Na miejskim targowisku kupcy prowadzą rozmowy. Podniesione stawki za miejsce do handlu najbardziej dotknęły drobnych handlarzy, którzy muszą słono płacić, a zarabiają niewiele. Jeśli przestaną przyjeżdżać, co się stanie z ostrołęckim rynkiem?
Kilka głosów w tej sprawie otrzymaliśmy w zgłoszeniach od naszych czytelników. Osoby związane z ostrołęckim targowiskiem pytają wprost - czy zmiany i podwyżki to droga ku likwidacji rynku?
Reklama
- Co się dzieje na miejskim targowisku? Kupcy się martwią, że wszystko idzie w kierunku likwidacji rynku, bo opłaty są tak wysokie, że niedługo przestanie się opłacać przyjeżdżać. Paliwo kosztuje i szczególnie ci, którzy muszą dojechać stwierdzą, że staje się to już nieopłacalne. Coraz więcej jest głosów, że te wszystkie działania i podwyżki mają zniechęcić handlarzy, aby przestali przyjeżdżać i w przyszłości móc spokojnie zamknąć targowisko a plac sprzedać - mówi zaniepokojony czytelnik.
Mężczyzna zgłaszający problem zaznacza, że w ościennych miastach i gminach na targowiskach jest znacznie taniej.
- To się nie mieści w głowie, żeby w Ostrołęce najmniejsze miejsce kosztowało 80 złotych. Na rynkach w sąsiednich miastach i gminach jest dużo taniej. To chyba świadome działanie, aby handlarzy odciągnąć od tego miejsca, ale cel chyba wiadomy - mówi czytelnik.
Czy faktycznie kupcy i drobni przedsiębiorcy powinni się obawiać? Miasto oraz zarządca terenu - spółka OTBS już wcześniej dementowały pogłoski, jakoby targowisko miało być zlikwidowane a plac targowy sprzedany. Podwyżki to wynik normalnych podwyżek za towary i usługi, za eksploatację i utrzymanie targowiska.
Pytania w tym zakresie skierowaliśmy do zarządcy targowiska. Czekamy na odpowiedź. Do sprawy wrócimy.
Reklama
Będzie drożej za handel na targowisku miejskim. Sprawdź nowe stawki (zdjęcia)
Wraca opłata targowa na rynku w Myszyńcu. Sprawdź stawki
Tylko u nas: Protest kupców na targowisku. Chcą sami urządzać swoje miejsce pracy! (zdjęcia)
Wyświetleń: 29985 | komentarze: - | 10:05, 13.02.2022r. |