zarzucana była medialnymi informacjami o odejściu posłów z klubu PiS.
Reklama
Poważne problemy klub ma już znacznie wczesniej bo w 2020 roku, gdy szeregi opuszcza Lech Kołakowski. Poseł probuje stworzyć własne koło i prowadzi rozmowy z posłami, których chce przeciągnąć na swoją stronę. Wśród nich jest m.in. Arkadiusz Czartoryski. Nowe koło o nazwie Polskie Sprawy tworzy jednak Agnieszka Ścigaj. W jego skład wchodzą Paweł Szramka oraz Andrzej Sośnierz, który odchodzi z klubu PiS, ale pozostaje w Porozumieniu Jarosława Gowina.
25 czerwca z PiS odchodzą posłowie Czartoryski, Girzyński i Janowska i zakładają koło Wybór Polska. Ich decyzja oznacza dla PiS utratę większości w Sejmie. Posłowie szybko trafiają "na dywanik". W rozmowach, jak podają źródła TVN24.pl, stawiają warunki.
- Janowskiej zaproponowano spotkanie z premierem. Postawiła warunek zaporowy: powiedziała, że się zgodzi porozmawiać z Morawieckim, jeśli zostanie odwołana prezes PGE GiEK, z którą była skonfliktowana - mówi tvn24.pl osoba, która zna kulisy rozmów z posłanką.
Reklama
Janowska wraca do PiS. Powrót ogłasza też Lech Kołakowski i zostaje wiceministrem rolnictwa. 7 lipca sam prezes Jarosław Kaczyński ogłasza, że na łono macierzystego klubu powraca też poseł Arkadiusz Czartoryski i przeprasza posła za działania służb wobec niego. Rzecz dotyczy głośnej akcji CBA w Ostrołęce.
- Czartoryski był jak galareta. Bał się, że mu znów wejdą do domu o 6 rano. Dlatego był dla PiS najłatwiejszy do złamania. Wracając do partii, kupił sobie spokój - czytamy słowa informatora w materiale TVN24.pl.
Mimo kilku wywiadów i wielu nieprzychylnych słów, jakie padły pod adresem macierzystej partii, Czartoryski wraca do PiS.
- Byłem w sporze z rządem o plan budowy nowej elektrowni Ostrołęka i to się nie zmieniło. To miała być najczystsza elektrownia. Zapadła jednak decyzja o budowie elektrowni gazowej, więc oceniam to pozytywnie. Dostaliśmy potwierdzenie budowy trzeciego mostu dla Ostrołęki. To były tematy moich rozmów z kierownictwem PiS. Moje postulaty zostały wysłuchane - czytamy tłumaczenia posła w artykule Arlety Zalewskiej i Grzegorza Łakomskiego.
To oczywiście nie koniec listy nazwisk tzw. "obrotowych" posłów. To posłowie związani z Porozumieniem Jarosława Gowina, Kukiz'15 czy Partia Republikańską Adama Bielana. Nie sposób pominąć też głośną sprawę Łukasza Mejzy.
- Najgłośniejszym z "transferów" Bielana, które zasiliły szeregi Zjednoczonej Prawicy, był Łukasz Mejza. Jego karierę zakończyły publikacje Wirtualnej Polski. Portal ujawnił, że założona przez Mejzę firma obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami - czytamy.
Więcej na ten temat:
Reklama
Ile kosztuje przychylność posła Czartoryskiego?
Agenci CBA weszli o 6 rano. Znamy kulisy (aktualizacja)
"Polityka": "Teraz już Czartoryski głosuje jak trzeba"
Wyświetleń: 9208 | komentarze: - | 08:07, 12.01.2022r. |