sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Miał prawie 3 promile i nie był w stanie utrzymać równowagi

Po raz kolejny udaremniono jazdę pijanemu kierowcy, który jechał drogą krajową całą szerokością jezdni, powodując zagrożenie bezpieczeństwa. Kierujący renault miał w swoim organizmie prawie trzy promile alkoholu i nie był w stanie utrzymać równowagi.

Policja otrzymuje na telefon alarmowy od coraz więcej sygnałów o osobach, które kierują pojazdami pod wpływem alkoholu.

W miniony weekend o godzinie 20.00 jeden z takich sygnałów odebrał dyżurny ostrołęckich policjantów od 55-letniego ostrołęczanina. Mężczyzna oświadczył, że kierowca renault, poruszający się Aleją Wojska Polskiego może być pijany. Kierowca francuskiego auta nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy, auto jechało całą szerokością jezdni, zmuszając pojazdy jadące z naprzeciwka do zatrzymania.

Reklama

Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, zgłaszający zmusił kierowcę renault do zatrzymania i uniemożliwił mu dalszą jazdę, a następnie o zdarzeniu powiadomił policję.

- Natychmiast na miejsce pojechali ostrołęccy policjanci, którzy potwierdzili zgłoszenie. Kierującym okazał się być 32-letni mieszkaniec naszego powiatu. Od mężczyzny czuć było alkohol, miał on też problemy z utrzymaniem równowagi oraz komunikacją. Alkomat wykazał w organizmie kierowcy prawie 3 promile alkoholu. W związku z tym policjanci zatrzymali już mu prawo jazdy, a w najbliższym czasie mężczyzna poniesie konsekwencje karne i finansowe za swoje nieodpowiedzialne zachowanie - mówi kom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Zgodnie z kodeksem karnym sama jazda w stanie nietrzeźwości stanowi przestępstwo zagrożone karą do 2 lat więzienia.

- Komendant Miejski Policji w Ostrołęce mł. insp. Mirosław Olszewski dziękuje ostrołęczaninowi za tak odpowiedzialną reakcję, dzięki której być może uniknięto kolejnej tragedii na drodze - dodał rzecznik.

Wyświetleń: 5062 komentarze: -
15:30, 17.02.2022r. Drukuj