Temat domniemanej inwigilacji polityków opozycji przy pomocy szpiegowskiego oprogramowania Pegasus nie schodzi z telewizyjnych pasków i pierwszych stron gazet. Głos w tej sprawie zabrał poseł Arkadiusz Czartoryski. Parlamentarzysta w programie "Tak jest" w TVN24 stwierdził, że z podsłuchiwaniem trzeba nauczyć się żyć.
Od kilku tygodni w przestrzeni publicznej toczy się dyskusja na temat podsłuchów i inwigilacji kilku polityków do których miało dochodzić przed wyborami w 2019 roku. Według Citizen Lab inwigilowany Pegasusem był m.in. Krzysztof Berejza - szef kampanii PO.
Reklama
Poseł Arkadiusz Czartoryski został zapytany przez prowadzącego program Andrzeja Morozowskiego, czy w obawie przed posłuchami sprawdza swój telefon. Parlamentarzysta stwierdził, że "wszyscy mogą podsłuchiwać i trzeba z tym żyć".
- Nie nie sprawdzam. Nie wiem jak miałbym to zrobić (...). Frustrujący jest dzisiejszy świat, gdzie wszędzie gdzie się poruszamy wiszą kamery. Człowiek zastanawia się czy wyciągnąć chustkę i wyczyścić nos bo wszędzie są kamery. Policja ma kamery i różne służby mają kamery, a telefony nasze są tak skonstruowane, że ze wszystkich stron są kamery. Rzeczywiście jest to frustrujące, że wszyscy wszystkich mogą podsłuchiwać i trzeba z tym żyć normalnie. Ja nie sprawdzam, nie szukam nie dociekam - mówił na antenie poseł Arkadiusz Czartoryski.
Polityk stwierdził, że bez najmniejszej wątpliwości nie ma żadnych przesłanek, żadnych dowodów na to, aby twierdzić, że w Polsce jest jakieś masowe podsłuchiwanie za pomocą służb specjalnych.
- Na ten moment nie ma żadnego dowodu na to, że służby polskie używają oprogramowania do tego typu działań. Należałoby założyć, że jest jakiś obłęd i szaleństwo na wszystkich wkroczyło, że raptem masowo wysyłamy jakieś zdjęcia pornograficzne. Myślę, że każdy z nas wie, że takie rzeczy się nie dzieją - dodał poseł.
Program z udziałem posła Arkadiusza Czartoryskiego i Katarzyny Lubnauer można obejrzeć w serwisie TVN24 GO.
Fot. Kadr z wideo
Wyświetleń: 5880 | komentarze: - | 09:53, 22.01.2022r. |